Roczniak odkrywa świat - jak mu pomóc?

Wasze dziecko coraz śmielej wyrusza na podbój świata. Warto się dowiedzieć, co teraz będzie sprzyjać jego rozwojowi.

Maluch chłonie teraz wiedzę jak gąbka, codziennie uczy się nowych słów, jest ciekawy świata. Wszędzie go pełno, wszystkiego chce dotknąć. Dobrze chodzi, szybko biega, coraz wyżej się wspina, uczy się balansować swoim ciałem. Wciąż jednak zdarza się, że rozmaite akrobacje kończą się bolesnymi upadkami.

WAŻNE BEZPIECZEŃSTWO

Mieszkanie nadal musi być zabezpieczone przed małym odkrywcą. Nie zdejmujcie osłony z kuchenki, zaślepek z kontaktów, zabezpieczenia na schody ani blokad w szufladach. Środki chemiczne i leki muszą być poza zasięgiem rąk dziecka, najlepiej w wysoko umieszczonej, dobrze zamykanej szafce. Dziecko staje się naprawdę sprytne i ma chwytne łapki; potrafi otworzyć drzwi, odsunąć skobelek, wdrapać się na krzesło. Nie można go ani na chwilę spuścić z oka.

PRAWO DO UPADKÓW

Zabawy dziecka stały się bardziej dynamiczne. W gonitwie za zabawką do pchania, podczas gry w piłkę, na placu zabaw nietrudno o upadki, otarcia czy stłuczenia. Pamiętajcie, by nie robić dziecku wyrzutów, że się przewróciło, by nie zrzędzić, że was nie posłuchało i teraz ma za swoje. Maluch i tak jest przestraszony i obolały - utulcie go w ramionach i pocieszcie. Upadki są nie- uniknione - nie da się im zapobiec wiecznymi przestrogami. Mały człowiek, który ciągle słyszy, że może zrobić sobie krzywdę, staje się lękliwy i pasywny. A przecież dzieciństwo to czas dokonywania odkryć i przezwyciężania własnych słabości. Warto, by w przyszłości dziecko miało w sobie odwagę, wiarę we własne siły, poczucie, że po porażce przychodzi sukces i że z każdą przeciwnością losu można sobie poradzić.

CHŁOPIEC? DZIEWCZYNKA? DZIECKO!

W tym wieku wyraźniej rysują się, a właściwie coraz bardziej podkreślane są różnice między płciami. Każde zdrowe dziecko - czy chłopiec, czy dziewczynka - jest w tym wieku pełne energii, ciekawe świata i chętne do zabawy, ale także pełne emocji i spragnione czułości. Niestety, często wtłacza się maluchy w odgrywanie ról przypisanych danej płci. O ile łobuzowanie, wdrapywanie się na zjeżdżalnie, bieganie za piłką u chłopca nie budzi sprzeciwu, o tyle takie samo zachowanie u dziewczynki jest często krytykowane. Mała uczy się, że w związku ze swoją płcią powinna zrezygnować z niektórych przyjemności. Mało tego - nie powinna także wyrażać złości ani protestować, gdy coś jej się nie podoba. Z kolei chłopcy często w tym czasie dowiadują się, że "chłopaki nie płaczą", że okazywanie miłości jest wstydliwe, że nie wypada bawić się lalkami ani mieć ukochanego misia przytulanki.

Takie arbitralne narzucenie roli jest dla dziecka krzywdzące (uniemożliwia mu bycie sobą, rozwijanie własnych zainteresowań i kształtowanie osobowości), a w przyszłości może być przyczyną wielu problemów. Widzicie wokół siebie mężczyzn, którzy nie potrafią okazać czułości, i kobiety, które są lękliwe albo całą złość i frustrację chowają głęboko w sobie? Ktoś im kiedyś powiedział, że nie wypada zachowywać się normalnie...

RODZINNE WZORY

Dobrze byłoby, gdyby mała dziewczynka i mały chłopiec wiedzieli, że ich płeć jest raczej powodem do radości i dumy niż do wyrzeczeń. Dzieci w tym wieku lubią odgrywać role dorosłych, naśladować rodziców, przebierać się. Córka podgląda mamę i próbuje zachowywać się jak ona, syn stawia sobie za wzór tatę. Maluch coraz więcej rozumie z tego, co dzieje się w domu, jaki jest podział obowiązków, jak traktowani są poszczególni członkowie rodziny. Dorośli muszą być świadomi tego, że każdego dnia udzielają dziecku lekcji życia w rodzinie.

Dziecko bacznie obserwuje to, co dzieje się w domu, przeżywa konflikty i wyczuwa problemy, choć ich jeszcze nie rozumie. Należy mu się wyjaśnienie, gdy w jego ustabilizowanym życiu zachodzą nawet niewielkie zmiany - gdy jedzie do dziadków, gdy rodzice wychodzą wieczorem z domu, gdy udajecie się razem w podróż. Malec musi wiedzieć, jak długo potrwa zmiana i jak będzie wyglądała.

POTRZEBY MAMY I TATY

Od wielu miesięcy uwaga rodziców jest skoncentrowana na dziecku i jego potrzebach. Małżonkowie musieli nauczyć się być rodzicami, zapomnieć o wielu przyjemnościach. To czas trudny i pełen napięć. Nic dziwnego, że teraz, gdy dziecko wydaje się już duże, rodzice chcą mieć trochę czasu dla siebie. Maluchowi nic się nie stanie, jeśli co jakiś czas zostawicie go z dobrze mu znaną i bliską osobą i wyjdziecie np. do kina czy znajomych. Dziadkowie, ciocia czy opiekunka zapewnią mu opiekę i sporo atrakcji, a wy odpoczniecie i oderwiecie się od codziennych problemów. To także ważny komunikat dla malca - uczy się, że mama i tata dbają o siebie nawzajem, że mają swoje potrzeby. Zadbajcie jednak o to, by wasze zniknięcie nie było zaskakujące dla dziecka. Uprzedźcie, co je czeka, pożegnajcie się, powiedzcie, kiedy wrócicie (po obiedzie, po dobranocce, przed kąpielą) - i dotrzymajcie słowa.

Pierwsze dni w żłobku

Dziecko dużo łatwiej zaakceptuje pójście do klubiku lub do żłobka, jeśli zmiana będzie wprowadzana stopniowo.

W wielu żłobkach rodzic przez pierwsze dni może towarzyszyć dziecku w poznawaniu nowego otoczenia. Warto z tej możliwości skorzystać. Z mamą u boku maluchowi będzie łatwiej. Mama będzie spokojniejsza, gdy zobaczy na własne oczy, jak to wszystko wygląda. Gdy maluch oswoi się z nowym miejscem, zostaw go tam samego na dwie, trzy godziny. Potem, jeśli wszystko idzie dobrze, stopniowo wydłużaj czas pobytu. Większość dzieci po kilku tygodniach przestaje płakać przy rozstaniach. Inne jednak długo traktują płacz przy pożegnaniu jako rytuał. Najważniejsze, czy smutek kończy się po zamknięciu drzwi. Jeśli dziecko daje się łatwo pocieszyć i przez resztę dnia jest pogodne, to nie ma powodu do niepokoju.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.