Dzień Ojca. Rafał Bryndal o synu: Zaprzyjaźniłem się z nim i staram się nie być dziadersem

Przyznaje, że łapie się na powielaniu irytujących zachowań własnego ojca w stosunku do swojego syna i żałuje, że w przeszłości nie poświęcał Tymkowi więcej uwagi. - Chociaż w przypadku dziecka chyba zawsze byłoby mało - mówi.

Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl

Ewa Rąbek: Nie zamierzam cię pytać, co czułeś, kiedy zostałeś ojcem, bo Tymek jest już dorosłym mężczyzną, chociaż tego pewnie się nigdy nie zapomina. Chcę za to spytać, czy pamiętasz moment, kiedy poczułeś się ojcem? 

Rafał Bryndal: Pierwsza sytuacja, w której w pełni poczułem się ojcem, była niespodziewana i lekko dramatyczna (śmiech). Tymek urodził się w Kanadzie, byliśmy daleko od naszych najbliższych. Nie było jeszcze oczywiście internetu, kontakty były ograniczone. Zaraz po urodzeniu mama Tymka - Dorotka - miała lekkie komplikacje i nie mogła karmić. Wylądowała w szpitalu i zostałem w domu z miesięcznym dzieckiem.

Zobacz wideo "Warunki rodzenia są nieakceptowalne!". Donald Tusk krytycznie o sytuacji Polek

Sam?

Sam. Nie było rodziny i znajomych, którzy mogliby być dla mnie wtedy wsparciem. Na szczęście system opieki w Kanadzie nie pozostawia nikogo tak zupełnie bez pomocy, więc dzielnie sobie z noworodkiem poradziłem. Potem były jeszcze inne sytuacje, w których bardzo mocno czułem się tatą, ale ta pierwsza była najważniejsza.

'Od kiedy Tymek kolekcjonuje płyty winylowe, bardzo często prezentujemy wspólnie nasze ulubione kawałki w różnych klubach.''Od kiedy Tymek kolekcjonuje płyty winylowe, bardzo często prezentujemy wspólnie nasze ulubione kawałki w różnych klubach.' archiwum prywatne

Dziś jesteście nie tylko rodziną, ale też przyjaciółmi i dobrze się razem bawicie...

Tak. Łączą nas pasje. Tymek jest rozchwytywanym muzykiem jazzowym, a ja mam swoje audycje poświęcone tej muzyce. Poza tym czasami gramy razem jako DJ-e. A od kiedy kolekcjonuję płyty  winylowe, bardzo często prezentujemy wspólnie nasze ulubione kawałki w różnych klubach. Lubimy podobne filmy i wymieniamy się lekturami. Poza tym obaj kochamy Toronto Maple Leafs. To drużyna hokejowa, której mocno kibicujemy. Zaprzyjaźniłem się z Tymkiem właśnie poprzez wspólne pasje i to, że raczej staram się nie być dziadersem, chociaż nie zawsze to się udaje (śmiech).

A co w rodzicielstwie jest dla ciebie najtrudniejsze?

Łapię się czasem na tym, że moje zachowanie w stosunku do Tymka przypomina różne zachowania mojego taty w stosunku do mnie sprzed lat, które mnie irytowały.

Jakie?

Na przykład pouczał mnie, nie mając o czymś pojęcia. Nic chcę tego robić, ale czasem jakoś tak to samo wychodzi. Unikanie takich sytuacji właśnie jest dla mnie trudne.

A najnudniejsze? Lubiłeś chodzić na wywiadówki?

Bardzo! (śmiech) Były inspiracją do pisania moich tekstów.

Jest coś, czego żałujesz swoim rodzicielstwie?

Tak. Mimo że zawsze znajdowałem czas dla Tymka, to gdzieś podświadomie żałuję, że poświęcałem mu wtedy mimo wszystko za mało atencji. Chociaż w przypadku dziecka chyba zawsze byłoby mało. Tęsknię teraz do tych lat, gdy był dzieckiem i byłem dla niego mistrzem świata.

Rafał Bryndal to polski satyryk, autor tekstów piosenek, dziennikarz, twórca zespołów kabaretowych i scenariuszy sitcomów. Przez wiele lat był związany z Radiem Zet i Chillizet, gdzie prowadził m.in. audycje jazzowe. Teraz można ich posłuchać na antenie Jazz Fm. W 1992 roku w Kanadzie urodził się jego syn.

Więcej o: