Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Rok szkolny to dla dzieci przede wszystkim intensywna praca wzrokowa w bliży i ograniczenie aktywności na zewnątrz, co często może prowadzić do wad wzroku. A te wykrywane są u coraz młodszych dzieci. Godziny spędzone nad książkami, przy komputerach czy smartfonach odbijają niekorzystne piętno na jakości widzenia. Problemy ze wzrokiem stają się natomiast częstą przyczyną kłopotów z nauką u dzieci w wieku szkolnym, szczególnie tych z niezdiagnozowanymi i nieskorygowanymi wadami wzroku. Końcówka roku szkolnego i początek wakacji to idealny czas, by sprawdzić kondycję wzroku swojego dziecka.
- Nie wolno bagatelizować tej kwestii, nawet jeśli dziecko nie zgłaszało nam w ciągu roku szkolnego żadnych problemów ze wzrokiem. Dzieci najczęściej nie są w stanie zauważyć, że ich wzrok się pogorszył, a co za tym idzie poinformować o tym swoich rodziców. Odpowiedzialność spoczywa na opiekunach, aby zareagować na pierwsze niepokojące sygnały pogorszenia widzenia i zweryfikować je podczas badania wzroku. A te często mogą być mylnie interpretowane przez rodziców czy nauczycieli, ponieważ nierzadko objawy są nieoczywiste dla wady wzroku. Problemy z koncentracją w szkole, niechęć do czytania i pisania, wycofanie w kontaktach z rówieśnikami, brak zainteresowania ulubionymi zabawami, mrużenie oczu przy spoglądaniu w dal, czy przybliżanie się do obiektów to pierwsze alarmujące sygnały pogorszenia wzroku u dzieci. - mówi Sylwia Kijewska, optometryska i Product Manager w Hoya Lens Poland.
Podstawą korekcji każdej wady wzroku dzieci jest wczesna diagnostyka i jak najszybsze wykrycie wady - dzięki szybkiemu działaniu możemy mieć największy wpływ na spowolnienie progresji i zmniejszenie ostatecznej wielkości wady. Dlatego tak ważne jest, aby badanie wzroku przeprowadzać regularnie, minimum raz do roku lub częściej, jeśli dziecko ma zdiagnozowaną wadę.
Na badanie wzroku należy zapisać dziecko do okulisty. Jednak podstawowe wizyty kontrolne z dziećmi mogą odbywać się również u optometrysty, który w czasie wizyty sprawdzi ostrość widzenia, wykona niezbędne badania sprawności wzroku, a w razie potrzeby skieruje młodego pacjenta na badania okulistyczne. Podczas wizyty optometrysta przeprowadzi komputerowe badanie oczu, badanie refrakcji oraz widzenia obuocznego. Wizyta u optometrysty jest całkowicie bezbolesna i poza badaniem komputerowym skupia się na różnego rodzaju funkcjach wzrokowych, które ułatwią zweryfikowanie działania wzroku dziecka podczas podstawowych codziennych czynności, takich jak czytanie czy śledzenie wzrokiem obiektów. Korekcja wszelkich nieprawidłowości na tym etapie może zapobiec pogłębianiu się wady i późniejszym poważniejszym problemom z ostrym widzeniem.
Niestety najczęściej diagnozowaną wadą wzroku u dzieci w Polsce jest krótkowzroczność - 62% przypadków. Wielu rodziców czuje strach, słysząc diagnozę, gdyż jest to wada postępująca wraz z wiekiem, której nie można cofnąć, a która niekontrolowana może prowadzić do poważnych powikłań. Jednocześnie niewielu rodziców ma świadomość, że poza niezbędną do prawidłowego widzenia korekcją wzroku, jest możliwość spowolnienia dalszego rozwoju wady.
- Krótkowzroczność to nie wyrok! Progresję wady można kontrolować i spowalniać różnymi metodami, jak np. zakraplaniem oczu niskim stężeniem atropiny, ortokorekcją czy za pomocą soczewek okularowych wykorzystujących technologię D.I.M.S. To właśnie ograniczenie postępu krótkowzroczności ma kluczowe znaczenie w kontekście przyszłości dziecka i rozwoju jego potencjału. W przypadku wad wzroku najważniejsze jest szybkie reagowanie i przeciwdziałanie dalszemu ich rozwojowi. - mówi Sylwia Kijewska, optometrystka i Product Manager w Hoya Lens Poland.
Ekrany są praktycznie wszędzie, gdzie spojrzymy. Otaczają one również nasze dzieci, gdyż przez zmianę sposobu funkcjonowania wymuszoną pandemią stały się nieodłącznym elementem naszego codziennego życia. Służą nie tylko do nauki, zapewniając dostęp do wiadomości, ale i do utrzymywania kontaktu z rodziną i przyjaciółmi. Nie da rady od nich zupełnie uciec, ale szczególnie w wakacje zadbajmy o to, by czas przed ekranem i czas spędzony w świecie rzeczywistym były dobrze zbilansowane. Dlatego wyjeżdżając na rodzinny urlop, warto zostawić laptopa w domu, a telefon -wychodząc na plażę - w szufladzie. Można też z góry ustalić zasady korzystania z tych urządzeń, ograniczając czas przed ekranami do niezbędnego minimum.
Wykorzystajmy czas wakacji także na także profilaktykę i wpajanie dobrych nawyków na kolejny rok szkolny. Warto pamiętać o ważnych zasadach:
Pamiętajmy również, żeby dawać dzieciom dobry przykład. Kiedy dzieci obserwują swoich rodziców spędzających w czasie wolnym wiele godzin z oczami utkwionymi w ekranie swojego smartfona czy komputera, mają tendencję do robienia tego samego. Warto więc podjąć wysiłek i zainteresować dziecko tradycyjnymi formami rekreacji. Mogą to być na przykład wspólne gry rodzinne, spacery czy słuchanie muzyki.
- Codzienna profilaktyka jest niezwykle istotna. Dobre widzenie to niezbędny element do prawidłowego rozwoju dziecka i jego funkcjonowania. Wakacje od ekranów to świetny sposób, aby dać odpoczynek oczom po całym roku szkolnym ciężkiej pracy i przygotować wzrok na kolejne długie miesiące nauki. - podkreśla Sylwia Kijewska, optometrystka i Product Manager w Hoya Lens Poland.