Gdy dziecko woli butelkę

Starszego syna karmiłam 3 lata. Teraz mam 4-tygodniową córkę, która jest zupełnie innym dzieckiem. Ponieważ szarpała się przy piersi i nie chciała spać, pewnego wieczoru odciągnęłam pokarm i tata podał go z butelki. Starszy synek, kiedy był zmęczony, uspokajał się przy piersi, z nią tak nie jest. Noszenie, tulenie, śpiewanie - nic nie pomaga. Kiedy proponuję pierś, jest jeszcze gorzej. A w domu biega czterolatek, który też potrzebuje mamy. Dlatego mała, dla spokoju domowników, dostaje wieczorem mleko z butelki i płacz się kończy. Ale w ten sposób uczę ją, że gdy krzyczy, to dostaje szybko jeść i nie musi się napracować... Przyrosty wagi są dobre, rzędu 30 g dziennie. Co robić?

Warto popracować nad tym, aby wrócić do karmienia wyłącznie piersią. Butelka podawana przez dłuższy czas może zniechęcić dziecko do pracy przy piersi.

Na początek proponuję zmienić trochę plan dnia i kąpać córeczkę wcześniej, w porze, kiedy nie jest aż tak bardzo zmęczona. Dziecko będzie cierpliwsze przy chwytaniu piersi, jeśli przystawiane będzie, gdy tylko zauważy Pani u niego pierwsze oznaki głodu (na przykład odruch szukania, wkładanie rączek do buzi, mlaskanie), czyli zanim zacznie płakać i marudzić. Chodzi o to, by niejako wyprzedzać zapotrzebowanie córki, nie doprowadzając do dużego niepokoju. Czasem w pożegnaniu z butelką pomocny bywa kapturek, bo przypomina dziecku "gumowy" smak smoczka.

Warto też porozmawiać o Pani troskach z mężem i poprosić go o większą pomoc. Jego zadaniem byłoby zapewnienie wam, to znaczy Pani i młodszemu dziecku, spokoju i intymności, tak aby Pani mogła odnaleźć "klucz" do córeczki. Wieczorem, gdy Pani zajmuje się córką, czterolatek niech przebywa z tatą.

Copyright © Agora SA