Idealne buty dla dziecka

Skończyły się czasy sztywnych, twardych bucików z wysoką cholewką i niemożliwą do zgięcia podeszwą.

Maluchy muszą się bardzo napracować, zanim sprawią swoim rodzicom niewyobrażalną radość, stając na dwóch stopach. Przygotowania zaczynają się już w brzuchu mamy.

NOGI W RUCH

Dziecko pcha, kopie, dotyka, uderza stopami i o stopy. Po urodzeniu maluchy doskonalą umiejętności i możliwości stópek: zaczynają odpychać się od podłoża, przesuwają się, obracają, ssą paluchy, dźwigają się najpierw do siadu, potem klęku, stania i chodzenia.

Zanim stopy posłużą jako podpora dla ciała malucha, metodą prób i błędów próbują wypracować idealny model funkcjonowania. W czasie tego skomplikowanego procesu będą ćwiczyć równowagę i kontrolę napięcia mięśniowego. Rozpłaszczać się, koślawić do środka i na zewnątrz

CAŁY ŚWIAT U STÓP

Dziecko nie potrzebuje żadnych specjalnych "bucików do nauki chodzenia".

Co zatem robić, żeby sprawnie chodziło? Przede wszystkim nie przeszkadzać - najdłużej jak się da i na jak najbardziej różnorodnym podłożu oraz w bezpiecznych warunkach pozwalać dziecku biegać, skakać, potykać się na bosaka!

Aparat ruchu kształtuje się najlepiej w ruchu i w obciążeniu. W kształtowaniu umiejętności stóp pomaga ciężar własnego ciała i bezpośredni kontakt z podłożem.

Funkcjonuje wciąż kilka mitów dotyczących "potrzeb" stópek. Takim mitem jest lęk przed twardym podłożem. Ale na miękkim podłożu maleje sprawność i wydolność mięśni i struktur stawowych, a przez to dziecku trudniej utrzymać prawidłową pozycję. Zbyt miękkie podłoże powoduje, że stópki zapadają się, przekrzywiają do wewnętrznej strony, jeszcze bardziej się spłaszczają. Natomiast kiedy muszą radzić sobie same z różnymi podłożami (deska, terakota, wykładzina, dywan, mata, piasek) i ciężarem właściciela, kształtują lepiej swoje umiejętności (przenoszenie ciężaru ciała i utrzymywanie obciążenia), pracę mięśni, reakcje równoważne. To tworzy idealne warunki do rozwoju

Zobacz wideo

ŚLISKA SPRAWA

Oczywiście nikt nie każe skakać maluchom na twarde podłoże z wysokości. To, czego należy też unikać, to podłoże śliskie. Na takim podłożu dziecko traci kontrolę ruchu i poczucie równowagi. Uruchamia mechanizmy obronne, które zakłócają harmonijny trening umiejętności stopy. Możemy proponować dzieciom śliskie podłoże później, kiedy nauczą się już sprawnie chodzić, biegać, upadać.

Nawet jeżeli wydaje nam się, że stópki w czasie pierwszych doświadczeń w trakcie chodzenia koślawią się, dziwnie się układają, musimy im dać czas i swobodę. Inaczej nie nauczą się radzić sobie ani neutralizować tendencji do deformacji. Rzecz jasna, w ewidentnych przypadkach wad potrzebny jest nadzór lekarza, czasem również pomoc ortopedyczna. To się jednak zdarza bardzo rzadko.

KONSTRUKCJA DOSKONAŁA

Stopy są tak zbudowane, by mogły sprawnie przenosić ciężar ciała i amortyzować wszelkie obciążenia. Układ kości i stawów, ich wzajemne powiązania oraz cała mięśniowa obudowa tworzą kompleks, który doskonale tłumi wstrząsy, uderzenia o podłoże. To także jeden z najważniejszych organów równowagi. Potrafią wyczuwać ruchy podłoża, niwelują zachwiania. Cały czas zmieniają swoje ułożenie i napięcie mięśni w zależności od sytuacji i zadań.

Kolejna funkcja stóp: to jeden z najdoskonalszych organów czucia. Zmysłowe odczucia, jakich dostarcza masaż, chodzenie po piasku, delikatny dotyk czyichś rąk potrafimy docenić nawet my, dorośli. Stopy wyczuwają rodzaj, strukturę, ukształtowanie podłoża, jego zmiany, ciepło, chłód, informując nas, w jakiej sytuacji się znaleźliśmy.

I wreszcie - termoregulacja. Stópki mają być lekko chłodniejsze od reszty ciała - wtedy jesteśmy pewni, że spełniają tę swoją funkcję.

TAKIE BUTY

Najlepszym "butem" jest dla dziecka jego goła stopa. Dlatego, ile się da i gdzie się da, po-zwalajmy dzieciakom chodzić na bosaka. Niektórzy radzą rodzicom zakładać buciki dzieciom zaraz, jak tylko te zaczynają obciążać stópki. Nie! Buty są dodatkiem do stopy. Mamy je zakładać tylko wtedy, kiedy musimy, i na pewno nie od początku życia dziecka.

Po domu niech dziecko chodzi na bosaka, w skarpetach antypoślizgowych, dopasowanych tenisówkach lub kapciach "na skórce".

Na dwór przydadzą się buty, ale też nie każde. But nie musi być wysoki (wystarczy poniżej kostki). Jeżeli cholewka jest wysoka, powinna być tak miękka, by umożliwić zginanie stopy do góry i w dół. Podeszwa ma być cieniutka, wyginająca się na wszelkie możliwe sposoby, sprężysta, zginająca się mniej więcej w jednej trzeciej długości, licząc od przodu buta. I wąska wewnątrz buta, tak by stopa miała jak najmniej możliwości przemieszczania się na boki. But powinien dobrze "trzymać" stópkę, lecz głównie w śródstopiu, nie na wysokości kostki!

Im sztywniejszy i wyższy but, tym bardziej ograniczamy sprawność chodzenia i pracę stopy. Po włożeniu butów przez dziecko warto namówić je, by siadło na piętach. Jeśli może to zrobić, przody buta się zginają i nie uwierają dziecka, a na dodatek fason się podoba - kupujemy.

NA MIARĘ POTRZEB

Stopy w trakcie chodzenia wydłużają się: te najmniejsze o 2-3 mm, te duże nawet o 8 mm. But powinien być więc nieco dłuższy niż sama stópka. Producenci zazwyczaj biorą to pod uwagę - jeżeli posługujemy się miarką do długości i (najlepiej) tęgości stópek, możemy być pewni, że zostało to uwzględnione na miarce. U dzieci poniżej 2. roku życia wewnętrzna wkładka bucika powinna być o 3, maksymalnie 5 mm dłuższa niż stópka dziecka (pół numeru). Im starsze dziecko, tym zapas ten powinien być większy.

Stópki maluchów rosną szybko. Czasem trzeba będzie kupować trzy pary butów na rok. Ale nigdy nie kupujmy butów za dużych. But musi leżeć jak ulał.

JESZCZE WIĘCEJ INFORMACJI...

Na dobrych butach sprawa się nie kończy. Więcej o tym, jak zapobiegać wadom stóp i postawy, w książce "Mamo, Tato, co Ty na to?" i na mamotatocotynato.pl.

CECHY SZCZEGÓLNE DOBREGO BUTA

Zanim w sklepie obuwniczym założymy dziecku buty na nogi, obejrzyjmy je sami i przetestujmy, próbując wyżąć je jak Gustlik z "Czterech Pancernych" swoją koszulę. Nie powinny stawiać oporu.

Zapiętek

Sztywny zapiętek to mit. Owszem, musi być wyprofilowany i dobrze przylegać do pięty, ale też umożliwiać jej minimalne przemieszczenia i "przechyły" na lewo i na prawo, kiedy stopa dziecka pracuje. W sandałach, jeżeli paski dobrze trzymają śródstopie i okolicę pod kostką, zapiętek jest niepotrzebny. Zbyt twardy utrudnia prawidłową pracę stóp.

Materiał

Ma być ładny, cienki, miękki, miły w dotyku, kolorowy, plastyczny i "oddychający" (stopa nie może w bucie się pocić). Teoretycznie najlepsza jest naturalna skóra, ale tę skutecznie zaczynają zastępować dziś specjalne membrany, które nie przemakają i utrzymują odpowiednią temperaturę i wilgotność wewnątrz buta, są przewiewne i plastyczne.

Śródstopie

W tym miejscu but powinien najlepiej przylegać do stopy (choć nie może jej uciskać). Doskonale wyprofilowany i ściśle przylegający do stopy but zapobiega "uciekaniu" stópek do środka - czyli ich "koślawieniu".

Wiązanie, zapięcie

Mogą być sznurówki, mogą być rzepy (te pierwsze po-

zwalają bardziej precyzyjnie dopasować but do stopy). Ale najlepsze sznurowanie nie pomoże, jeżeli but jest źle wyprofilowany. Zapięcie/wiązanie nie może blokować ruchów stópki na zgięciu stopy i podudzia.

Czubek

Przód buta ma być obły, by było dużo miejsca na palce dziecka. Najlepiej, jeśli i przód, i tył bucika będą lekko uniesione do góry.

Podeszwa

Powinna być cienka, giętka, a przy tym wystarczająco wytrzymała, żeby ochronić stópkę dziecka. Najlepiej, jeżeli - oprócz wyginania na wszystkie strony - będzie łatwo zginała się w jednej trzeciej długości od przodu buta. Okolica pięty powinna być nieco twardsza, ale też cienka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.