Nocne karmienie

Panie doktorze, czytałam, że nie jest Pan zwolennikiem karmienia przez sen. Dlaczego? Moja córka za kilka dni kończy trzy miesiące. Jeden posiłek daję jej koło północy przez sen. Dokarmiam ją w ten sposób, gdyż za mało zjada w ciągu dnia i ma zdecydowanie większy apetyt wieczorem i w nocy (wygląda to trochę tak, jakby nadrabiała zaległości). Gdy córka miała dwa miesiące, trochę za mało przybierała na wadze i lekarka poleciła mi ją karmić w nocy, mimo że mała przesypiała wtedy nawet dziesięć godzin.

To prawda. Nie jestem zwolennikiem karmienia dziecka w nocy, ale to nie znaczy, że zakazuję go w każdej sytuacji. Nocne karmienie sprzyja próchnicy (oczywiście jeszcze nie teraz, gdy niemowlę nie ma zębów) i powoduje niewłaściwe nawyki żywieniowe. Człowiek powinien jeść w dzień, a w nocy spać. Mały człowiek także. Im wcześniej się do tego przyzwyczai, tym lepiej. Karmienie w nocy może osłabiać apetyt w dzień, i nie ma co się dziwić, bo jeśli dziecko zjadło dużo w nocy, to w znacznej mierze zaspokoiło swoje zapotrzebowanie dobowe na mleko. Poza tym uważam, że jedzenie powinno być aktem świadomym. Jeśli jednak niemowlę nie chce jeść inaczej i słabo przybiera na wadze, to taki system karmienia jest dopuszczalny. Musi się Pani jednak liczyć z tym, że z czasem będzie musiała odzwyczaić córkę od jedzenia w nocy, co może nie być łatwe.

Więcej o:
Copyright © Agora SA