No One Lives Forever 2: A Spy In H.A.R.M's Way.

Cate Archer, szpieg w pończochach, powraca. Biorąc pod uwagę, jak traktuje mężczyzn, nic dziwnego, że nadal nie jest mężatką.

"No One Lives Forever" była chyba najbardziej uroczą niespodzianką ubiegłego roku w kategorii gier akcji. Po pierwsze, urocza okazała się główna bohaterka Cate Archer, wielce powabna panna szpieg o bujnej przeszłości damy-włamywacza. Po schwytaniu i resocjalizacji została agentką organizacji Unity zajmującej się na co dzień ratowaniem świata. Urocza była pastelowa oprawa graficzna podkreślająca specyficzną atmosferę sprzed dekad, gdy królowały arabeski, dziewczęta spinały włosy w wysoki kok, nosiły jaskrawo kolorowe ciuchy i plastikowe paski z szeroką klamrą. Urocza była muzyka z dziewczętami w słodkich chórkach i rockandrollową ekspresją z epoki Buddy Holly'ego. Co więcej, wiele wdzięku gra zawdzięczała znakomitemu poczuciu humoru autorów. W "NOLF" można było, co prawda, przeć do przodu jak czołg - najpierw strzelając, a dopiero potem pytając, która godzina, ale więcej frajdy dawało cichutkie podkradanie się do wrogów. Można było dzięki temu podsłuchać ich rozmowy, po których potem bolał brzuch od śmiechu.

Wszystkie te walory ma także "NOLF 2". Z naddatkiem.

Cate Archer ma jeszcze więcej seksapilu i klasy. To zasługa zastosowania nowocześniejszego silnika graficznego LithTech Jupiter, ale przede wszystkim umiejętności i mrówczej pracy grafików, którzy z tego narzędzia potrafili wycisnąć, co się da. Widać to zwłaszcza w bardzo dopieszczonych, filmowych przerywnikach, jednych z najlepszych w historii gier komputerowych. Sposób poruszania się postaci, ich mimika i gestykulacja to naprawdę wysoka klasa. Podobnie jak wyjątkowo udany dubbing.

Grafika w grze także może się bardzo podobać, choć scenografia nie przytłacza liczbą detali. Zresztą na wpatrywanie się w detale i tak nie ma zbyt wiele czasu. To w końcu gra akcji. Zazwyczaj.

Cate Archer znów walczy z przestępczą organizacją H.A.R.M., która przygotowuje się do inwazji na małe wyspiarskie państewko, mogącej notabene sprowokować konflikt nuklearny między ZSRR a USA (tak, to przecież czasy zimnej wojny). Na drodze Cate stanie między innymi francuski supercyngiel o makijażu mima z bandą innych mimów uzbrojonych w rozpylacze, a nawet stary znajomy Volkov, który, jak się okazuje, jakoś przeżył finalne starcie z Cate w "NOLF", za to teraz, cały w gipsie, porusza się wyłącznie na wózku. Panna Archer będzie też toczyła pojedynki z pewną śliczną japońską szefową gangu damskich ninja, która bez entuzjazmu, lecz w imię swoiście pojętego honoru służy przywódcy H.A.R.M., bo kiedyś uratował jej życie.

Spotkamy też protagonistów panny szpieg znanych z części pierwszej - jej mentora Bruna, awanturniczego Szkota Armstronga o aparycji i manierach krasnoluda, a także doktora, którego nazwiska nie pomnę.

Fabuła rzucać nas będzie po całym świecie - od Japonii przez Syberię po Indie. Walczyć będziemy na ziemi, pod ziemią (w tunelach tajnej bazy H.A.R.M.), pod wodą (w oceanicznej bazie głębinowej, gdzie dopłyniemy jednoosobową łodzią podwodną udającą rekina), a nawet w powietrzu, wewnątrz rozpadającego się domu porwanego przez trąbę powietrzną. Na monotonię, jak widać, nie mamy powodu narzekać.

Najbardziej urozmaicony wydaje się jednak tryb rozgrywki. Owszem, miss Archer kosi wrogów równo, często zresztą nie dają jej innego wyboru. Wiele misji można jednak przejść w stylu bezkrwawym, po prostu przemykając bezszelestnie między przeciwnikami, nie wszczynając alarmu. W takim przypadku neutralizujemy kamery specjalnymi elektronicznymi pociskami, a w razie trafienia na przeciwnika, którego nie da się obejść, usypiamy go na chwilę strzałką z paralizatorem lub granatem gazowym. Sporo misji wręcz wymusza podobny tryb rozgrywki, zakazując zabicia kogokolwiek nawet wtedy, gdy sami możemy stać się celem bezpardonowego ataku. I wtedy bywa trudno, ale i ciekawie. Na przykład na rozeźlonych policjantów w Indiach dobrą bronią jest... banan, na którym mogą się poślizgnąć, co da nam czas na ucieczkę i ukrycie się w jakimś zaułku.

Wykonywanie zadań głównych i pobocznych misji oraz kolekcjonowanie informacji wywiadowczych daje Cate punkty doświadczenia, które można przeznaczyć na ulepszenie którejś z jej cech lub zdolności. Brutal inwestować będzie zapewne w sprawność w posługiwaniu się bronią, a zwolennik finezji w umiejętność bezszelestnego przemykania pod nosem strażników, szybkiego chowania się w mroku i błyskawicznego korzystania ze szpiegowskich gadżetów jak palnik do metalu udający lakier do włosów w sprayu lub cyfrowy dekoder szyfrów w puderniczce. Tak, gadżetów szpiegowskich tu nie mniej niż w filmach z Jamesem Bondem, ale 007 nigdy nie miał aż tyle wdzięku.

Dostosowanie "NOLF 2" do zróżnicowanych preferencji gracza to jeden z największych atutów tego przeboju.

A minusy? Słona cena i żal, że to tylko 15 rozdziałów przygody, a nie 50.

"No One Lives Forever 2: A Spy In H.A.R.M.'s Way", Monolith, dystr. Play It, cena 129,99 zł, wymagania: Pentium III 500 MHz, 128 MB RAM, CD-ROM x4

Copyright © Agora SA