Karmiąc butelką warto jednak zadbać o wygodną i bezpieczną pozycję niemowlęcia w czasie posiłku i odpowiedni sprzęt.
To ważne, bo dzięki temu unikniecie niepotrzebnych zakłóceń w dojrzewaniu umiejętności jedzenia i rozwoju mowy dziecka.
Smoczek powinien mieć dużą, obłą część łączącą go z butelką. Malec opiera na niej wargi jak na piersi mamy. Zapobiega to gryzieniu i kąsaniu w trakcie karmienia, a przez wymuszenie odpowiedniej pozycji i pracy warg reguluje siłę i sposób pracy mięśni warg, policzków, języka i pozostałych części jamy ustnej i twarzy. Część, którą dziecko wsysa do buzi powinna natomiast mieć prosty, walcowaty kształt. Taki bowiem najlepiej stymuluje odpowiednią pracę języka i podaż mleka.
Lepiej, by smoczek nie był zbyt miękki, nie powinien też mieć zbyt dużej dziurki. Jeśli ssanie ze smoczka będzie dużo łatwiejsze niż z piersi, niemowlę może zniechęcić się do naturalnego karmienia. I nawet jeżeli mama będzie mogła i chciała podać mu pierś, on nie będzie chciał z niej jeść.
Jeśli zaczynacie dokarmiać butelką dziecko pięciomiesięczne lub starsze, możecie smoczek zastąpić ustnikiem. Takie rozwiązanie ma sporo zalet. Po pierwsze przez ustnik malec nie ssie mleka tylko pije. Z pewnością więc tak łatwo nie zrezygnuje z przyjemności ssania piersi wtedy tylko gdy to będzie możliwe. Po drugie długotrwałe picie przez smoczek słodkich napojów (a do takich należą nie tylko słodzone herbatki, ale także soki i mleko) może być przyczyną próchnicy. Nawet jeśli malec nie ma jeszcze zębów, to z pewnością już wkrótce będzie je miał i warto o nie dbać od początku. Po trzecie ustnik nie jest dla dziecka tak atrakcyjny jak smoczek, maluch więc nie przyzwyczaja się do niego tak bardzo. To zaś oszczędzi wam problemów w przyszłości. Przekonanie bowiem rocznego czy dwuletniego malca do rezygnacji z butelki ze smoczkiem bywa bardzo trudne, zaś odstawienie ustnika zwykle nie stanowi większego problemu.
By malec jadł prawidłowo i efektywnie, musicie odpowiednio go ułożyć. Jak to zrobić? Spójrzcie na nasze zdjęcia.
Niezwykle ważny jest odpowiedni sprzęt. Obła i duża nasada smoczka umożliwia odpowiednie ustawienie ust na smoczku i efektywną pracę warg, policzków, żuchwy i języka w trakcie jedzenia, podobną do tej, jaką dziecko wykonuje ssąc pierś. To wszystko ogranicza ilość powietrza, które malec połyka, a przez to kolkowe bóle brzuszka. Podobne mechanizmy jedzenia dają szansę na kontynuowanie karmienia piersią. A o to przecież chodzi.
Najbardziej klasyczna pozycja. Niemowlę siedzi na jednym twoim udzie, plecami opierając się drugie. Główkę możesz podtrzymywać w zagłębieniu łokcia lub bezpośrednio dłonią.
Od początku warto uczyć niemowlę, by samo trzymało sobie butelkę. Ważne by tułów i główka tworzyły jedną, prostą linię. W takiej pozycji dziecko lepiej oddycha, sprawniej ssie i połyka, mniej się męczy w trakcie jedzenia. Od początku karmienia butelką ucz dziecko, by samo ją sobie trzymało.
Z każdej sytuacji można czerpać przyjemność, a poza tym jedzenie ciągle w tej samej pozycji jest nudne. Wspaniale jest jeść i siedzieć naprzeciwko taty. Połóż dziecko na swoich udach, opierając jego pupę o swój brzuch. Ta pozycja zapewnia idealną symetrię ciała, odpowiednie ułożenie główki i tułowia. Uwaga, nie zginaj brzucha malca, w trakcie karmienia tułów musi być prosty!
Jeżeli dziecko silnie ulewa, ma refluks żołądkowo-przełykowy lub katar, warto układać je na boku (najlepiej na lewym, ale warto czasem zmieniać strony), pod kątem do podłoża. Niemowlę leży bokiem, na jednym z twoich ud, plecami i główką opierając się o drugie. Pupa "siedzi" na twoim brzuchu. Podnosząc lub puszczając kolana możesz kontrolować kąt ciała malca.
Wiele praktycznych rad na temat opieki nad niemowlęciem znajdziesz w książce Pawła Zawitkowskiego ''Co nieco o rozwoju dziecka'' .