Zdarzają się dzieci, które z rezerwą odnoszą się do nowych potraw i które trzeba długo przekonywać, by rozszerzyły swój jadłospis. Inne z kolei, ku przerażeniu rodziców, tygodniami jedzą tylko kilka produktów na krzyż. Jak przekonać niemowlę, a potem dziecko do zdrowej, urozmaiconej i zrównoważonej diety?
Zwykle maluch potrzebuje czasu, by zaakceptować, a potem polubić coś nowego.
Nowości najlepiej podawać, gdy dziecko jest zdrowe i w dobrym humorze. Katar, zmęczenie czy rozdrażnienie spowodowane ząbkowaniem potrafią skutecznie zniechęcić do jedzenia nawet ulubionych potraw, a co dopiero tego, co nieznane.
Niektóre niemowlęta chętniej jedzą, gdy przestają dostawać wyłącznie gładkie przeciery.
Już siedmiomiesięczny malec poradzi sobie z ugotowanym na miękko ryżem, rozgniecionym widelcem ziemniakiem, z podaną do łapki ugotowaną marchewką czy kawałkiem miękkiego banana.
Jeśli maluch uparcie nie akceptuje jakiegoś produktu, najrozsądniej jest zaproponować mu inny o podobnych zaletach, ale innym smaku czy konsystencji.
Pamiętajmy, że nawet mały człowiek ma prawo do własnych upodobań kulinarnych. Nie lubi przecieru z moreli? Ale może bardziej delikatne w smaku brzoskwinie przypadną mu do gustu. Kręci nosem na kalafior? Być może brokuł będzie w nim budził mniejsze opory. Nie chce jeść obiadków z dodatkiem kurczaka? Spróbujmy zaproponować mu danie z innym rodzajem delikatnego mięsa (indyk, królik) albo z rybą.
W drugim i trzecim roku życia odmowa zjedzenia proponowanych przez rodziców dań często wynika z dążenia dziecka do decydowania o sobie.
Najlepiej wtedy pozwolić mu na to. Oczywiście w określonych przez nas, zgodnych ze zdrowym rozsądkiem ramach i dając dwie-trzy możliwości do wyboru. Przed podaniem śniadania zapytajmy więc: "Wolisz płatki owsiane z bananem czy malinami?". Przygotowując obiad, upewnijmy się: "Będziesz dziś jadł buraczki czy groszek?". Przy kolacji dajmy wybór: "Chcesz kanapkę z pastą jajeczną i szczypiorkiem czy z twarożkiem i papryką?".
Niemal każdy produkt spożywczy można podać naprawdę na wiele różnych sposobów.
Gotowane w wodzie warzywa smakują zupełnie inaczej niż gotowane na parze, nie mówiąc już o surowych, pieczonych czy grillowanych. Owoce to przecież także soki, musy owocowe, sorbety, dodatek do jogurtów, twarożków, kanapek. Pełnoziarniste produkty zbożowe to nie tylko razowy chleb, ale również makaron z pełnoziarnistej mąki, kasza gryczana, płatki owsiane i chrupkie pieczywo z pełnych ziaren zbóż.
Kiedy dziecko jada już samodzielnie, w czasie posiłków dobrze jest stawiać przy nim wodę i zdrowe przekąski.
Jeśli nasz kilkulatek niechętnie je przygotowane przez nas dania, zamiast gotowych zestawów postawmy na stole kilka różnych wartościowych produktów, z których sam będzie mógł skomponować swój posiłek. Jak wykazują badania, dzieci, które mogą wybierać wśród zdrowych różnorodnych produktów, instynktownie sięgają po to, czego ich organizm najbardziej potrzebuje, i mają dobrze zbilansowaną dietę.
Co robić, gdy niechęć dziecka budzą:
WARZYWA - możemy zaproponować mu jarzyny z dodatkiem owoców, także w postaci soków owocowo-warzywnych, doprawione ziołami, podane inaczej (np. gotowane na parze, pieczone, grillowane, w postaci zupy kremu).
OWOCE - możemy podawać mu soki, musy owocowe (także mrożone na wzór sorbetów), koktajle mleczne z dodatkiem owoców.
MLEKO - być może zasmakuje mu jogurt, kefir, mleko acidofilne, maślanka, twarożek, żółty ser.
PIECZYWO - może będzie chciał jeść chrupkie pieczywo, kasze, płatki, makarony i inne produkty zbożowe, najlepiej w wersji pełnoziarnistej.
MIĘSO - podawajmy mu ryby, dania z jajek, mleka i sera (np. omlety, naleśniki, kluski, tarty).