Niezwykły pierwszy miesiąc

Noworodek nawet dla najbardziej kochających rodziców jest jakby przybyszem z innej planety. Na poznanie go i oswojenie się z nim potrzeba trochę czasu.

Czekaliście na niego z niecierpliwością, ale teraz czujecie się trochę rozczarowani i zdezorientowani? No cóż, noworodek zwykle wygląda zupełnie inaczej niż słodkie bobasy z reklam pieluszek czy kosmetyków dla niemowląt. Ma czerwoną skórę, spłaszczony nos i zapuchnięte zezujące oczy. Jego głowa o nieco zaskakującym kształcie wydaje się o rozmiar za duża (co gorsza trzeba ją cały czas podtrzymywać, by nie opadała do tyłu). Buzię szpecą pryszcze, ciało pokrywa dziwny meszek, dłonie i stopy są pomarszczone. Chude rączki i nóżki wymachują nerwowo. Kiedy ten mały człowiek przestanie być dla was tajemnicą? Kiedy przestanie was dziwić jego wygląd i zachowanie? Kiedy zaczniecie się rozumieć bez słów? Spokojnie, stanie się to znacznie szybciej, niż myślicie. Już za kilka tygodni wasze dziecko będzie zupełnie innym człowiekiem... Ale po kolei.

Głowa do góry

Wydłużony lub stożkowaty kształt głowy to efekt przeciskania się przez wąski kanał rodny. Kości czaszki nie są jeszcze zrośnięte i w czasie porodu, by ułatwić dziecku przejście, zbliżają się do siebie, a nawet zachodzą jedna na drugą. Najdalej za kilka dni główka malucha nabierze ładnych krągłości. Co prawda wciąż będzie nieproporcjonalnie duża i ciężka, ale to normalne. Z czasem proporcje ciała zaczną się zmieniać. Dojrzeje też układ nerwowy i mięśnie malca, co pozwoli mu kontrolować pozycję i ruchy głowy. Noworodek, leżąc na brzuchu, zwykle jest w stanie tylko na moment odrobinę unieść głowę. Miesięczne dziecko dźwiga ją nieco wyżej i wytrzymuje w tej pozycji kilka sekund.

Mała rada

Jeśli po kilku tygodniach zauważycie, że malec wciąż ma problemy z uniesieniem główki i położony na brzuszku głośno protestuje, zamiast na płaskim podłożu, układajcie go na sobie. Jak to zrobić? Wystarczy usiąść na krześle, lekko unosząc jedno udo, i położyć dziecko na swoich kolanach tak, żeby jego barki i ramiona spoczywały na wyżej ułożonym udzie, a miednica na niżej ułożonym. Można też w pozycji półleżącej układać sobie malucha na brzuchu (oczywiście zwróconego twarzą do rodzica). Po kilku, najdalej kilkunastu dniach takich ćwiczeń problemy z unoszeniem główki pójdą w zapomnienie.

Oko w oko

Zapuchnięte powieki chronią wrażliwe, przyzwyczajone do ciemności oczy noworodka przed ostrym światłem. Za kilka dni, gdy wzrok malca przyzwyczai się do panującej wokół jasności, obrzęk ustąpi. Za kilka tygodni znikną wewnętrzne fałdy w kącikach oczu - to one sprawiają, że malec wygląda, jakby miał zeza. W czasie porodu stanowiły ochronę oczu dziecka. Nie denerwujcie się, jeśli zauważycie, że każde oko dziecka porusza się po swojemu. Mięśnie utrzymujące gałkę oczną są jeszcze słabe i trudno im skoordynować ruchy oczu. W pierwszym półroczu ten problem minie. Choć dziecko od razu po narodzinach szuka wzrokiem mamy i zdaje się jej uważnie przyglądać, widzi wyraźnie tylko z odległości 20-30 cm. To dlatego wpatruje się w was intensywnie, dopiero gdy się nad nim pochylicie. W pierwszych tygodniach życia dziecko dostrzega wyłącznie ostre kontury, duże wzory i mocne kolory (najpierw tylko biel i czerń, a pod koniec pierwszego miesiąca również czerwień). Jego uwagę przyciąga też powolny ruch i ludzkie twarze. Jeśli będziecie często pochylać się nad maluchem i brać go na ręce, po kilku dniach zacznie was rozpoznawać. Z czasem zauważycie też, że wodzi oczami za wolno poruszającymi się przedmiotami. I długo wpatruje się w zawieszoną na wysokości wzroku zabawkę.

Mała rada

Na ścianie na wysokości wzroku noworodka powieście obrazek z namalowaną schematycznie buzią lub dużą portretową fotografię. Przyglądając się ludzkim twarzom, maluch ćwiczy skupianie wzroku. Możecie też przymocować do łóżeczka kolorowy mobil. Śledząc ruch zawieszonych nad głową zabawek, niemowlę trenuje koordynację ruchów gałek ocznych.

Skóra noworodka pod ochroną

Rodziców często dziwią delikatne włoski pokrywające ramiona i plecy (a czasem także policzki) noworodka i czerwone zabarwienie jego skóry. Te pierwsze to pozostałość z życia płodowego - tzw. meszek płodowy. W ciągu paru tygodni zniknie bez śladu. Natomiast kolor skóry wynika z tego, że jest ona bardzo cienka. Jeszcze nie ma pod nią tłuszczowej podściółki i prześwitują przez nią naczynka krwionośne. Za kilka tygodni to się zmieni. Skóra noworodka jest delikatna i wrażliwa. Gruby szew w ubranku, szorstki materiał chusty, pomarszczone prześcieradło czy krzywo zapięta pieluszka może ją łatwo podrażnić. Maluch może także źle reagować na gwałtowne ruchy i zbyt silne uściski. Obchodźcie się z nim delikatnie. U dzieci urodzonych znacznie po terminie skóra dłoni i stóp jest zwykle pomarszczona. To rezultat zbyt długiego przebywania w wodach płodowych. Już za kilka dni skóra się wygładzi. Często buzię noworodka szpecą czerwone krostki przypominające trądzik. Wywołują go hormony mamy, które w pierwszych tygodniach życia dziecka wciąż jeszcze krążą w jego organizmie. Za miesiąc po trądziku nie będzie śladu.

Mała rada

Do mycia i pielęgnacji noworodka używajcie wyłącznie kosmetyków przeznaczonych dla niemowląt. Pamiętajcie jednak, że nawet one mogą podrażniać skórę malca. Zaczerwienienie, przesuszenie, łuszczenie się, wysypka i inne pojawiające się na niej zmiany mogą świadczyć o uczuleniu na kosmetyk. W takiej sytuacji trzeba go koniecznie zmienić na inny. Jeśli to nie pomoże, skonsultujcie się z lekarzem.

Nocne pobudki

Noworodek nie odróżnia dnia od nocy. Gdy jest głodny, po prostu domaga się piersi lub butelki. Gdy chce się przytulić, płacze, aż któreś z rodziców weźmie go na ręce... Spróbujcie układać malca w koszyku do spania lub w gondoli wózka. W małej, przytulnej przestrzeni niemowlę czuje się bezpieczniej. Niektóre maluchy najlepiej śpią w kołysce.

Karmiąc dziecko w nocy, starajcie się robić jak najmniej zamieszania. Zapalcie tylko małą lampkę. Jeśli maluch nie zrobił kupy, nie przewijajcie go. Zacznijcie wprowadzać stały rytm dnia. Jeśli wstawanie w nocy bardzo was męczy, rozważcie możliwość spania z dzieckiem.

Uśmiech za uśmiech

Noworodek od początku reaguje na bliskość rodziców. Daje mu ona poczucie bezpieczeństwa. To dlatego w waszych ramionach szybko się uspokaja. A w waszym łóżku śpi jak aniołek. Gdy pochylacie się nad nim, ożywia się, machając energicznie rączkami i nóżkami. Kojąco działają na niego wasze głosy (pamięta je z czasów, gdy był po tamtej stronie brzucha). Pod warunkiem, oczywiście, że mówicie do niego niezbyt głośno i przyjaznym tonem. Już po kilku dniach zaczyna naśladować wasze miny. Gdy widzi, że któreś z was otwiera usta, marszczy nos, wystawia język - z zapałem robi to samo.

Mała rada

Nie dajcie sobie wmówić, że często biorąc dziecko na ręce i okazując mu zainteresowanie, rozpieścicie je. Niemowlę nie rozumie, że jego zachowanie może odnieść jakiś skutek, i nie manipuluje wami. Płacze, bo z dala od was czuje się samotne i opuszczone. I dopiero wasza fizyczna bliskość, czułość i uwaga pozwala mu poczuć się bezpiecznie i dobrze rozwijać. Jak najczęściej więc przytulajcie malucha, mówcie do niego, bawcie się z nim.

Język płaczu noworodka

Dla niemowlęcia płacz to sposób na zasygnalizowanie swoich potrzeb. Najczęściej przyczyną płaczu jest głód lub pragnienie. Czasem maluch domaga się piersi albo butelki, choć przed kilkoma minutami jadł. Może to świadczyć o dużej potrzebie ssania. Jeśli trafił wam się taki właśnie ssak, spróbujcie podać mu smoczek uspokajacz. Bardzo często niemowlę płacze, bo czuje się samotne i chce, by któreś z rodziców wzięło je na ręce i przytuliło. Wtedy w ramionach mamy lub taty natychmiast się uspokaja. Płacz bywa też wyrazem strachu. Noworodek boi się gwałtownych ruchów, głośnych dźwięków, braku oparcia. Poprzez płacz niemowlę może także sygnalizować, że jest mu zimno lub przeciwnie, za ciepło, gniecie je źle zapięta pieluszka czy za ciasne ubranko, razi je zbyt silne światło albo męczy hałas. Bardzo często płacz jest też sygnałem zmęczenia.

Mała rada

Jeśli wasze dziecko często płacze, a gdy je nosicie jest zadziwiająco ciche i spokojne, rozważcie kupno chusty. Malcowi zapewni ona waszą bliskość, a wam swobodę ruchów. W chuście można nosić dziecko już od pierwszych dni życia, trzeba je tylko układać w pozycji półleżącej, pilnując, by materiał dobrze podtrzymywał główkę, plecy i pupę.

Więcej o:
Copyright © Agora SA