Parówki, pasztety, szynki, mielonki. Podajesz je dzieciom? To lepiej tego nie rób

Światowa Organizacja Zdrowa (WHO) wpisała przetworzone mięso na listę czynników rakotwórczych. Parówki i mielonki znalazły się w pierwszej grupie substancji kancerogennych, obok dymu papierosowego i azbestu.

O dwa plastry wędliny za dużo
Jesz codziennie parówkę lub dwa plastry wędliny? To według WHO zwiększasz ryzyko zachorowania na nowotwór jelita grubego o 18 procent. Wpisanie produktów z mięsa przetworzonego na listę czynników rakotwórczych było poprzedzone wieloma latami badań. Ich wyniki oznaczają, że wszyscy powinniśmy wyeliminować tego typu produkty z diety. I ze szczególną uwagą zatroszczyć się o to, aby w diecie dzieci też nie było dla nich miejsca.

Mielone chrząstki i sam tłuszcz
Do wyrobu produktów przetworzonych używa się mięsa bardzo niskiej jakości. Często to tłuste fragmenty zmielone z dodatkiem chrząstek. Lista sztucznych dodatków znajdująca się w tego typu jedzeniu bywa często bardzo długa. Substancje, dodawane do jedzenia w celu podniesienia jego jakości sensorycznej i przedłużenia termin przydatności do spożycia mogą być szkodliwe dla zdrowia. To barwniki, konserwanty, emulgatory i wzmacniacze smaku, które nie sa obojętne dla zdrowia.

Barwniki, konserwanty, emulgatory

parówkiparówki fot: shutterstock


Barwniki to związki z grupy E100. Mają bardzo szerokie zastosowanie w żywności. Są nie tylko w produktach mięsnych, ale także w wielu słodkościach dla dzieci. Ich regularne jedzenie może powodować nadpobudliwość u dzieci. Wini się je także za zachorowania na astmę oskrzelową. Mogą powodować lub nasilać problemy ze strony układu pokarmowego.

Konserwanty, czyli związki z grupy E200 sprawiają, że przetwory mięsne mają bardzo długi termin przydatności do spożycia. U dzieci mogą powodować pojawianie się astmy i zaostrzenie jej objawów. Powodują też obniżenie poziomu wchłaniania składników mineralnych oraz odżywczych z żywności, przez co zwiększają ryzyko powstania niedoborów pokarmowych. Nasilają reakcje alergiczne.

Emulgatory, czyli grupa E400, do której należą między innymi karagen i difosforany mają bardzo szerokie zastosowanie przy produkcji produktów mięsnych. Wypełniają je i nadają im atrakcyjną teksturę. To dzięki nim produkty z mięsa przetworzonego są gładkie, miękkie i łatwe do pogryzienia. Niestety, ich dodatek wpływa ujemnie na jakoś produktu. Emulgatory sprawiają, że składniki mineralne są znacznie gorzej przyswajane. Obniżają wchłanianie magnezu, żelaza i wapnia, które są bardzo ważne w diecie dziecka. Mogą powodować negatywne objawy ze strony układu pokarmowego, a także nasilać reakcje alergiczne.

I wzmacniacze smaku
W mięsie przetworzonym często pojawiają się także wzmacniacze smaku. Do najpopularniejszych należy glutaminian sodu. Jest to substancja występująca naturalnie w żywności, jednak jej dodatek do produktów przetworzonych często oznacza wielokrotne przekroczenie normy spożycia. Glutaminian jest szczególnie niebezpieczny dla dzieci. Może powodować astmę i bóle głowy. Jest także obwiniany o zwiększanie ilości odkładanej tkanki tłuszczowej.

Mączki zagęszczające w parówce?
Produkty z mięsa przetworzonego mają często dużo tłuszczu. Dodawane są do nich także węglowodany proste w postaci mączek zagęszczających oraz cukru. To sprawia, że takie jedzenie jest kaloryczne i może przyczynić się do zbytniego przyrostu wagi, a w dalszej konsekwencji, do rozwoju nadwagi lub otyłości. Pamiętajmy, że zbyt wysoka masa ciała także jest czynnikiem ryzyka wielu chorób, w tym nowotworów. To kolejny argument, aby całkowicie wyeliminować z diety dziecka produkty zawierające mięso przetworzone.

szynkaszynka fot: shutterstock

Dieta bez mięsa?
Dzieci, aby mogły się prawidłowo rozwijać potrzebują pełnowartościowego białka i łatwoprzyswajalnego żelaza. Jednym ze źródeł tych składników jest mięso. Jeśli jest ono dobrej jakości, nie jest przetworzone, zarówno białko jak i żelazo, zostaną przyswojone, odżywią organizm dziecka i pozytywnie wpłyną na jego rozwój. Warto pamiętać, aby zadbać o jakoś i pochodzenie produktów mięsnych, które włączamy do diety dzieci. Nie powinny to być produkty przetworzone, zanieczyszczone substancjami dodatkowymi. Bardzo ważne jest to, aby mięso, które podajemy dzieciom pochodziło ze sprawdzonego źródła.

Dzień bez mięsa?
Przejście na dietę wegetariańską i takie odżywiane dziecka, to indywidualna decyzja każdego z nas. Przed jej podjęciem warto skonsultować się z lekarzem lub dietetykiem. Jednak, nie ma konieczności całkowitego rezygnowania z mięsa, aby wprowadzić jeden lub dwa bezmięsne dni. W taki dzień wszyscy domownicy jedzą dania oparte głównie o składniki roślinne z ewentualnym dodatkiem ryb lub jajek.
A może wasze dzieci same zapytane czy chcą jeść mięso na każdy obiad odpowiedziałaby tak jak trzyletni Luiz z Brazylii?

 
Więcej o:
Copyright © Agora SA