Rodzice zwykle chcą jak najlepiej dla swoich dzieci. Właśnie z tego powodu szukają rozlicznych rozwiązań, które są w stanie uczynić ich codzienność bezpieczniejszą. Wiadomo, że wypadki zdarzają się również wtedy, gdy maluch śpi. Aby ograniczyć ryzyko ich wystąpienia, stosuje się różne rozwiązania mające chronić je przed niebezpiecznymi sytuacjami. Jednym z nich jest właśnie ochraniacz do łóżeczka, który, ze względu na swoje zalety i wady, ma tak samo wielu zwolenników, co przeciwników.
Zobacz też: Otulacz dla noworodka. Jaki kokon dla noworodka wybrać?
Wielu rodziców decyduje się kupić ochraniacz do łóżeczka. Zastosowanie tego elementu wyposażenia jest proste: jego cel to ochrona przed ewentualnymi urazami, na jakie dziecko naraża się podczas codziennego snu. Jakiś czas temu chodziło głównie o to, by zapobiec dostaniu się główki między szczebelki łóżeczka (główka klinowała się i często dochodziło do uduszenia). Obecnie jest to jednak sytuacja mało prawdopodobna, ponieważ zaostrzono przepisy dotyczące odległości, w jakich można montować tego rodzaju szczebelki i teraz pozostaje między nimi niewiele miejsca. Mimo wszystko, część rodziców wciąż boi się, że maluch mógłby tam przypadkiem włożyć rączkę.
Aktualnie ochraniacze do łóżeczek mają raczej za zadanie amortyzować ewentualne uderzenia czy upadki, a także zapewniać dziecku ciepło. Poza funkcjonalnością, mają także spory walor estetyczny – świetnie sprawdzają się jako dodatkowa ozdoba w pokoju malucha.
Ochraniacz do łóżeczka ma wady i zalety. Te pierwsze wskazują głównie osoby, które odradzają jego stosowanie ze względu na ewentualne niebezpieczeństwo płynące z posiadania go. Przede wszystkim, wskazuje się na to, że ochraniacz stanowi nienaturalną barierę, jaką odgradza się dziecko od otaczającego je świata, a to nie wpływa dobrze na jego rozwój. Innym, mocniejszym argumentem na poparcie tezy, że właściwie nie warto sięgać po tego rodzaju akcesoria, okazuje się ewentualna możliwość samodzielnego odczepienia go przez dziecko. Istnieje bowiem prawdopodobieństwo, że jeśli zamontuje się ochraniacz u szczytu łóżeczka, maluch włoży rączkę pod materac i ściągnie go sobie na głowę. W tym wypadku bardzo łatwo o podduszenie. Warto jednak zauważyć, że każde akcesorium pozostawiane w dziecięcym łóżeczku bez nadzoru może okazać się potencjalnie niebezpieczne, w tym również kocyk czy sama pościel.
Entuzjaści ochraniaczy do łóżeczek wskazują natomiast szereg jego zalet. Poza wspomnianym już zabezpieczeniem przed złamaniem kończyny i amortyzacją ewentualnego zderzenia ze szczebelkami, rozwiązanie to gwarantuje izolację termiczną. Jeśli w pokoju, w którym znajduje się łóżeczko, nagle spadnie temperatura, ochraniacz zadziała trochę jak parawan, utrzymując wewnątrz ciepło i odcinając malucha od chłodu. Współczesne ochraniacze posiadają także wzmocnione systemy mocowania, dzięki którym pozostają stabilne, a wiercące się dziecko nie ma raczej możliwości ich na siebie ściągnąć.
Nie wszyscy wiedzą, do czego mogą wykorzystywać ochraniacz do łóżeczka. Dla kogo okaże się on najlepszy? Jeśli chodzi o noworodki, można go używać z myślą o dostarczeniu mu odpowiedniej ilości ciepła. Nieco bardziej może się on jednak paradoksalnie przydać starszym dzieciom, które zaczynają już samodzielnie siadać i mocno wiercą się w trakcie snu. To one są bowiem najbardziej narażone na wszelkiego rodzaju urazy spowodowane upadkami czy gwałtownymi zmianami pozycji. Ochraniacz tymczasem zamortyzuje uderzenia, jeśli szczebelków łóżka dosięgnie któraś z kończyn lub głowa dziecka.
Rodzice natomiast mogą oczywiście dobierać ten element wyposażenia, kierując się gustem i dopasowaniem do wystroju pokoju, nie zapominając jednocześnie o tym, by materiał jego wykonania okazał się miękki i przyjemny w dotyku. Oczywiście, zawsze warto zadbać o regularne kontrolowanie malucha, by wiedzieć, czy pod nieobecność rodziców w pomieszczeniu nie zdarzyło się nic nieprzewidzianego.
Lepiej uszyć czy kupić ochraniacz do łóżeczka? Fakt, że matki mogą się nad tym zastanawiać, zwłaszcza jeśli często zajmują się ręcznymi robótkami. Gotowy ochraniacz na pewno będzie odpowiednio przygotowany do swojej roli, jednak w sprzedaży są określone modele, na wygląd i parametry, których przyszli właściciele nie mają wpływu. A poszukiwanie tego jedynego, idealnego, zadowalającego rodziców w stu procentach może trochę potrwać. Jeśli więc kobieta ma ku temu zdolności, może jak najbardziej uszyć ochraniacz samodzielnie. Wtedy osobiście dobierze materiał, który sprawdzi się w konkretnym przypadku, a także po wymierzeniu łóżeczka, wykona model idealnie dopasowany do potrzeb swojego dziecka.
Zobacz też: Wyprawka dla noworodka - co powinna zawierać i jak ją skomponować?