Zalew mleka

Moje 6-tygodniowe dziecko karmię piersią. Dzieciątko jest małym żarłokiem i ssie bardzo ładnie, ale strasznie mnie denerwuje, że chwilami mleko leci ze mnie jak z fontanny. Gdy karmię z jednej piersi, z drugiej leci ciurkiem. Czy to się kiedyś skończy?

Są kobiety, którym mleko bardzo łatwo wypływa z piersi (wystarczy, że pomyślą o dziecku lub usłyszą jego płacz). Są również karmiące naturalnie mamy, którym pokarm sam nie wypływa wcale. Jak widać, Pani należy do tej pierwszej grupy. Na szczęście z czasem taki intensywny wypływ mleka trochę się zmniejsza, a nawet może całkowicie zniknąć. Gdy laktacja się unormuje, sytuacja powinna się poprawić.

Może Pani nieco wstrzymać wypływ mleka, przykładając na moment do brodawki kostkę lodu (tuż przed przystawieniem dziecka do drugiej piersi) albo wciskając brodawkę na minutę lub dwie w głąb piersi palcem wskazującym.

Z zazdrością spoglądam na kobiety, które karmią swoje dzieci dyskretnie, podcią-gając sweterek. Ja z moją dwumiesięczną Karolinką mam od początku przeprawę - kiedy zaczyna ssać, z piersi tryskają fontanny. A że mała lubi sobie od czasu do czasu odsapnąć, jesteśmy obie opryskane. W dodatku w tym czasie druga pierś produkuje tyle mleka, że mnie po prostu zalewa. Czy jest szansa, że to się zmieni?

Normowanie się laktacji to sprawa bardzo indywidualna. Niektórym kobietom po pewnym czasie te fontanny przestają tryskać, a inne, niestety, przez cały czas mają naturalny prysznic z mleka przy każdym karmieniu. A może spróbowałaby Pani zmienić pozycję? Proszę spróbować karmić, leżąc na plecach. W tej pozycji mleko wypływa wolniej. Czasami pomaga też przyłożenie do brodawki kostki lodu lub uciśnięcie jej przez kilkanaście sekund - tak jakby się chciało ją wgnieść w głąb.

Więcej o:
Copyright © Agora SA