Noworodek przeszedł trzy zawały. Miał zaledwie 17 dni, gdy zakrztusił się mlekiem

Bertie Sepncer mając zaledwie 17 dni, zakrztusił się mlekiem. Płyn dostał się do płuc, utrudniając mu oddychanie, a chłopca niezwłocznie przewieziono do szpitala. Lekarze przewidywali najgorszy scenariusz.

21 lipca 23-letnia Tonicha karmiła synka butelką. Jako że u chłopca stwierdzono refluks, kobieta w pierwszej chwili nie była zaniepokojona, gdy zakrztusił się mlekiem. Przestraszyła się dopiero, gdy pół godziny później twarz dziecka zaczęła sinieć.

Noworodek przeszedł trzy zawały

Przerażeni rodzice wezwali karetkę, a po przybyciu na miejsce ratownicy medyczni stwierdzili, że koniecznie jest pilne przewiezienie dziecka do szpitala. Po ośmiu minutach od dotarcia na ostry dyżur, u chłopca doszło do zatrzymania akcji serca. Okazało się, że mleko w płucach dziecka uniemożliwiało mu prawidłowe oddychanie. Mózg Bertiego był niedotleniony, co finalnie doprowadziło do zatrzymania akcji serca. Po kolejnych ośmiu minutach od zatrzymania krążenia, lekarze przywrócili akcję serca. Niestety, wkrótce później chłopiec doznał kolejnych dwóch, trzyminutowym ataków.

Gdy lekarze wreszcie pozwolili rodzicom zobaczyć Bertiego, uprzedzili, że lepiej przygotować się na najgorsze i pożegnać z dzieckiem. Ku zdziwieniu rodziców, na dźwięk głosu mamy, tętno chłopca zaczęło przyspieszać. Po sześciu godzinach spędzonych na ostrym dyżurze Bertie został przeniesiony na oddział intensywnej terapii. Tam spędził kolejne pięć dni, walcząc o życie.

Niestety, chociaż dziecko przeżyło, rezonans magnetyczny wykazał, że jego mózg był pozbawiony tlenu podczas zatrzymań akcji serca, a część kontrolująca ruch została uszkodzona. Lekarze uprzedzili rodziców, że Bertie może mieć porażenie mózgowe, a w konsekwencji trudności z chodzeniem i wymową. Co gorsza, zastrzyk adrenaliny wprowadzony do żył chłopca w trakcie zatrzymania krążenia wyciekł na jego skórę w okolicy pachwiny, doprowadzając do poważnego oparzenia.

Z początku sądzono, że konieczna będzie amputacja nogi, ale zdecydowano się na przeszczep skóry. Zorganizowano w tym celu zbiórkę pieniędzy.

Chłopiec jest po pierwszym przeszczepie skóry, który zakończył się sukcesem.

Chirurdzy są bardzo zadowoleni z efektu, a Bertie przeszedł zabieg przez żadnych komplikacji. Jesteśmy z niego tacy dumni.

- pisała młoda mama na stronie zrzutki.

Zobacz wideo 10-miesięczny chłopiec nie mógł złapać oddechu. Policjanci pobiegli na pomoc
Więcej o:
Copyright © Agora SA