Sezon jesienno-zimowy to czas, kiedy dzieci szczególnie narażone są na infekcje. Niektórzy rodzice unikają zimowych spacerów, bojąc się właśnie kolejnych przeziębień. Tymczasem to przegrzewanie i siedzenie w domu częściej prowadzi do chorób. Wyjścia w jesienne oraz zimowe dni wzmacniają zaś i hartują dziecięcy organizm. Świeże powietrze zwiększa wentylację płuc i inicjuje w organizmach maluchów procesy, które wspierają uodpornienie przeciwko infekcjom. Dzieci, które regularnie spacerują, a przy tym są ubierane adekwatnie do pory roku i aktualnej pogody, zdecydowanie rzadziej chorują.
Codzienne przebywanie na świeżym powietrzu zalecane jest już od pierwszych tygodni życia dziecka, a kilkulatki, powinny zdaniem specjalistów, spędzać przynajmniej dwie godziny na dworze i to bez względu na pogodę. Wiedzą o tym rodzice w krajach skandynawskich, gdzie dzieci w przedszkolach mają drzemki na dworze, bawią się w kąpiele śnieżne i spacerują, kiedy pada deszcz. W Polsce bywa wprost przeciwnie, dlatego warto każdą wolną chwilę spędzać z dziećmi na dworze. Można lepić bałwana, korzystać z placów zabaw, jeździć na wyprawy do lasu. Taki rodzinny czas na powietrzu będzie nie tylko przyjemny, ale może też zaprocentować lepszą odpornością.
Częste przebywanie na dworze i hartowanie dziecka to jednak nie wszystko, by kompleksowo wzmocnić jego odporność. Ogromne znaczenie ma też zdrowa dieta, składająca się z 5 porcji warzyw i owoców dziennie. Warto o tym pamiętać o każdej porze roku, także zimą. Dostępne w okresie jesienno-zimowym warzywa i owoce, takie jak kapusta, buraki, marchew, jabłka, banany, mandarynki zawierają mnóstwo korzystnych dla zdrowia witamin i minerałów. Dobroczynny wpływ na odporność mają także kiszonki, które działają korzystnie na florę jelitową. Zdarza się jednak, że dziecko nie chce jeść tego, co zdrowe. Szczególnie może nie tolerować surowych owoców i warzyw, które są przecież najcenniejszym źródłem składników odżywczych. Czasem można je przemycić w wyciskanym soku lub w postaci smacznej surówki. Co, jednak jeśli potrzebujemy zdrowych przekąsek na wycieczkę lub spacer?
Dzieci uwielbiają przekąski, ale sztuką jest, by nauczyć je wybierania tych zdrowych i wartościowych smakołyków. Idealną okazją do tego są właśnie spacery, które zwłaszcza zimą, szybko wzmagają apetyt maluchów. Warto proponować dzieciom wówczas takie, które kształtują ich dobre nawyki żywieniowe. Można oczywiście zabrać ze sobą pokrojone jabłka, mandarynki, winogrona — na rynku dostępnych jest wiele pięknych i poręcznych lunchboxów. Czasem jednak, szczególnie kiedy dziecko ma na sobie kurtkę, rękawiczki i zwyczajnie nie ma czasu na dłuższy posiłek, najlepszym rozwiązaniem jest przekąska w formie płynnej w wygodnym, kartonowym opakowaniu.
Zdrową i smaczną przekąską na zimowy spacer są jednoporcjowe soki Tymbark. Opakowanie soku to 1 z 5 porcji warzyw, jakie dziennie, według zaleceń lekarzy i dietetyków, powinny spożywać dzieci. Soki zawierają 100 proc. owoców bez dodatku cukrów, zgodnie z przepisami prawa. Są zamknięte w wygodnych, niewielkich kartonikach, idealnych dla małych rączek, które można spakować do plecaka lub torby. Co ważne, opakowania soków Tymbark w 85 proc. wykonane są z materiałów odnawialnych pochodzenia roślinnego. Opakowania Tetra Pak = Brik®Aseptic 200 nadają się do recyklingu. Na przykładzie tej przekąski można również nauczyć dziecko zasad prawidłowej segregacji odpadów. Zużyte opakowanie po soczku Tymbark należy zgnieść i wyrzucić do żółtego kosza na odpady (do plastiku). To opakowanie, które stanowi zrównoważony wybór. Jednoporcjowy sok jest świetną alternatywą dla słonych i słodkich przekąsek. Dzienna porcja owoców zamknięta w poręcznym kartoniku może być jednym ze znaczących elementów wzmacniających odporność u dzieci.