Icewind Dale 2 - nadchodzi lodowaty wiatr

Choć do premiery polskiej wersji ?Icewind Dale 2? został jeszcze ponad miesiąc, mieliśmy okazję przyjrzeć się angielskiemu oryginałowi. Choć grafika trąci nieco myszką, opowieść wciągnie każdego fana RPG.

Icewind Dale 2 - nadchodzi lodowaty wiatr

Choć do premiery polskiej wersji "Icewind Dale 2" został jeszcze ponad miesiąc, mieliśmy okazję przyjrzeć się angielskiemu oryginałowi. Choć grafika trąci nieco myszką, opowieść wciągnie każdego fana RPG.

Kiedy w 2000 r. pojawiła się pierwsza część "Icewind Dale", została niemal całkowicie przyćmiona przez swego większego brata - "Baldur's Gate". Krytykowano ją za zbyt liniową akcję, nadmiar mordobicia i krótki czas gry. Teraz fani gier RPG szykują się na "Neverwinter Nights" - nowy tytuł oparty na trójwymiarowym "silniku". Co zatem może zaoferować "Icewind Dale 2" - czy dwa wymiary kogoś jeszcze bawią?

Graficzny "silnik" Infinity był 2-3 lata temu ogromnym sukcesem - firma Black Isle Studios oparła na nim kilka swoich największych przebojów. Choć dzisiaj wszystko nabrało trzeciego wymiaru, tam, gdzie liczy się przede wszystkim opowieść, sprawdzone rozwiązania nadal dobrze się sprawdzają.

Historia "Icewind Dale 2" dzieje się około 30 lat po zakończeniu części pierwszej. Wydarzenia w niej opowiedziane wielokrotnie przywoływane są podczas gry - przeczytać o nich można choćby w odnajdowanych księgach. Przygodę zaczynamy w portowym mieście Targos, nieoczekiwanie zaatakowanym przez bandę goblinów. Ich inwazja to tylko niewielki element wielkich i groźnych wydarzeń wstrząsających światem, a my oczywiście znajdziemy się w samym ich centrum. Fabuła potraktowana nieco po macoszemu w pierwszym "IWD" teraz zyskała na znaczeniu i stała się znacznie bardziej soczysta - ortodoksyjni fani RPG powinni czuć się usatysfakcjonowani. Nadal jednak jest tu mnóstwo walk - w odróżnieniu od "Baldur's Gate" seria "IWD" pozostaje pozycją dla fanów solidnej siekaniny.

Gra "IWD 2" oparta jest na systemie gier AD&D. Niedawno pojawiła się trzecia edycja jego zasad i nią właśnie rządzi się świat gry. To jedna z najpoważniejszych zalet "IWD 2". Zlikwidowano wiele zawiłości i ograniczeń istniejących jeszcze w pierwszym "IWD" - pojawiło się więcej ras, których przedstawiciele mają mniej ograniczeń dotyczących profesji. Są też nowe umiejętności, a poprawione zasady zdobywania doświadczenia pozwalają tworzyć i rozwijać ciekawsze postacie.

Poprawiono też system tworzenia nowych postaci - został on znacznie uproszczony, choć nadal przydatna jest choćby podstawowa wiedza o zasadach AD&D. Dla mniej doświadczonych przygotowano kilka gotowych drużyn - mnie urzekły Krwawe Siostrzyczki z niejaką S'ferią Ranul - przedstawicielką rasy drow, czyli ciemnych elfów.

Trzeba też wspomnieć o dźwięku - doskonałe połączenie muzyki, głosów postaci i dźwięków otoczenia tworzy świetny klimat. Muzyka dopasowana jest charakterem do odwiedzanych lokacji. Znając dokonania firmy CD Projekt, która przygotowuje spolszczenie gry, można się spodziewać, że dubbing nic tu nie zepsuje.

Tak więc fani RPG mają na co czekać - ponad 100 godzin gry, jakie zapewni im "IWD 2", to czas dobrze spędzony. A brak trzeciego wymiaru wcale nie psuje zabawy.

Premiera gry: 16 października 2002

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.