Siedzieć? Łatwo powiedzieć...

Wielu rodziców sądzi, że niemowlę powinno pewnie siedzieć już w wieku 6 miesięcy. Nie mają racji.

Tak małego dziecka nie należy podpierać poduszkami, by ułatwić mu utrzymanie pozycji siedzącej, ani przesadzać go do spacerówki. Nawet jeśli malec trzymany na rękach dość pewnie utrzymuje pozycję pionową, to nie znaczy, że jest gotowy utrzymać ją także podczas siedzenia. Dla większości niemowląt jest na to za wcześnie. Siedzenie, a tym bardziej siadanie to złożone umiejętności, które wymagają dojrzałości układu nerwowego, koordynacji ruchów i zdolności utrzymania równowagi. A to, kiedy je maluch opanuje, zależy od wielu czynników.

Temperament i geny

Dzieci różnią się od siebie budową, stanem zdrowia, temperamentem. Duże znaczenie mają także geny i to, czy malec urodził się o czasie, czy przed terminem (wcześniaki wiele umiejętności osiągają później). Ważne jest i to, jak rodzice i opiekunowie pielęgnują niemowlę, jak je noszą, ubierają, przewijają, jak się z nim bawią. Czy maluch ma zapewnioną swobodę ruchów i częste zmiany pozycji, czy spędza czas aktywnie (bawiąc się na twardym, nieśliskim podłożu), czy też raczej leży w leżaczku i ma ograniczoną ilość doznań.

Okna rozwojowe

Nie można określić jednego momentu, kiedy wszystkie dzieci powinny już umieć siedzieć. Są za to przedziały czasowe, w których większość maluchów zdobywa kolejne umiejętności. Nazywamy je oknami rozwojowymi. Na opanowanie umiejętności siedzenia niemowlę ma czas pomiędzy 6. a 10. miesiącem życia. To nie znaczy, że 10-miesięczne dziecko, które wciąż nie siedzi, rozwija się nieprawidłowo. Warto wtedy wspólnie z pediatrą zastanowić się, czy niemowlę ma zapewnione prawidłowe warunki do trenowania i można mu jakoś pomóc.

Różne sposoby

Nie tylko czas osiągnięcia pozycji siedzącej jest sprawą indywidualną. Różny jest też sposób, w jaki dzieci do niej dochodzą. Niektóre maluchy, turlając się z boku na bok, w pewnym momencie orientują się, że gdy złapią równowagę i podciągną do góry tułów, mogą usiąść. Inne trzymają się szczebelków łóżeczka czy boków wózka i pracowicie podciągają do góry. Są też takie, które najpierw opanowują raczkowanie, i dopiero z klęku podpartego udaje im się klapnąć na pupę.

Trening na podłodze

Niemowlakowi można zaproponować zabawy podłogowe. Wygłupy na podłodze to świetne przygotowanie do siadania, wstawania i chodzenia. Turlajcie się wspólnie, pełzajcie; pozwólcie dziecku przeczołgiwać się po swoim ciele z jednej strony na drugą, przesuwać się po kolanach. Niech pokonuje przeszkody, na przykład położoną na podłodze poduszkę czy wałek, niech sięga po zabawki, piłki i balony.

Bez pomocy

Są sprzęty, które mają "uczyć siedzenia", np. Foteliki wymuszające sztywną pozycję siedzącą. To nieporozumienie. Nie chodzi o to, by unieruchomić niemowlę w pozycji, na którą jeszcze nie jest gotowe, lecz by samo nauczyło się siedzieć. Nie należy też podciągać malucha za rączki do pozycji siedzącej. Choć dziecku takie ułatwienie życia pewnie się spodoba, zamiast przyspieszyć, może to wręcz opóźnić naukę samodzielnego siadania.

Zdrowa alternatywa

Czasem malec już w 5., 6. Miesiącu ma dość leżenia. Chce wciąż przesiadywać w leżaczku, domaga się noszenia w pionie, położony w łóżeczku czy gondoli wózka głośno protestuje. Co robić? Zapewnijcie mu swobodę ruchów i możliwość zabawy na twardym, nieśliskim podłożu. Zamiast nosić malca w pozycji pionowej, trzymajcie go na przedramieniu bokiem, pod kątem do podłoża, opartego plecami o tułów rodzica. Zamiast przesadzać niemowlę do spacerówki, układajcie je w gondoli na brzuszku. Najlepiej tak, by głowa nie była po stronie budki ograniczającej ciekawe widoki.

Jeśli chcecie pomóc dziecku w nauce siadania, zacznijcie chodzić z nim na basen. Zabawy w wodzie świetnie stymulują rozwój niemowlęcia. Malec uczy się utrzymywać równowagę, trenuje koordynację ruchów, ćwiczy umiejętności, które pozwalają przewracać się z pleców na brzuch, turlać, utrzymywać pozycję pionową, a wreszcie siadać.

Więcej o:
Copyright © Agora SA