Proszę jechać spokojnie - znam mamę, która wyjechała na dziesięć dni na narty, a po powrocie karmiła dalej z powodzeniem (w czasie wyjazdu starała się odciągać mleko w rytmie zbliżonym do rytmu karmień). Jeśli uda się Pani zgromadzić zapas mleka na czas nieobecności, to będzie świetnie, jeśli nie, to trzeba się będzie poratować mlekiem modyfikowanym. Jedno i drugie mleko - i ewentualnie inne napoje - najlepiej dawać z kubeczka (może być zwykły, z dziobkiem lub niekapek).