Pogryzione brodawki

Pierwszą dobę karmiłam piersią. W drugiej zaczęły mnie boleć piersi. Mam pogryzione brodawki. Zaczęłam więc karmić przez kapturki. Córka ciągle ssała, gdy odsuwałam pierś, płakała. Położna zaproponowała, aby w nocy dokarmić ją sztucznym pokarmem. Córka wypiła butelkę mleka. Gdy chciałam ją odłożyć, szukała cycka i płakała. Położna sugeruje, że ma silny odruch ssania, ale głodna być nie powinna, zaproponowała, żebym podała smoczek. Córka uspokoiła się i zasnęła. Próbuję odciągać mleko laktatorem, ale leci dosłownie kilka kropelek... Do piersi nie jestem w stanie przystawić, bo za bardzo bolą. Co robić?

Widać, że bardzo zależy Pani na karmieniu piersią. Niestety, czasem tak silna motywacja przeszkadza, bo każdą trudność odbiera się jak porażkę. A to dopiero drugi dzień i wiele da się zrobić! Trzeba zająć się brodawkami: wietrzyć je, smarować mlekiem i jeśli nie daje Pani rady, to na razie nie przystawiać dziecka do piersi. By pobudzić laktację i zapobiec nawałowi mleka, proszę odciągać regularnie mleko, najlepiej odciągaczem z regulacją siły ssania. Teraz pokarm nie leci, bo jest Pani zdenerwowana, ale jak emocje ciut opadną, to i mleka będzie więcej.

Maluszek ma być karmiony minimum 8 razy na dobę. Jeśli karmienie z piersi nie jest możliwe, proszę mu podać odciągane mleko i ewentualnie uzupełnić mieszanką. A Pani potrzebuje dużo spokoju i odpoczynku.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.