Jak mądrze kupować owoce i warzywa

Czas na sezonowe owoce i warzywa. Lepiej wybrać te, które cieszą nie tylko oczy, ale również kubki smakowe i powonienie. I są źródłem witamin, a nie pestycydów.

Ideałem byłoby wkładanie do koszyka jarzyn i owoców uprawianych w zgodzie z rytmem przyrody, pochodzących z najczystszych rejonów Polski. Takich, które nie kuszą może nabłyszczoną skórką i pięknym kształtem, ale są źródłem witamin i minerałów.

Jest to możliwe, jeśli zaopatrujemy się w produkty pochodzące z plantacji ekologicznych, gdzie: gleba jest odpowiednio przygotowana, nawożona kompostem, oczyszczona z chwastów mechanicznie lub ręcznie, a nie środkami chemicznymi, a jej skład jest monitorowany. Do zwalczania grzybów używa się ekstraktów z ziół, a owadzich szkodników pozbywa się z pomocą biedronek i ptaków (np. sikorek). Rośliny rosną tam w słońcu, czerpią siłę do wzrostu z żyznej gleby i są zrywane, dopiero gdy osiągną pełną dojrzałość.

Proza na zielono

Nawet w sezonie w marketach, na bazarkach i giełdach sprzedaje się "młode" warzywa i "świeże" owoce wyhodowane w szklarniach. A jeśli na polach, to przy użyciu chemicznych środków chwastobójczych i przyspieszających wzrost. Zbierane są mechanicznie, zanim osiągną dojrzałość, bo zwykle odbywają długą podróż, nim trafią na nasz stół. Nafaszerowane środkami chemicznymi, by się w transporcie nie psuły, pokryte woskiem, by błyszczały. Wyhodowane z nasion dających duże, idealnie równe okazy.

Spod szyby

Większość dostępnych przez cały rok warzyw i wiele owoców pochodzi z upraw szklarniowych. To wydawałaby się optymalna, najmniej zależna od pogody metoda uprawy. W szklarni łatwo ustawić odpowiednią temperaturę, oświetlenie, wilgotność powietrza. Problem w tym, że uprawa trwa tu cały rok, więc warzywa zamiast w ziemi (trzeba by ją za każdym razem wymieniać), umieszczane są w mieszankach nawozów, które niemal w całości "wciągają" w siebie. Co więcej, zrywane są przed osiągnięciem pełnej dojrzałości (im krócej trwa ich uprawa, tym zysk jest większy). Oczywiście ilość nawozów i ich skład podlegają kontroli, a normy występowania szkodliwych związków chemicznych (przede wszystkim azotu i fosforu) są regulowane. Rzecz w tym, że jedząc naszpikowane nimi warzywa i owoce, nie wiemy, jak to (w dłuższym czasie) wpłynie na nasze zdrowie.

Z otwartego pola

Warzywa i owoce uprawiane na świeżym powietrzu nie zawsze są zdrowsze od tych ze szklarni. Głównym minusem szklarniowych płodów rolnych jest to, że nie mają one dostępu do naturalnego światła, czyli promieni słonecznych, i dobrej gleby. Nie mogą więc nasycić się naturalnymi witaminami i flawonoidami (działającymi m.in. przeciwutleniająco i uszczelniająco na ścianki naczyń krwionośnych). Ale w szklarniach jest mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia szkodników, więc opryski nie są tak częste (używa się więc mniej pestycydów), a skoro nie ma gleby, nie ma też często występujących w niej metali ciężkich, np. kadmu ani ołowiu. W szklarni jakość wody używanej do podlewania roślin można kontrolować, na polu nie, bo nie ma się wpływu na to, co spadnie z deszczem.

Pewne zakupy

Zarówno do upraw w szklarni, jak i na polach dostaje się wiele niekorzystnych dla organizmu pierwiastków i związków chemicznych. Im mniej dojrzały jest organizm, tym mniej powinien ich dostawać. Jeśli więc możemy zaoszczędzić szybko rozwijającemu się maluchowi niepożądanych składników diety, zróbmy to, choćby nas to miało kosztować trochę wysiłku.

Owoce i warzywa z certyfikowanych upraw można kupić w wielu miejscach. Najłatwiej te przetworzone - w postaci soków, przecierów, kiszonek lub pulp. Dla najmłodszych słoiczki z daniami z takich warzyw i owoców stoją na półkach w supermarketach. Dobrym miejscem na zakupy zdrowej żywności są:

Lokalne sklepy specjalizujące się w produktach ekologicznych. Mniej pewnym źródłem są bazarki - wielu rolników oferujących tam towar stosuje nawozy i oprysk. Poza tym większość stałych sprzedawców zaopatruje się na tzw. giełdzie, czyli w hurtowniach pośredniczących w obrocie płodami rolnymi uprawianymi przemysłowymi metodami.

Jarmarki i targi żywności ekologicznej. To nie tylko okazja do zrobienia jednorazowych zakupów, ale też możliwość nawiązania kontaktu z dostawcą i w przyszłości zaopatrywania się bezpośrednio u niego lub w sklepie, w którym wystawia swój towar.

Internet. Jeśli chcesz mieć stały dostęp do świeżych, ekologicznych, sezonowych owoców i warzyw zajrzyj do internetu. Są w nim oferty bezpośrednich dostaw do domu ekożywności, np.: http://www.vegebox.pl/ - można wybrać gotowy zestaw lub skomponować własny (działa na Mazowszu), http://www.odrolnika.pl/ - działa na terenie Śląska, Małopolski i Mazowsza.

Można też zorganizować się w kilka rodzin i robić takie zakupy w wybranym gospodarstwie rolnym, np. w ramach ruchu Slow food, oczywiście umawiając się odpowiednio wcześniej z właścicielem, ile i czego potrzebujemy, lub akceptując to, że będzie nam dostarczał "paczkę-niespodziankę".

Więcej o:
Copyright © Agora SA