Czas pobudek, czyli piąty miesiąc życia niemowlęcia

Rodzice pięciomiesięcznych niemowląt często zastanawiają się, dlaczego maluch, który już przesypiał noc, znów co chwila budzi się na karmienia. Warto wiedzieć, że ta zmiana, choć męcząca, jest naturalnym etapem w rozwoju.

Niemowlęta różnią się między sobą. Są takie, które idą własnym, autorskim rytmem. Ale zwykle obserwuje się typowe zachowania przypisane konkretnym momentom rozwoju. Jednym z nich jest lekka rewolucja w funkcjonowaniu dziecka w 5.-6. miesiącu życia. W tym czasie maluchy często budzą się w nocy.

Coraz więcej ruchu

Do niedawna niemowlę leżało tylko na plecach. Wtedy patrzyło w sufit, a szczytem jego aktywności było wcelowanie łapką w zabawkę zawieszoną nad łóżeczkiem. Oczywiście nie leniuchowało - musiało się nieźle napracować przy ssaniu piersi mamy lub smoczka butelki, trenować wydawanie dźwięków, panowanie nad wymachami rąk i nóg, no i rosnąć.

Teraz wchodzi w etap, który przez następne miesiące będzie je pochłaniać. Zaczyna wprawiać w ruch całe swoje ciało.

Przewroty i inne sztuczki

W 3. i w 4. miesiącu maluch obraca się na boki. Teraz zaczyna mu się udawać obrót tak zamaszysty, że - całkiem dla siebie niespodziewanie - przewraca się z brzucha na plecy. A potem z pleców na brzuch! Co sprawniejsze i bardziej niecierpliwe niemowlaki trenują obroty tak zawzięcie, że udaje im się turlać bez przystanku, aż przemierzają całkiem spory dystans.

Położony na brzuchu maluch podnosi główkę i tułów na całkiem mocnych już rączkach i odkrywa, że może się nimi odepchnąć. Jeśli podłoże jest śliskie, efektem takiego odpychania będą pierwsze próby pełzania (na razie bardzo jeszcze wczesne i mało skoordynowane).

Leżąc na plecach, niemowlę także nie może powstrzymać się od nowych sztuk. Jego nogi wędrują wysoko, coraz bliżej twarzy. I któregoś dnia udaje mu się coś wspaniałego: wkłada stópki do buzi. Odtąd dziecko będzie powtarzało tę czynność do upojenia.

Nowe umiejętności

Malec eksperymentuje niemal w każdej chwili nie poświęconej na sen lub ssanie. Nawet jeśli akurat siedzi w leżaczku (trudno się wtedy gimnastykować), coś trenuje - obgryzanie własnych rąk, puszczanie bąbli ze śliny, gaworzenie, wydawanie przedziwnych pisków i treli, bicie dłońmi w kolana czy gwałtowne wymachy stóp. Małego człowieka rozpiera chęć działania.

Na to wszystko potrzeba energii. W dzień dziecko ssie pokarm, ale szkoda mu czasu na długie sesje przy piersi, może także szybciej przerywać posiłek podawany butelką. Za to gdy nadchodzi zmrok

Nocne ssanie - dodatkowe kalorie

Niemowlęta karmione piersią mogą korzystać z niezwykłych właściwości pokarmu naturalnego. Jedną z nich jest to, że nocne mleko jest znacznie bogatsze w tłuszcz niż to, które organizm mamy produkuje w dzień. Maluch, który za dnia spala dużo energii, w nocy może uzupełnić jej zapasy. To dlatego ciągle chce jeść i przeciąga posiłki w nieskończoność.

Ciągłe pobudki i domaganie się nocnych karmień bywa utrapieniem dla wielu mam. Część z nich zastanawia się, czy nie odstawić dziecka od piersi. Dla malucha byłoby jednak najlepiej, by nadal dostawał pokarm mamy. Jeśli więc jest taka możliwość, warto kontynuować naturalne karmienie. Skłonność do pobudek wcale nie musi zniknąć, gdy niemowlę zacznie być karmione butelką, a łatwiej podać pierś, niż przygotować w środku nocy mieszankę. Na dodatek zbliża się czas rozszerzania diety dziecka, a karmienie piersią pozwala lepiej przygotować przewód pokarmowy malca na próby trawienia nowych pokarmów.

Wiele mam w tym okresie decyduje się wziąć niemowlę do łóżka i spać razem z dzieckiem. Wtedy karmienia w nocy nie są tak męczące, a dziecko uspokaja bliskość rodziców. Ważne tylko, by zadbać o bezpieczeństwo malca. Rodzice nie mogą być pod wpływem alkoholu, nie mogą być palaczami tytoniu, w łóżku musi być dość miejsca, by dziecko miało swobodę ruchów. Nie może być przykryte rodzicielską kołdrą.

Ząbkowanie

Nocne niepokoje niemowlęcia w tym okresie mogą mieć także inne przyczyny. Jeśli dziecko bardzo obficie się ślini, gryzie wszystko, co wpadnie mu w łapki, płacze podczas jedzenia, jest marudne - rodzice mogą się spodziewać widoku pierwszych zębów. Zwykle najpierw wyrzynają się dolne jedynki, i to w tym miejscu dziąsła malca mogą być rozpulchnione i obolałe. Nieco po-może gryzienie schłodzonego w lodówce gryzaka, ulgę może przynieść żel na ząbkowanie, a przy nasilonych dolegliwościach podanie odpowiedniej do wieku dziecka dawki paracetamolu w czopku lub w syropie. Ale nie tylko to jest potrzebne cierpiącemu dziecku. Nic nie zastąpi bliskości rodziców, przytulania, noszenia, uspokajania.

Gdy zawsze reagować na płacz?

Jeśli niemowlę wieczorami i nocami płacze, nie robi tego ze złośliwości, tylko dlatego, że nie umie inaczej powiedzieć, że czegoś chce.

Małe dzieci nie potrafią być złośliwe, bo nie rozumieją jeszcze, że inni ludzie też mają swoje potrzeby. Sygnalizują za to potrzeby własne, w jedyny dostępny im sposób - płaczem.

Jeśli dziecko przyzywa kogoś bliskiego, trzeba na jego prośbę odpowiedzieć: przyjść, przytulić, sprawdzić, o co chodzi. Nie zawsze musi to robić mama. Jest niezastąpiona tylko wtedy, gdy chodzi o karmienie piersią. W innych sytuacjach rolę kogoś najbliższego i najbardziej potrzebnego może z powodzeniem odgrywać tata.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.