Spacer po chorobie

Mój półroczny synek jest dość wątły, łatwo się przeziębia. Z tego względu ograniczam jego kontakty z innymi, a także wychodzenie na dwór. Pediatra natomiast twierdzi, że synek - mimo przeziębienia - powinien dużo przebywać na świeżym powietrzu, bo to hartuje. Ja się jednak boję, że jeśli wyjdę z nim na spacer za wcześnie, to znów coś złapie. Jak mam go przygotować do spaceru po chorobie? SANDRA

Istotną rolę w hartowaniu małego organizmu odgrywa systematyczne wychodzenie z dzieckiem na spacer. W pierwszych dniach po chorobie spacer można zastąpić werandowaniem, którego czas warto systematycznie wydłużać tak, aby synek przynajmniej godzinę spędzał na świeżym powietrzu. Codzienny spacer stymuluje układ odpornościowy malucha i wzmacnia jego siły obronne w walce z infekcjami. Małe dziecko powinno być na dworze codziennie, niezależnie do panującej pogody, z wyjątkiem dużego mrozu (poniżej 10°C) i silnego wiatru. Należy pamiętać o odpowiednim ubieraniu dziecka. Najważniejsze to nie przegrzewać! Maluszek leżący w wózku powinien mieć o jedną warstwę ubrań więcej niż spacerujący z nim dorosły. Wybierajmy dla dziecka ubranka z włókien naturalnych, zakładając je na "cebulkę", czyli warstwami: body, kaftanik, śpioszki, sweterek, kombinezon, czapka i (jeśli jest bardzo chłodno) rękawiczki. Jeżeli tylko maluch nie gorączkuje, można wychodzić z nim codziennie, stopniowo wydłużając czas spaceru. Przed każdym wyjściem czy werandowaniem należy zabezpieczyć odkryte części ciała malucha kremem ochronnym na każdą pogodę.

Copyright © Agora SA