Ponad 20 litrów moczu pływa w średniej wielkości basenie - to potwierdzone naukowo. Kanadyjscy naukowcy zmierzyli to badając stężenia sztucznego słodzika w wodzie. Wybór padł na sztuczny słodzik (tj: acesulfam), bo to substancja stabilna dodawana do napojów gazowanych i słodyczy. Słodzik przechodzi przez cały układ pokarmowy i nadal jest obecna na ostatnim etapie wydalania, czyli w moczu.
W artykule opublikowanym na łamach magazynu "Environmental Science & Technology Letters" naukowcy potwierdzili, że dosyć często oddają mocz w basenach. Do mniejszego basenu o pojemności 415 tys. litrów pływacy oddawali ponad 26 litrów moczu (mniej więcej tyle ile może zapełnić średniej wielkości pojemnik na śmieci). W przypadku innego z badanych basenów, o pojemności ponad 800 tys. litrów, zawartość moczu wynosiła 76 litrów.
Badaniem objęto kilkadziesiąt basenów kanadyjskich, ale ich lokalizacja nie ma znaczenia. Jak podkreślają badacze basenowej wody z Uniwersytetu Alberty ludzie załatwiają się w basenach nie tylko w Kanadzie.
Dermatolog, dr Bartosz Pawlikowski przekonuje, że mocz sam w sobie nie jest niebezpieczny dla zdrowia.
Według lekarza większym problemem niż mocz w wodzie jest to, że korzystający z basenu nie myją się przed zanurzeniem ciała w basenie.
Sam ludzki mocz w wodzie nie jest też takim problemem jak np. zachłyśnięcie wodą basenową. Warto mieć tego świadomość, szczególnie wybierając się na pływalnię z małymi dziećmi. Zachłyśnięcie wodą basenową może wywołać zachłystowe zapalenie płuc, a połknięcie wody z patogenami może przyczynić się do zakażeń przewodu pokarmowego i nawrotowych infekcji górnych dróg oddechowych i zatok przynosowych.
Powinno cię zainteresować: Czy można utonąć wiele godzin po wyjściu z wody? Tak. 5 rzeczy, które musisz wiedzieć o wtórnym utonięciu
Z raportu Państwowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej o stanie wody w polskich basenach dowiadujemy się, że 95 proc. polskich pływalni spełnia wymogi jakości wody. Baseny w Polsce są regularnie (kilka razy w miesiącu) kontrolowane przez inspektorów. Za każdym razem, kiedy po badaniu wody stacja sanitarno-epidemiologiczna stwierdzi obecność niebezpiecznych dla zdrowia mikroorganizmów, obiekt zostaje zamknięty aż do momentu oczyszczenia wody.
Każda pływalnia musi okresowo przeprowadzać badania wody, a ich wyniki ogłaszać np. na widocznej dla wszystkich tablicy. Każda osoba korzystająca z basenu ma prawo domagać się informacji na temat stanu i jakości wody. W przypadku wątpliwości co do czystości wody, swoje zastrzeżenia można zgłosić do PSSE na swoim terenie.
Dr Pawlikowski podpowiada, aby zwracać uwagę na kolor wody.
Szczególnie uważni powinni być rodzice z małymi dziećmi. Maluchy są bardziej podatne na infekcje z uwagi na niedojrzały jeszcze układ odpornościowy organizmu. Nie zbadamy samodzielnie stanu i jakości wody, ale można wysnuć wnioski na podstawie obserwacji. Na co zwracać uwagę?
- Jeśli ściany basenu są śliskie może to oznaczać, że w basenie są glony. Glony dają pożywkę bakteriom i grzybom.
- Szorstkie ściany basenu świadczą o tym, że osadził się na nich wapń. Taka twarda woda może wysuszyć skórę.
- Zbyt intensywny zapach chloramin oznacza, że woda może podrażniać skórę, szczególnie w przypadku małych dzieci.
- Woda w basenie musi cyrkulować, warto popatrzeć czy przelewa się z kratek przelewowych.
- Czystość toalet na basenie świadczy o tym jaka jest woda w basenie. Jeśli w toaletach są brudne podłogi oznacza to, że część tego co znajduje się na podłodze w ubikacji jest wnoszone przez ludzi do basenu.
Masz biegunkę? Zostań w domu
Dr Pawlikowski namawia, aby osoby ze zdrowotnymi problemami, dla dobra innych, zamiast pływać w basenie, zostały w domu do momentu wyleczenia się.
Grafika: AG
Dr Bartosz Pawlikowski jest pediatrą, a także specjalistą w dziedzinie dermatologii i wenerologii. Konsultant w dziedzinie dermatologii w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, na co dzień pracuje w łódzkiej Klinice Medevac. Na naszym forum odpowiada na pytania jak odpowiednio pielęgnować problematyczną skórę dzieci