Wasze dziecko właśnie zaczęło raczkować i odkryło fascynujący świat półek, szafek i szuflad? A może stawia pierwsze kroki, opiera się o meble lub, co gorsza, próbuje na nie się wspiąć? Albo z dociekliwością rasowego śledczego robi wam rewizję w pokoju? Zadbajcie o jego bezpieczeństwo. Oto, na co trzeba uważać.
Do niskich szafek kuchennych zamykanych na magnes warto dokupić specjalne plastikowe skobelki, do szuflad - zatrzaski, które tylko dorosły jest w stanie otworzyć. Z drzwiczek zamykanych szafek i szaf wyjmijcie klucze.
Pamiętajcie, że dla malucha niebezpieczne są nie tylko nożyczki, druty czy igły.
Z zasięgu jego rączek powinniście usunąć guziki, spinacze, koraliki, małe zabawki i inne drobne przedmioty, które można połknąć lub włożyć do nosa lub ucha, oraz sznurki, troczki i paski (można je sobie niechcący zacisnąć na szyi).
Ostre kanty zabezpieczcie plastikowymi nakładkami.
Może ono zjeść liście lub owoce trujących roślin (np. oleandrów, begonii, difenbachii, poinsecji, czyli gwiazdy betlejemskiej) albo najeść się wzbogaconej nawozami ziemi.
Zawsze zamykajcie drzwi wejściowe, żeby maluch nie mógł niepostrzeżenie wymknąć się z mieszkania.
Drzwi w mieszkaniu tak zabezpieczcie, żeby nie mogły się zamknąć, przytrzaskując dziecku palce (w sklepach z artykułami dla dzieci można kupić specjalne blokady). Wyjmijcie klucze z drzwi. Małe dziecko często potrafi przekręcić klucz i zamknąć drzwi, ale potem nie jest w stanie ich otworzyć.
Zamek okienny powinien być tak skonstruowany, by otwieranie wymagało siły lub zręczności. Okno można też zabezpieczyć specjalnym skobelkiem. Balkonową balustradę osłońcie drewnianą lub plastikową płytą. Nie stawiajcie na balkonach krzeseł, stołków, skrzynek ani pudeł, na które dziecko mogłoby wejść.
Kable pochowajcie za meblami lub pod listwami podłogowymi.
Maluchy uwielbiają bawić się przewodami elektrycznymi (wszak to, co zakazane, jest zawsze najciekawsze), potrafią nie tylko nimi wymachiwać, ale także oblizywać je, a nawet gryźć.
Usuńcie z zasięgu dziecięcych rączek wszystkie elektroniczne urządzenia.
Radia i odtwarzacze CD/DVD postawcie tak wysoko, by maluch nie mógł się do nich dobrać. Nie zostawiajcie na wierzchu pilotów. Telewizor ustawcie w miejscu, z którego nie można go zrzucić, lub zamontujcie na specjalnym wysięgniku na ścianie. Komputer wynieście do pokoju, do którego maluch nie ma dostępu.
Sprawdźcie, czy wszystkie kontakty są dobrze osadzone w ścianie.
Gniazdka zatkajcie specjalnymi, plastikowymi zatyczkami. Inaczej maluch mógłby wepchnąć do nich kawałek drutu, spinacz albo wsuwkę do włosów, co grozi porażeniem prądem.
Gotowałam coś w rondelku postawionym na kuchence. Jego rączka wystawała poza krawędź kuchenki. Mały przyraczkował do mnie. Wtedy uświadomiłam sobie, że wystarczyłby mój nieostrożny obrót i garnek mógłby zlecieć na dziecko. Będę już zawsze tak stawiać ten rondel, aby jego rączka była skierowana do środka kuchenki.
@korrida
Przez kilka dni w naszym domu przy ścianie stała rozłożona niewielka drabina, którą co chwila do czegoś wykorzystywałam. Któregoś razu szłam z małym na rękach. Potknęłam się o nią i o mały włos dziecko nie wyleciałoby mi z rąk. Od tego czasu nie zostawiam na podłodze niczego, o co można się potknąć - kapci, zabawek, zakupów, niczego.
@pomarancza-128
Posadziłam dziewięciomiesięczną córkę w wysokim krzesełku dosłownie na chwilę, więc jej nie zapięłam. Za moment odwracam się i widzę, że Ida stoi w krzesełku, trzyma się oparcia, chwieje się na prawo i lewo i uśmiecha się od ucha do ucha...
@mloda024229
Gdy córka miała 5 miesięcy, skrajnie wyczerpana nieprzespanymi nocami zasnęłam w czasie karmienia. Córeczka sturlała się z łóżka, ale była zabezpieczona poduszką, która przynajmniej częściowo ten upadek zamortyzowała. Z kolei ostatnio w czasie kąpieli, nie wiedzieć czemu, wpakowała głowę do wody. Mało zawału nie dostałam.
@archeopteryx
U nas większy problem jest teraz przy córce niż przy synku. Szklaną witrynę zabezpieczyliśmy specjalną folią, która ją chroni przed stłuczeniem. Na schody mamy założone bramki rozporowe, na kanty - narożniki i co najważniejsze szafki i szuflady mają pozakładane zabezpieczenia przed otwarciem.
@sabrina_30
Podczas gotowania i smażenia używajcie tylnych palników .
Jeżeli korzystacie z przednich, uchwyty rondli, garnków i patelni skierujcie do tyłu.
Szklanki z gorącymi napojami i pełne talerze stawiajcie tak, by dziecko nie mogło do nich sięgnąć.
Nigdy nie napełniajcie butelek po napojach płynami do mycia i dezynfekowania. Dziecko może wypić i zatruć się, myśląc, że to jego soczek.
np. w zamykanej na zatrzask szufladzie. To samo zróbcie z urządzeniami elektrycznymi: mikserem, maszynką do mięsa, sokowirówką itp. Nie zostawiajcie na wierzchu foliowych torebek.
Dzieci lubią bawić się kolorowymi słoiczkami. Potrząsanie solniczką może skończyć się łzami.
Wrzucamy tam różne odpadki. Dziecko mogłoby się skaleczyć albo zatruć.
Strasznie groźnie to wszystko brzmi? Spokojnie! Na pewno dacie sobie radę. A za dwa lata będziecie ze śmiechem wspominać rewolucję, którą musieliście zrobić w domu w odpowiedzi na ekspansję małego odkrywcy.
Wyłączajcie pralkę z gniazdka w czasie kąpieli dziecka. Pamiętajcie również, żeby nie kłaść i nie sadzać mokrego malca na pralce, gdyż może porazić je prąd.
Dzieciak mógłby je włączyć i poparzyć się, a nawet wrzucić do wanny w czasie kąpieli i ulec porażeniu prądem.
Mokra jest szczególnie niebezpieczna dla niepewnie jeszcze chodzącego malca. Obok wanny warto położyć dywanik.
Także starsze dziecko w czasie kąpieli lepiej mieć na oku. Pamiętajcie, że nawet w bardzo płytkiej wodzie można się utopić. Wyłóżcie wannę gumową matą antypoślizgową, żeby podczas kąpieli dziecko się nie przewróciło.
Najlepiej w zamkniętej szafce. To samo zróbcie z maszynkami do golenia, depilatorami i innymi fascynującymi przedmiotami.