Mleczny nawał

Kilka dni po porodzie produkcja mleka nagle wzrasta, a piersi karmiącej kobiety stają się przepełnione. Jak temu zaradzić?

Gwałtowny wzrost produkcji mleka między drugą a szóstą dobą od narodzin dziecka to skutek podniesienia się poziomu prolaktyny (hormonu przysadki). Maluch, ssąc, jeszcze bardziej pobudza laktację. W dodatku niezwykle pożywna siara zmienia się teraz w tak zwane mleko przejściowe, które jest bardziej wodniste, i choćby z tego powodu musi go być znacznie więcej.

Do przepełnienia piersi może też dojść już po unormowaniu się laktacji, np. kiedy dziecko po raz pierwszy prześpi całą noc albo gdy mama wróci do pracy, a wcześniej intensywnie karmiła.

SKUTKI NADMIARU

W czasie nawału pokarmu piersi karmiącej mamy stają się ciężkie i obrzmiałe (ale nie twarde jak kamień). Przy dotknięciu można wyczuć, że są nieco cieplejsze. Niektóre kobiety narzekają na większą tkliwość piersi. Nawałowi nie towarzyszy gorączka.

Dziecko ssie bez trudu (zwykle bowiem mleko wypływa z piersi samo, niczym z przepełnionego naczynia) i słychać, jak przełyka.

Inaczej jest przy zastoju, kiedy piersi są obolałe, twarde, zaczerwienione, maluch nie może z nich nic wyssać, a zdenerwowana i zalękniona mama ma podwyższoną temperaturę. Z kolei jeśli gorączka przekracza 38,4oC i towarzyszy jej uczucie łamania w kościach (jak przy grypie), pierś jest zaczerwieniona (czasem nawet niecała) i obolała, a mleko wypływa tylko z jej zdrowego fragmentu, mówimy o zapaleniu piersi. Ta dolegliwość czasami wymaga konsultacji z poradnią laktacyjną.

POTRZEBNE PRZYSTAWIANIE

Przy nawale pokarmu trzeba jak najczęściej przystawiać dziecko do piersi. Jeśli w którymś momencie odmówi ssania, trzeba odciągać mleko, ale tylko tyle, by poczuć niewielką ulgę (dłuższe odciąganie pobudza laktację). Jeżeli piersi są bardzo obrzmiałe, brodawki zagłębiają się w nich, a otoczka jest tak napięta i gładka, że dziecku trudno chwycić pierś, warto przed karmieniem z każdej piersi odciągnąć odrobinę mleka. Należy też przystawiać malucha do obu piersi.

POMOCNE OKŁADY

Po karmieniu warto przyłożyć na piersi chłodny okład. Może to być schłodzony w lodówce okład żelowy, zmoczona w zimnej wodzie tetrowa pieluszka lub owinięta w ściereczkę mrożonka warzywna (najlepszy jest groszek lub kukurydza).

Niektórym kobietom ulgę przynosi delikatne głaskanie piersi albo prysznic o temperaturze 37°C. Napar z szałwii (1-2 saszetki dziennie) nieco hamuje rozszalałą laktację.

POZYCJA DO POPRAWKI

Czasem do nawału dochodzi, kiedy mama karmi w pozycji utrudniającej wypływanie pokarmu lub ssanie. Zdarza się również, że dziecko źle ssie, a wtedy trzeba wesprzeć instynkt fachową poradą położnej lub specjalisty z poradni laktacyjnej. Wygodne, ułatwiające wypływanie pokarmu pozycje dla karmiących mam można znaleźć na naszej stronie internetowej www.edziecko.pl. Warto tam zajrzeć także przy problemach z prawidłowym przystawieniem dziecka do piersi i jeżeli maluch nie umie dobrze ssać. Na forum "Karmienie piersią" mamom radzi konsultantka laktacyjna Malwina Okrzesik.

Lek z ogródka

Sok z białej kapusty działa ściągająco i przynosi ulgę obrzmiałym piersiom. Dorodną główkę rozbierz na liście, umyj je, potrzymaj kwadrans w lodówce, lekko zgnieć, a następnie obłóż nimi piersi i przytrzymaj stanikiem. Kiedy liście zupełnie zmiękną, zastąp je świeżymi.

PO ZAKOŃCZENIU KARMIENIA

Nawał może wystąpić po odstawieniu dziecka od piersi, zwłaszcza jeśli stało się to nagle. Gdy pierś robi się nazbyt napięta, trzeba odciągać odrobinę mleka. Warto też pić napar z szałwii - więcej niż przy nawale towarzyszącym karmieniu, bo nawet 3-4 saszetki dziennie. Po dwóch, trzech tygodniach piersi nie powinny już dokuczać.

TYCH RAD NIE SŁUCHAJ!

Otoczenie zwykle ma dla młodych mam wiele rad. Niestety, nie wszystkie są dobre. Oto trzy, których w żadnym razie nie powinnaś słuchać:

Jeśli masz nawał, jak najmniej pij. Bzdura. To, co wlewasz sobie do żołądka, nie przekłada się na ilość mleka w piersiach, a jeśli będziesz sobie odmawiać płynów, twój organizm przy wzmożonej laktacji może się odwodnić. Pij więc do woli, nie mniej niż dwa litry dziennie (licząc z zupą i soczystymi owocami).

Jeśli masz pełne piersi, musisz je przed karmieniem mocno wymasować. Litości! Ból byłby nie do zniesienia, a piersi obrzmiałyby jeszcze bardziej, co dodatkowo utrudniłoby wypływanie mleka.

Jeśli masz nawał pokarmu, krępuj piersi bandażem lub ciasnym stanikiem. W żadnym wypadku. Spowodowałoby to jedynie zahamowanie wypływu mleka, czyli pogorszenie sprawy.

Więcej o:
Copyright © Agora SA