Naturalny smak

Niemowlę nie potrzebuje dodatku soli ani cukru, by docenić smak potrawy.

Upodobania kulinarne człowieka kształtują się od początku jego życia. To, co polubimy w dzieciństwie, w dużej mierze wpływa na to, co nam będzie smakować w dorosłym życiu. Czy będziemy delektować się delikatnie przyprawioną ziołami rybą na parze, czy też objadać słoną i tłustą kiełbasą z grilla. Czy wystarczy nam naturalna słodycz owoców, czy też będziemy się zajadać czekoladkami.

To bardzo ważne, jakie pokarmy lubimy jeść. Bo przecież jeść musimy, i to kilka razy dziennie, a odruchowo wybieramy miłe nam smaki. I jeśli latami codziennie, oprócz tego, co niezbędne, dostarczamy swojemu organizmowi nadmiar soli, cukru i tłuszczu, jesteśmy coraz bardziej narażeni na choroby dietozależne. Niebagatelne: nadwagę, nadciśnienie, miażdżycę, cukrzycę...

Obecnie tymi problemami są zagrożone coraz młodsze osoby, a nawet dzieci. Przyczyną tych schorzeń, oprócz czynników genetycznych, jest w głównej mierze zła dieta - zajadanie się tym, co niezdrowe. Niezdrowe, ale przyjemnie słodkie lub słone

Kształtowanie preferencji żywieniowych

Nie od zawsze byliśmy takimi amatorami cukru i soli. Niemowlę, które dopiero próbuje nowych pokarmów stałych, zupełnie nie tęskni za mocnymi przyprawami. Dla niego intensywnie pomarańczowy przecier z marchewki jest wyrazisty i słodki. Jabłko ciekawie kwaskowe, jarzynowa zupka czy potrawka z indykiem intrygująca i złożona w smaku. Tymczasem wielu dorosłych uważa dania dla dzieci, a tym bardziej te dla niemowląt, za mdłe albo wręcz... bez smaku. I, zapewne w dobrej wierze, z dobrego serca, doprawia je po swojemu. Dosala, lub dosładza, tym samym nadmiernie obciążając delikatny układ pokarmowy dziecka. Co gorsze, kształtuje tym samym nie najlepsze nawyki. Przyzwyczajone do osolonej zupki dziecko zapewne szybko polubi smak chipsów i kabanosów. Karmione słodzoną kaszką nie będzie chciało jeść naturalnych produktów mlecznych ani owsianki bez łyżeczki cukru.

Oswajanie ze smakami

Okres niemowlęcy to najlepszy moment na to, by przyzwyczajać dziecko do smaków naturalnych, także tych "wytrawnych". Niemowlę, któremu już od 7. miesiąca życia podaje się ryby, w przyszłości zapewne też chętnie będzie je jadać. Ale jeśli dziecko dostanie po raz pierwszy pstrąga czy dorsza sporo po pierwszych urodzinach, w okresie niechęci do tego, co nowe, i gwałtownego wyrażania sprzeciwu, zapewne nieprędko stanie się amatorem rybnych dań.

Starszemu niemowlęciu warto proponować różnorodne dania doprawione ziołami, świeżymi bądź suszonymi, naturalne kasze (jaglaną, gryczaną, jęczmienną), rozmaite warzywa i owoce, przetwory mleczne o naturalnym smaku, bez ulepszaczy w postaci cukru czy aromatów. Do picia zaś - wodę. Niech maluch jak najwcześniej nauczy się, że pragnienie gasi się tym płynem. Słodzone napoje, w tym również wody smakowe, w ogóle nie nadają się dla dzieci. Soki zaś, nawet te najzdrowsze przecierowe, lepiej pić z umiarem, traktując raczej jako przekąskę niż sposób zaspokojenia pragnienia.

@ Czy dziecko może być uzależnione od cukru? Ekspert odpowiada

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.