Urlop od karmienia

Wybrałam się na tydzień z mężem na urlop. Synek (15?miesięcy) został z dziadkami. Ciągle karmię go piersią (2 razy na dobę - rano i wieczorem). Myślałam, że jak pojadę na urlop, to będę odciągać i wszystko będzie dobrze. Ale nie jest. Mija właśnie druga doba bez karmienia. Odciąganie pokarmu bardzo kiepsko mi idzie. Piersi niby są dość miękkie, ale mam poczucie, że nie do końca jest dobrze. Boję się, że dostanę jakiegoś zapalenia. Czy jest szansa, bym utrzymała laktację?

Trudno powiedzieć, co się stanie, ale przede wszystkim proszę nie wpadać w panikę - organizm mamy karmiącej nie wyłącza się tak szybko. Proponuję odciągać kilka razy dziennie, dla "przypomnienia", i nie martwić się, jeśli mleka poleci niewiele - ważne, że pierś dostaje sygnały, iż ma produkować mleko. Delikatne masowanie brodawek, np. pod prysznicem, też pobudza produkcję hormonów. Kiedy wrócicie do domu, ssące dziecko powinno rozhulać laktację na nowo. Ale ważne, aby w miarę możliwości nie miało kontaktu z żadnymi "ssaczami" typu smoczek, butelka, bo powrót do piersi może być trudniejszy..

Copyright © Agora SA