Życie towarzyskie niemowląt

Noworodek i małe niemowlę najlepiej czuje się z rodzicami. Ale z czasem dziecko zaczyna otwierać się na świat.

W ramionach rodziców

Noworodek , którego mama bierze w ramiona, uważnie się w nią wpatruje, jakby chciał zapamiętać jej twarz. Tak naprawdę jednak w pierwszych tygodniach rozpoznaje ją przede wszystkim po zapachu, jest przecież jego karmicielką. Poza tym pamięta jeszcze z tamtej strony brzucha jej głos, bicie serca. Nic dziwnego, że maluch czuje się bezpiecznie i błogo, gdy mama przytula go w czasie karmienia, nosi w chuście, łagodnie do niego przemawia. Najchętniej spędzałby tuż przy niej każdą chwilę. Dziecko szybko uczy się też rozpoznawać tatę. Oczywiście jeśli tata często się nim zajmuje, jest troskliwy i delikatny.

Uśmiech za uśmiech

Dwumiesięczny maluch zaczyna uważniej rozglądać się wokół siebie i interesować otaczającym światem. Fascynują go zwłaszcza ludzkie twarze. Lubi się im przyglądać. Gdy ktoś pochyla się nad leżącym w łóżeczku dzieckiem, przyjaźnie do niego przemawia i uśmiecha się, malec odwzajemnia uśmiech. Jest ufny i otwarty, jakby chciał powiedzieć: "Witajcie w moim świecie". Teraz kołysząca go w ramionach babcia czy delikatnie tulący dziadek prawdopodobnie uspokoją go lub uśpią równie skutecznie jak rodzice. Większa ilość osób i zamieszanie wokół jest jednak dla niego męczące. Marudzi wtedy i trudno go uspokoić.

Mama, tata, opiekunka

Gdy dziecko ma trzy, cztery miesiące , swój uśmiech adresuje przede wszystkim do rodziców. Na ich widok ożywia się, gaworzy.

W czwartym, piątym miesiącu zaczyna się też głośno śmiać. W stosunku do obcych maluch zachowuje rezerwę. Jeśli jednak ktoś przez jakiś czas okazuje mu troskę, lody szybko zostaną przełamane. Niemowlę w tym wieku zwykle dość łatwo godzi się z kilkugodzinną rozłąką z rodzicami i akceptuje opiekę babci czy niani. Troskliwa opiekunka staje się dla niego jakby trzecim rodzicem. Malec jest gotów z nią nie tylko się bawić, ale też pozwala jej się uśpić i nakarmić (czasem chętniej zjada nowe danie podane przez nianię niż przez mamę czy tatę).

Między nami dzieciakami

Półroczne niemowlę zaczyna obdarzać względami rodzeństwo. Buzia śmieje mu się na widok wracającego z przedszkola starszego brata. Nikt tak nie potrafi go rozbawić jak starsza siostra. W ogóle interesują je starsze dzieci. Z zaciekawieniem przypatruje się ich zabawom, rozmowom, a nawet kłótniom. Nieco mniej atrakcyjni wydają mu się rówieśnicy. Jeśli wasi znajomi mają dzieci w podobnym wieku, możecie oczywiście się spotkać i miło razem spędzić czas, ale nie liczcie na to, że maluchy będą się razem bawić. Nie znaczy to oczywiście, że dziecku te kontakty są zupełnie niepotrzebne. Dzięki nim malec rozwija się społecznie. Na efekty tej nauki będziecie musieli jednak dość długo poczekać.

Swoi i obcy

Gdy maluch ma siedem, osiem miesięcy , może zacząć bać się obcych. Sąsiadka, zaczepiająca go w sklepie ekspedientka, a nawet dawno niewidziana babcia, budzą w nim lęk. Gdy ktoś próbuje go wziąć na ręce, przerażony przywiera do mamy i zaczyna płakać.

Teraz, gdy dziecko raczkując czy pełzając coraz częściej oddala się od mamy, jej bliskość daje mu poczucie bezpieczeństwa i pozwala naładować akumulatory przed kolejnym krokiem w stronę samodzielności.

To kiepski moment na oddanie dziecka do żłobka czy zatrudnienie niani. Rozstanie z mamą będzie dla niego w tym okresie bardzo trudne.

Ciekawość ludzi

Pod koniec pierwszego roku życia dziecko staje się bardziej otwarte na kontakty z innymi ludźmi. Nieznajomi, jeśli tylko zachowują się powściągliwie, budzą w nim raczej zaciekawienie niż lęk. W znanym otoczeniu dziecko chętnie popisuje się nowymi umiejętnościami. Poproszone robi "pa, pa" lub pokazuje, gdzie ma nosek i oczko.

Roczne maluchy interesują się innymi dziećmi. Ale nie potrafią dzielić się zabawkami. Dlatego na placu zabaw często dochodzi do konfliktów. Nie należy się tym jednak zniechęcać. Spotykając się z innymi dziećmi, maluch stopniowo nabiera doświadczenia i uczy się, jak reagować w różnych sytuacjach.

Na straży granic

Na spacerach, w czasie wizyt u znajomych, w sklepie ludzie często pochylają się nad wózkiem, żeby pozachwycać się maluchem.

Kiedy widzisz, że dziecko wyraźnie sobie tego nie życzy, spokojnie, ale stanowczo nie pozwalaj na takie zachowania. Mały człowiek nie jest przedmiotem, który każdy może dla własnej przyjemności wziąć na ręce, pogłaskać czy poklepać po głowie. Tak jak dorosły ma prawo do nietykalności.

Więcej o:
Copyright © Agora SA