Co do nas "mówi" niemowlę

Wybitny niemiecki mim i ojciec czwórki dzieci dzieli się z nami swoim doświadczeniem.

Dziecko szybko uczy się powiązań pomiędzy pojedynczymi zjawiskami. Na przykład zbliżające się kroki matki, dźwięk otwieranych i zamykanych drzwi, twarz matki nachylającej się nad niemowlęciem, żeby je wziąć na ręce - wszystko to staje się składnikiem pewnego procesu, który prowadzi do zaspokojenia głodu. Dzieci wymagają od nas przewidywalności. Pomiędzy pierwszym sygnałem ze strony dziecka i szeregiem sygnałów, które odbiera, aż do zaspokojenia potrzeby, powinien być pewien porządek. Niemowlę musi bowiem uporządkować swoje otoczenie: jedynie regularność procesów zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa.

Ogrzać ręce

Chcę podkreślić z jaką wrażliwością reaguje niemowlę. Oto na przykład matka, która bierze dziecko na ręce, ma zimne dłonie. Dla niej jest to normalne i wcale sobie tego nie uświadamia, jednak za każdym razem kiedy przewija dziecko, ono doświadcza tego jako chłodu. Wzdryga się bo dotyk zimnych palców jest dla niego nieprzyjemny. Matka może się w ogóle nie zorientować, dlaczego jej maleństwo zaczyna krzyczeć, kiedy ona do niego się zbliża.

A ten problem łatwo jest rozwiązać, jeśli matka jeszcze przed dotknięciem dziecka, uświadomi sobie, że ma zimne dłonie i zanurzy je wcześniej w ciepłej wodzie.

Stały rytm

Podobne zjawisko pojawia się przy zakłóceniach rytmu. Małe dzieci są bardzo wrażliwe na określony rytm. Jako przyjemne odbierają na przykład równomierne kołysanie. Jeżeli ojciec i matka poświęcają na przewijanie niewiele czasu, jeżeli dziecko jest chwytane gorączkowo, zbyt nerwowo, zbyt gwałtownie, wtedy u niemowlęcia może pojawić się nieprzyjemne wrażenie wynikające z braku poszanowania jego własnego rytmu. Jeśli takie działanie się powtarza, dziecko zaczyna reagować negatywnie na osobę, która się nim zajmuje.

Spokojnie i łagodnie

Rodzice, zwłaszcza młodzi, nie muszą się obawiać, że coś zrobią nie tak, że nie są tak doskonali, jak by sobie tego życzyli. Ich maleństwo wykazuje wiele cierpliwości, o ile błąd nie powtarza się i nie staje się regułą. Żadne dziecko nie lubi zbyt szybkiego ruchu drugiej osoby -szybkie, gwałtowne ruchy złoszczą je. Nikt nie lubi, gdy obrazy się rozmywają, gdy atakuje go coś niespodziewanego i nie ma czasu, by się do tego jakoś dostosować. Można to zrozumieć, bo przewidywalność ma duże znaczenie także dla ludzi dorosłych. Zaskoczenie nas denerwuje i może wyprowadzać z równowagi. Bezpiecznie czujemy się przecież jedynie w obliczu tego, czego się spodziewamy.

Potrzebny szacunek

Szacunek dla rytmu drugiej osoby, także dla dziecka, oznacza: dostrzegam cię takim, jakim jesteś. Jestem gotowy wyjść naprzeciw twojemu rytmowi. Już samo takie staranie zostanie docenione przez drugą stronę. Jeżeli matka, która akurat ma mnóstwo na głowie, przy przewijaniu nie weźmie pod uwagę zachęcających do zabawy ruchów dziecka, a tylko spełni porządnie swój obowiązek - maleństwo może zacząć krzyczeć, tylko dlatego, że ktoś zignorował jego chęć porozumienia. Jeśli ruchy dorosłego są zbyt szybkie, albo zbyt wolne i nie współbrzmią z ruchami dziecka w rezultacie może pojawić się krzyk.

Świat jest ciekawy

Dla małego dziecka irytujący jest brak bodźców. Dlatego dziecko, które się nudzi, zwraca na siebie uwagę, okazując niepokój. Ono wyraźnie domaga się nowych doświadczeń, nowych przeżyć. Nie należy mylić znudzenia ze zmęczeniem, co często się zdarza. Dziecko pozornie jest znużone (oczy mu nie błyszczą) ale w rzeczywistości są to sygnały znudzenia - oczy bez wyrazu to oznaki stagnacji.

Dzieci szybko się uczą, szybko włączają do zabawy ale też szybko tracą zainteresowanie okazywane na początku. Dla małego dziecka wszystko jest ciekawe...garnuszek, łyżka, kawałek drewna, piłeczka, szyszka - wszystko to jest dla dziecka terra incognita , i uczy się ono z tym obchodzić, początkowo w sposób całkiem elementarny potem bardziej złożony.

Tekst powstał w oparciu o książkę "Język ciała", wyd. KOS

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.