Krem z filtrem to obowiązkowe wyposażenie wakacyjnej torby. Ale nie tylko. Nie powinniśmy zapominać o nim także zimą, ani wtedy, gdy wakacje spędzamy w mieście. O tym, jak ważne używanie jest filtrów przeciwsłonecznych, a także o tym, co znaczą napisy na opakowaniach kremów, rozmawiałam z dermatologiem, doktorem Bartoszem Pawlikowskim.
Dr Bartosz Pawlikowski*: Badania w tej kwestii nie pozostawiają wątpliwości. Najniższa wartość filtra UVA/UVB to 30 SPF, ale wszystkie wytyczne mówią, że najlepiej stosować 50 SPF.
- Należy pamiętać, że filtr ma nas chronić przed słońcem przez cały rok. Wyjazd na narty w Alpy to również pora, kiedy zachodzi konieczność zastosowania filtra przeciwsłonecznego na odkryte na słońce części ciała.
- Kosmetyki z filtrem dobieramy indywidualnie. Powinien być dopasowany do naszej skóry. Jeśli skóra nie sprawia żadnych problemów można zwrócić uwagę jedynie na wartość filtra i zakres ochrony przed każdym rodzajem promieniowania. Ważne jest, by smarowanie kosmetykiem było przyjemne, by preparat dobrze się wchłaniał i nie brudził, wtedy chętniej będziemy go stosować. Jeśli nasza skóra jest problematyczna lub wybieramy dermokosmetyk z filtrem dla dziecka, należy zwrócić uwagę na rodzaj filtra, bezpieczniejszy jest mineralny, oraz pochodzenie kosmetyku, najlepiej, by pochodził z linii produktów emoliencyjnych.
- SPF wyznacza się jako stosunek ilości promieniowania UV powodującego oparzenie podczas opalania się przy użyciu filtra do ilości promieniowania powodującego takie samo oparzenie, bez stosowania filtra. W związku z tym np. SPF 15 oznacza, że u osoby stosującej kosmetyk o takim wskaźniku ochrony przeciwsłonecznej do oparzenia dojdzie po 15-krotnie dłuższym czasie, niż bez zastosowania filtra (przy założeniu stałego natężenia promieniowania w czasie ekspozycji). Ponad to kosmetyk o SPF 15 powinien zatrzymywać 93 proc. UVB, o SPF 30-97proc.
- Promienie UV stanowią zaledwie 5 proc. promieni słonecznych, które docierają do ziemi, ale są one bardzo silne. Istnieje kilka rodzajów promieniowania. Promienie UVC są blokowane przez warstwę ozonową, promieniowanie UVA i UVB dociera do ziemi i ma wpływ na skórę. Promieniowanie UVA jest obecne przez cały rok, nawet w pochmurne dni, i stanowi 95 proc. promieniowania ultrafioletowego, które dociera do powierzchni ziemi. Promienie te przenikają przez chmury, szkło i naskórek. W przeciwieństwie do promieni UVB nie wywołują bolesności skóry, mogą wnikać w nią głęboko i dotrzeć do komórek skóry właściwej. Promienie UVB stanowią proc. promieniowania ultrafioletowego, które dociera do ziemi. Są zatrzymywane przez chmury i szkło, wnikają jednak w naskórek. Wysokoenergetyczne promienie UVB odpowiadają za opalanie się, ale także za oparzenia słoneczne, reakcje alergiczne, a nawet nowotwory skóry. Dlatego ważne jest, aby chronić skórę zarówno przed promieniowaniem UVA, jak i UVB.
- Fotostabilność to zdolność cząsteczki filtru do utrzymania swych właściwości ochronnych w stanie niezmienionym przez określony przedział czasu, podczas którego jest on poddany działaniu promieni słonecznych.
Filtry tego typu nie degradują pod wpływem słońca. Zdarza się jednak, że ich aktywność z upływem godzin maleje. W takich sytuacjach producenci stosują kilka różnych substancji zapewniających różny czas ochrony przeciwsłonecznej oraz rekomendują ponowną aplikację np. po dwóch godzinach.
- Niektóre kosmetyki ochronne zawierają w składzie wyłącznie filtry mineralne, inne tylko chemiczne. Istnieją również preparaty, które zawierają filtry mieszane - zarówno mineralne jak i chemiczne. Produkty oparte na filtrach mineralnych zawierają w składzie substancje ekranizujące takie jak: tlenek cynku (obecnie nie jest już uznany jako substancja ekranizująca), dwutlenek tytanu, a także tlenki żelaza. Ich działanie polega na utworzeniu na powierzchni skóry warstwy, która odbija promieniowanie UV. Filtry mineralne bardzo często polecane są w przypadku nadwrażliwości skóry czy tendencji do alergii skórnych. Są to preparaty dobrze tolerowane przez alergików. Filtry syntetyczne natomiast to różnego rodzaju substancje, które mają zdolność do absorbowania promieniowania z zakresu UV. Zaletą filtrów chemicznych jest ich lekka konsystencja. Substancje te dobrze się wchłaniają nie pozostawiając tłustej warstwy na powierzchni skóry. Filtry chemiczne, w przeciwieństwie do filtrów mineralnych, nie są tak stabilne na słońcu. Z tego powodu preparat zawierający w składzie jedynie filtry chemiczne, powinien być aplikowany na skórę średnio co dwie godziny.
- Dermokosmetyki z filtrem w zależności od podyktowanej składem konsystencji nakłada się metodą napylenia mgiełki lub aplikacji w formie oliwki lub kremu. To podłoże, rodzaj filtra i substancji pomocniczych decydują o możliwości poszczególnych aplikacji. Wybór produktu pod kątem rodzaju skóry i wieku osoby, która zamierza go stosować, będzie definiował metodę aplikacji.
- Wytyczne dla firm produkujących filtry przeciwsłoneczne zakazały używania określenia "wodoodporny". Wprowadza to ludzi w błąd, ponieważ nie istnieje coś takiego, jak filtr w 100 proc. wodoodporny. Poza tym, wartość SPF mówi nam jak długo możemy przebywać na słońcu, nie doznając oparzenia. Nie ma takiej wartości SPF, która gwarantowałaby działanie przez kilkanaście godzin, dlatego zwyczajowo przyjęto, że filtr należy reaplikować na skórę co dwie-trzy godziny i po każdej kąpieli.
- Wiek definiuje składniki kosmetyku. Dla najmłodszych dzieci muszą one ograniczać się do niezbędnych, często też zawierają filtry mineralne, które są bezpieczniejsze i nie wywołują alergii, ani nie nasilają jej w przypadku aktywnej choroby.
- Tak jak w innych kosmetykach, kremy z filtrem nie powinny zawierać substancji potencjalnie alergizujących np. mieszanek zapachowych, parafiny, silikonu lub etanolu. Należy unikać filtrów przenikających, np. Etylhexyl Methoxycinnamate znany też jako Octylmethoxycinnamate, Benzophenone-3, 4-Methylbenzylidene Camphor, Octyl Dimethyl PABA, mogą wpłynąć negatywnie na nasz układ hormonalny. Dobrze jest, gdy kosmetyki zawierają substancje emoliencyjne, by nawilżać zmęczoną słońcem skórę, np.: Dicaprylyl carbonate, regenerujące substancje łagodzące np. Allantoinę, naturalne olejki (kokosowy, migdałowy) czy natłuszczające masła (shea, mango).
- Często zdarza się, że producenci dostosowują skład kosmetyku oddzielnie do cery twarzy, szczególnie, jeśli jest problematyczna, np. nadmiernie sucha lub trądzikowa. W takich sytuacjach zaopatrujemy się w kosmetyki do twarzy inne niż te do ciała.
- Przede wszystkim należy pamiętać, że w niektórych szerokościach geograficznych słońce mimo pochmurnego dnia może oparzyć skórę. W takich krajach bez względu na to czy dzień jest słoneczny czy nie, należy stosować wysokie filtry. W okresie tuż po zimie unikamy nagłej i nadmiernej ekspozycji na słońce. Skóra musi się "przyzwyczaić" do silnego słońca. W przypadku dodatniego wywiadu w kierunku nowotworów skóry w rodzinie, opalanie jest praktycznie przeciwwskazane. O ochronie przeciwsłonecznej powinniśmy pamiętać nie tylko na zagranicznych wakacjach. Dwudniowy wypad na działkę też musi być objęty ochroną przeciwsłoneczną. W czasie korzystania z kąpieli w wodzie (windsurfing, kitesurfing), pomimo zastosowania tzw. filtrów wodoodpornych, należy ubrać strój do wody (cienka pianka lub bielizna '2nd skin'). Jeśli czujemy pieczenie skóry mimo, że nie widać jeszcze oznak oparzenia, należy czym prędzej opuścić otwartą na słońce strefę.
- Postępowanie w leczeniu oparzeń słonecznych nie różni się u dzieci w porównaniu z osobą dorosłą. Różnica polega na stosowaniu innych dawek leków. U dzieci schładzanie ciała musi być bardziej intensywne ze względu na mniejszą masę ciała. Według wytycznych American Cancer Society każde oparzenie u dziecka poniżej pierwszego roku życia należy traktować jako przypadek kliniczny i bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. U dzieci nieco starszych można próbować radzić sobie samemu: schłodzić zimną wodą oparzone miejsce czy zastosować któryś z dostępnych w aptece preparatów na oparzenia. W sytuacji, gdy nie przynosi to ulgi, ból się utrzymuje, pojawiają się pęcherze czy gorączka, również należy bezwzględnie skontaktować się z lekarzem.
- Należy zdawać sobie sprawę, że nie istnieje coś takiego jak "bezpieczne opalanie". Zawsze stosować filtry minimum 30 SPF. Unikać długich, wielogodzinnych ekspozycji na słońce, szczególnie w godzinach 10-15. Stosować filtry bez względu na lokalizację na świecie. Za wszelka cenę należy unikać oparzeń słonecznych, jeśli nie mamy pewności, ile możemy przebywać na słońcu, stosujemy 15 minutowe sesje 2 x dziennie, oczywiście z filtrem. Należy też pamiętać o lekach, jeśli jakieś przyjmujemy trzeba sprawdzić czy nie uwrażliwiają skóry na słońce. Oprócz skóry należy też chronić oczy okularami przeciwsłonecznymi. Należy stosować czapki i kapelusze szczególnie u małych dzieci, pozwala to uniknąć udaru słonecznego. Przed wyjściem na słońce nie jeść selera i pietruszki oraz pić naparów z melisy i dziurawca, zwiększają one ryzyko przebarwień. Należy unikać używania dezodorantów, perfum i kosmetyków kolorowych, one również mogą wywołać przebarwienia. Również w cieniu należy chronić skórę przed słońcem, ponieważ aż 80 procent promieni słonecznych odbija się od piasku i wody.
***
Dr Bartosz Pawlikowski, dermatolog, pediatra, konsultant ds. dermatologii w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki, na co dzień pracuje w łódzkiej Klinice Pawlikowski.