Jeśli nie ma przeciwwskazań medycznych (na przykład, gdy wody płodowe są zielone), noworodka nie powinno się myć od razu po porodzie. Pierwszą kąpiel maluszek może odbyć już w domu, minimum co najmniej dobę po narodzinach. A co później? Wystarczy, jeśli niemowlę będziemy kąpać co dwa, trzy dni. Oczywiście codziennie musimy pielęgnować buzię, okolice pieluszkowe, szyję i wszystkie fałdki.
Kąpiel może być również codziennym rytuałem, ale musimy pamiętać, by nie trwała zbyt długo, a woda nie była za ciepła. Pamiętajmy, że woda może podrażniać i wysuszać delikatną skórę dziecka.
Przede wszystkim musisz sięgać po produkty przeznaczone dla niemowląt. Kosmetyki dla starszych dzieci i dorosłych mogą zawierać substancje, które będą szkodziły skórze maluszka. A te dla najmłodszych najczęściej mają formę płynu – są wygodniejsze w stosowaniu, ale i bardziej higieniczne, ponieważ nic nie osadza się na ich powierzchni.
Najlepiej - przegotowaną i ostudzoną wodą. Wlewamy ją do miseczki, moczymy duży wacik kosmetyczny i oczyszczamy nim buzię. Pamiętaj jednak, aby wycisnąć nadmiar wody - nie może ona ściekać do oczu czy do uszu. Dokładnie oczyść okolice wokół ust i szyję dziecka, w tych miejscach może zbierać się pokarm. Zerknij także za uszy, to może nie do końca oczywiste miejsce, ale i tam mogą pozostawać resztki jedzenia.
Oliwka doskonale sprawdzi się na przykład do masażu maluszka. A jeśli skóra dziecka jest w dobrej kondycji, nie ma potrzeby dodawania oliwki do kąpieli. Jeśli potrzebujesz czegoś "bogatszego", sięgnij po emolienty - chociaż również zostawiają ochronny filtr na skórze, nie jest on aż tak gruby. Poza tym niemowlę wykąpane w oliwce jest trudniej pewnie utrzymać, trzeba zachować dużą ostrożność.
Jeśli chcesz nasmarować dziecko po myciu, użyj dosłownie kilku kropel. Do nawilżenia lepiej sprawdzi się krem lub balsam.
Pamiętaj o zasadzie, że lepiej mniej, niż więcej. Dobrze wybrać produkt, którym będziemy mogli posmarować całe ciało maluszka. Sięgajmy po takie kosmetyki, które łatwo się rozprowadzają i szybko wchłaniają, aby pielęgnacja nie trwała zbyt długo.
NIVEA BABY Mój pierwszy krem to produkt, który - jak nazwa wskazuje - możemy używać od narodzin (od pierwszego dnia życia). Posmarujemy nim nie tylko buzię, ale i rączki, i całe ciało maluszka. Nie zawiera alkoholu etylowego, parabenów, barwników oraz olejów mineralnych. Chroni i nawilża skórę oraz wspiera naturalną barierę ochronną.
Aby nie dopuścić do powstania ciemieniuchy (która jest efektem nadmiernej pracy gruczołów łojowych) dobrze jest myć główkę maluszka dość często, przy każdym myciu. Nie musimy używać szamponu, wystarczy, że przetrzemy główkę wodą z płynem, którą używamy do mycia reszty ciała. Pamiętajmy o spłukaniu jej czystą wodą.
Nawet, jeśli nie kąpiemy dziecka codziennie, musimy umyć okolice pieluszkowe. Wystarczy do tego duży wacik kosmetyczny lub bawełniana pieluszka, zamoczone w ostudzonej, przegotowanej wodzie z dodatkiem płynu do mycia. Dokładnie oczyszczamy okolice intymne, ale i pachwiny, i fałdki. Musimy pamiętać, aby dobrze je osuszyć, wilgoć sprzyja podrażnieniom, a co za tym idzie - może doprowadzić do powstawania bolesnych odparzeń. Pozwól dziecku pobyć trochę bez pieluszki, aby jego skóra mogła się "przewietrzyć".
Odpowiednio pielęgnowana pozostałość po pępowinie powinna samoistnie odpaść po około ośmiu dniach życia dziecka. Obecnie zalecana jest tak zwana sucha pielęgnacja - nie moczymy kikuta pępka, a gdy już do tego dojdzie (na przykład podczas kąpieli czy przy zmianie pieluszki - gdy będzie konieczność oczyszczenia go), musimy kikut dokładnie osuszyć. Obecnie mało popularne jest stosowanie 70 proc. roztworu alkoholu etylowego, dla zabezpieczenia przed bakteriami używa się preparatów antyseptycznych.
O czym jeszcze pamiętać? Aby nie podrażniać kikuta. Pieluszkę należy zawijać tak, aby pozostałość po pępowinie nie była nią zakryta, maluszka ubierajmy w ubranka, które nie będą ją uciskać (sprawdzą się pajace, śpiochy lub półśpiochy bez grubej gumy w pasie).
Skóra dziecka najczęściej nie jest idealnie gładka. Nie powinny nas martwić na przykład krostki na twarzy dziecka - to tak zwany trądzik niemowlęcy, za który są odpowiedzialne hormony matki, które wciąż krążą w ciele maluszka. Najczęściej znika on samoistnie, do jego pielęgnacji wystarcza jedynie przegotowana woda. Należy jedynie pamiętać, aby pod żadnym pozorem krostek nie wyciskać. Czymś normalnym są także włoski na ciele nowo narodzonego dziecka. To pozostałości po lanugo, czyli meszku płodowym. Włoski także znikają same - po prostu się wytrą.
Łuski na główce dziecka to ciemieniucha, choć nieestetyczna również nie powinna spędzać nam snu z powiek. Powinniśmy ją natłuszczać i delikatnie wyczesywać.
Na ciele dziecka mogą pojawić się też potówki. Jak z nimi walczyć? Przede wszystkim nie możemy przegrzewać malca - nie ubierajmy go zbyt ciepło, dbajmy o to, by temperatura w pomieszczeniach domu utrzymywała się w granicach 20°C.
Gdy na ciele dziecka pojawiają się zmiany skórne, może okazać się, że samo nawilżanie nie wystarczy. Musimy zadbać wtedy także o odbudowanie osłabionej warstwy ochronnej naskórka. Warto sięgnąć po emolienty, które mają właściwości nawilżające i natłuszczające, dzięki nim skóra staje się odporniejsza na działanie czynników zewnętrznych.
Po emolienty możemy sięgać nie tylko wtedy, gdy skóra swędzi i pojawiają się już zmiany. Mogą być pomocne także wtedy, gdy skóra będzie narażona na wysuszanie, na przykład w czasie sezonu grzewczego oraz jeśli ma ona skłonność do podrażnień.