Dawniej, kiedy przedszkolak świętował urodziny, rodzice kupowali cukierki, którymi częstował dzieci ze swojej grupy. Dziś torebka słodkości to według niektórych rodziców zdecydowanie za mało. Chcą bardziej dosadnie dać do zrozumienia wszystkim w przedszkolu, że ich dziecko obchodzi swoje święto. Co w tym złego? Pozornie nic. Jednak kiedy dokładniej przyjrzeć się tej sytuacji, może się okazać, że tacy rodzice utrudniają życie innym, a pozostałe dzieci nieświadomie narażają na przykrości.
"Od kilku miesięcy między rodzicami z grupy mojej córki toczy się walka o urodzinowe torty. Jedni uważają, że nikt nie powinien im mówić, czy mogą przynieść tort do placówki, czy nie. Inni nie chcą, żeby ich dzieci ciągle jadły coś słodkiego, jeszcze inni wściekają się za takie urodzinowe wygłupy, bo zmusza ich się do tego samego" - mówi w rozmowie z eDziecko Anita, mama czterolatki, która uczęszcza do jednego z prywatnych przedszkoli w Warszawie. "Dyrekcja umywa ręce i daje rodzicom wolną rękę w tej sprawie. Panie nauczycielki też mówią, żebyśmy się dogadali między sobą" - dodaje.
"Strasznie mnie to wkurza, bo córka ciągle przynosi do domu prezenciki od solenizantów: a to saszetka z figurką, a to bańki mydlane, czasem coś słodkiego. Raz dostała taki mały zestaw Lego. Dla mnie to znak, że muszę pomyśleć o tym samym, żeby się nie czuła gorsza, a jestem przeciwna takim wydatkom" - dodaje Anita. "Nie wspominając już o torcie za kilkaset złotych. To jakaś plaga i wyścig, kto kupi lepszy" - żali się.
"Mój Antek ostatnio przyniósł urodzinową paczuszkę od swojego kolegi, a w niej: lizak, bańki mydlane, jakieś naklejki i zmywalne tatuaże, gumkę do ścierania i jakąś figurkę" - mówi Maja. "Już wylicza, co sam chce kupić dzieciom i wsadzić do podobnych paczuszek, a urodziny dopiero za pół roku" - dodaje ze śmiechem.
"W przedszkolu, w którym pracuję, moda na prezenciki urodzinowe od solenizantów pojawiła się w tym roku. Wcześniej nie było czegoś takiego" - mówi Beata (nazwisko do wiadomości redakcji), która od kilku lat pracuje w prywatnym przedszkolu na warszawskiej Białołęce. "Czy to przesada? Chyba tak, bo jednego dnia jakiś malec przychodzi z tortem, balonami i paczuszkami prezentów, a kolejnego inny z torebką cukierków. Nietrudno się domyślić, że czuje się gorszy" - dodaje Beata. "Regulamin tego nie zabrania, dyrekcja nie ma nic przeciwko, więc my kroimy i podajemy te torty, pomagamy rozdać prezenciki" - mówi. "To pewnie niedługo minie, taka moda" - dodaje.
"W przedszkolu mojego synka na początku roku ustaliliśmy, że dzieci na urodziny przynoszą cukierki, placówka zapewnia czapeczki, balony i też jakieś drobne słodkości typu lizaki. Nie wolno przynosić żadnych pieczonych przez siebie ciasteczek, tortów. To, co panie rozdają dzieciom, musi być zapakowane, z datą ważności i składem na opakowaniu" - mówi w rozmowie z redakcją eDziecko Karolina. "Czasem ktoś się próbuje wyłamać i przynieść coś więcej, ale panie nauczycielki są stanowcze. Bardzo mi się to podoba. W ten sposób wszystkie przedszkolaki świętują w taki sam sposób" - dodaje.
"U nas dzieci przynoszą cukierki, ewentualnie po lizaku lub malutkiej paczuszce żelków. Zasada jest taka, że każdy maluch dostaje to samo. Tak jest od dwóch lat i do tej pory wszyscy się do tego stosują. Czasem jacyś rodzice wyprawiają urodziny dla dzieci z przedszkola i wtedy zdarzają się jakieś drobiazgi dla gości, ale w placówce - nie, nigdy" - mówi Marta z Warszawy.
Rodzice, którzy chcą, żeby w przedszkolu ich dziecka dzień urodzin był szczególny, kupują tort i upominki dla wszystkich dzieci w grupie, zazwyczaj nie mają złych zamiarów. Chodzi im o to, żeby sprawić swojemu dziecku i pozostałym przedszkolakom nieco przyjemności. Nie myślą o tym, że nie wszyscy rodzice mogą sobie pozwolić na takie wydatki, nie mają czasu, żeby zorganizować smakołyki i prezenty lub zwyczajnie o tym nie pomyślą. W efekcie ich dziecko może poczuć się gorsze od innych, może być mu przykro. W takiej placówce jak przedszkole wszystkie dzieci powinny mieć równe prawa i obowiązki, stosować się do tych samych zasad i być traktowane w taki sam sposób jak inne dzieci. Tym samym urodziny każdego przedszkolaka powinny wyglądać podobnie. Rodzicom nikt nie zabrania zorganizować imprezy dla dzieci, na których podarują gościom, co tylko będą chcieli.