Czasem to rodzice nie mogą się doczekać, kiedy zaczną wprowadzać niemowlę w świat nowych smaków. A czasem maluch sam daje znać, że ma ochotę czegoś skosztować, okazując wyraźne zainteresowanie zawartością talerza mamy czy próbując przejąć w locie łyżkę taty. Jedno jest pewne - większość dzieci debiutuje przy stole między 5. a 7. miesiącem życia. I bardzo dobrze, bo zdaniem pediatrów i dietetyków to najlepszy czas na rozszerzenie diety.
Rozszerzanie diety niemowlaka, który już dobrze siedzi, można zacząć od podania mu kawałków miękkiego jedzenia. Na początek gotowane warzywa i dojrzałe owoce. Kroimy je na większe kawałki i podajemy dziecku do rączki. Nawet jeśli malec nie ma jeszcze zębów, bez trudu rozgniecie je dziąsłami. Uwaga, malucha jedzącego samodzielnie nigdy nie zostawiamy samego przy stole.
Niektórzy rodzice podają pierwsze kaszki i zupki jarzynowe w butelce ze smoczkiem. To wygodne rozwiązanie, ale dla malucha niekorzystne. Rozszerzanie diety niemowlaka warto rozpocząć z łyżeczką w ręku. Jedzenie łyżeczką sprzyja bowiem kształtowaniu się prawidłowego zgryzu i stanowi znakomity trening aparatu mowy.
Większość pediatrów poleca na pierwszy raz przecier z warzyw. W sklepach jest wiele gotowych dań z jarzynami dla niemowląt (na początek wybieramy te z jednego warzywa). Możemy też w domu ugotować warzywa w niewielkiej ilości wody (bez soli!), obrać ze skórki i dokładnie zmiksować z odrobiną wody. To może być marchewka, dynia, ziemniak - rzadko uczulają.
Na debiut dobra jest także kaszka lub kleik. Dla debiutantów oczywiście najlepsze są specjalne kaszki dla niemowląt. Większość zawiera witaminy A, D, E, K oraz z grupy B, a także wapń i żelazo. Niektóre wzbogacono w probiotyki. Dla niemowlęcia karmionego naturalnie na pierwszy raz dobra będzie kaszka bezmleczna, którą przyrządza się na wodzie.
Rozszerzanie diety niemowlaka można zacząć od musu z owoców. Owoce zawierają dużo witamin i związków mineralnych, ale mają słodki smak - lepiej nie przyzwyczajać do niego malca od początku. Chyba że nie chce próbować nowości. Może owoce go przekonają.
Najczęściej pierwszym owocem jest jabłko. Ale można też zacząć od gruszki, brzoskwini, moreli czy banana.