Kolejne dziecko zmarło od pocałunku. Rodzice apelują: chrońcie dzieci przed nosicielami opryszczki wargowej

Nie trzeba całować, wystarczy musnąć, aby zarazić dziecko "zimnem". 18-dniowa Mariana zmarła, jej organizm nie poradził sobie ze zwykłym wirusem opryszczki wargowej. Zrozpaczeni rodzice - kolejni już - alarmują w internecie: chrońcie swoje dzieci!

Kiedy dziewczynka miała tydzień straciła apetyt, przestała jeść, na jej ciele pojawiła się wysypka. Rodzice zgłosili się z chorym noworodkiem do szpitala Blank Children’s Hospital w amerykańskim stanie Iowa. Tam lekarze ustalili, że dziecko prawdopodobnie zostało pocałowane przez osobę, która jest nosicielem wirusa opryszczki i przez to zostało zarażone wirusem HSV.  Wirus doprowadził do wirusowego zapalenie mózgu. Pomimo szybkiej reakcji i starań lekarzy, dziecko zmarło 18 lipca.

Nicole Sifrit, mama dziewczynki, po śmierci córki wypowiadała się na łamach amerykańskiego magazynu "People". Ostrzegała innych rodziców i nosicieli wirusa opryszczki:

Jeśli wiecie, że jesteście nosicielami wirusa opryszczki, nawet w tych dniach, kiedy nie macie objawów, nie odwiedzajcie noworodków, nie bierzcie ich na ręce.

Na swoim profilu na portalu społecznościowym - jeszcze kiedy dziecko żyło - matka prosiła o wsparcie i modlitwy.

Po śmierci Mariany, matka dziewczynki opublikował na swoim profilu wideo, na którym poznajemy przyczynę i przebieg choroby dziewczynki:

To nie pierwszy tego typu apel

Nicole Sifrit nie jest pierwszą matką, która apeluje w sieci do nosicieli wirusa HSV1. Co jakiś czas zdesperowani rodzice zamieszczają w serwisach społecznościowych – ku przestrodze – zdjęcia dzieci zarażonych tym powszechnym wirusem.

Niecałe dwa lata temu Claire Henderson, mama kilkumiesięcznej wówczas Brooky, namawiała rodziców, aby nie godzili się na to, aby każdy, kto przyjdzie w odwiedziny do dziecka, całował je. W jej poście (który stał się internetowym wiralem) czytaliśmy:

 - Szybko zauważyliśmy objawy i zabraliśmy córeczkę do lekarza. Musiała być w szpitalu pięć dni. Nie pozwalajcie, aby całowano wasze dzieci w usta, nawet jeśli ktoś nie ma objawów opryszczki.

Wystarczy tylko muśnięcie

Półtora roku temu dwutygodniowa Eibhlin Wills zmarła 12 dni po tym, jak została zakażona w szpitalu wirusem opryszczki. Po tej tragedii jej rodzice zaangażowali się w kampanię społeczną, której celem jest informowanie i nagłaśnianie, jak niebezpieczna może być zwykła opryszczka dla malutkich dzieci. Na stronie prowadzonej przez rodziców zmarłego noworodka można przeczytać:

 Aby zarazić, nie trzeba nawet całować. Wystarczy musnąć skórę noworodka ustami z pęcherzykiem. Pamiętajcie o tym. Jeśli macie obok siebie noworodka, a wirus się uaktywnił, zakładajcie maseczki i noście aż do momentu całkowitego wygojenia się opryszczki.

Potocznie nazywana "zimnem"

Opryszczkę wargową wywołuje wirus Herpes simplex typ 1 - HSV1, który atakuje głównie skórę oraz błony śluzowe w okolicy ust i dziurek nosa. Opryszczka jest zaraźliwa. Wystarczy pocałunek z osobą, u której pojawiły się pęcherzyki, napicie się z używanego przez nią kubka czy zjedzenie czegoś tym samym sztućcem. Opryszczka łatwo przenosi się również drogą kropelkową.

Osoba, która złapie "zimno", będzie zmagała się z wirusem przez całe życie. Herpes simplex zagnieżdża się w komórkach nerwowych i pozostaje w uśpieniu. W chwilach np. osłabienia organizmu uaktywnia się i atakuje. Powoduje stan zapalny, pojawiają się pęcherzyki.

Czy wiesz, że...

Niemal każdy z nas jest nosicielem wirusa opryszczki. Lekarze szacują, że zakażonych jest ok. 80 proc. ludzi, ale choruje tylko połowa z nich.

Opryszczka u niemowlaka

Opryszczka może być śmiertelnie niebezpieczna dla noworodków i małych dzieci, które nie mają jeszcze dobrze rozwiniętego układu odpornościowego. Choć nie zdarza się to często, wirus może wywołać opryszczkowe zapalenie jamy ustnej, które wymaga czasami hospitalizacji, bo dokuczliwy ból sprawia, że maluch nie chce ssać i szybko się odwadnia. Wirus może też spowodować groźne opryszczkowe zapalenie mózgu.

Po prostu nie całuj

Nie każdy pocałunek skończy się zakażeniem, nie każde zakażenie powikłaniami. Warto jednak, wiedząc, że jest się nosicielem wirusa, na wszelki wypadek nie całować dzieci, zwłaszcza w usta. Tym bardziej że tego typu bliskość może być kłopotliwa dla dziecka. Pamiętajmy, że każdy człowiek, nawet ten najmniejszy, ma prawo do swojej przestrzeni i intymności. Przekraczanie granic może być krępujące.

Jeśli podejrzewasz, że twoje dziecko miało kontakt z nosicielem wirusa opryszczki, przeczytaj jakie są objawy zarażanie>>>

Więcej o:
Copyright © Agora SA