To normalne, że po porodzie pierś staje się nabrzmiała. Po pierwsze, to skutek większego przepływu krwi, po drugie, przyczynia się do tego nadprodukcja mleka. Niestety, jeśli piersi są zbyt nabrzmiałe, może to utrudniać wypływ mleka. W takiej sytuacji może dojść do zastoju - mleko nie wypływa, a piersi robią się zaróżowione i ciepłe. Obawiam się, że w opisanej sytuacji właśnie tak jest.
Radzę czym prędzej przestać masować piersi i stosować gorące okłady, bo to tylko pogarsza sprawę. Potem trzeba postarać się uspokoić cierpiącą bratową. Proponuję uciec się do pomocy "Ziołowych tabletek uspokajających" Herbapolu. A teraz piersi. Oczywiście najlepiej byłoby namówić do współpracy małego człowieka. Jeśli jednak dziecko słabo ssie, mleko trzeba odciągać często, bardzo delikatnie ręką. Palce ułożone na piersi w literę "C" - kciuk na górze na otoczce blisko granicy z jasną skórą piersi, pozostałe palce pod spodem, przy czym palec wskazujący powinien leżeć na otoczce w podobnym ułożeniu jak kciuk - uciskając rytmicznie otoczkę. Po karmieniu czy odciąganiu trzeba piersi okładać lekko zgniecionymi liśćmi kapusty. Liść przyłożony bezpośrednio po karmieniu powinien być lekko schłodzony, a kolejno przykładane powinny mieć temperaturę pokojową.