Fidget Spinner: co to? "Najpopularniejsza zabawka 2017" już w Polsce. Ma pomagać, ale niektórzy jej nienawidzą

Fidget Spinner to niepozorna zabawka, o której nagle zrobiło się bardzo głośno. I to nie tylko z powodu jej ogromnej popularności wśród dzieci. Przyczyniły się do tego także liczne protesty nauczycieli. Fidget Spinner faktycznie powinien być zakazany?

Fidget Spinner: co to właściwie jest?

"Najpopularniejsza zabawka 2017 roku", "Hit sprzedażowy" - z takimi określeniami spotykamy się, czytając o zabawce Fidget Spinner. Niedawno rozchwytywany gadżet trafił także do Polski. Zdaniem sprzedawców zabawek takiego poruszenia nie wywołał dawno żaden produkt.

Niepozorny gadżet podbija świat

Wielu z nas na pewno dziwi fakt, że ta prosta w swojej konstrukcji zabawka robi tak dużą furorę na całym świecie. W końcu to tylko kawałek plastiku w kształcie trójkąta, który możemy wprowadzać w wirujący ruch. Jednak mimo tej prostoty Fidget Spinner bardzo wciąga i liczba fanów zabawy stale wzrasta.

Zabawki pojawiły się na rynku już kilka lat temu, ale dopiero w tym roku zdobyły popularność. Jak to się więc stało, że ten niepozorny gadżet nagle stał się tak rozchwytywany? Jego producenci z całą pewnością nie spodziewali się tak spektakularnego sukcesu, ponieważ w pierwotnym założeniu zabawka miała pomagać dzieciom z ADHD. Pomysłodawczyni Catherina Hettinger chciała, by gadżet polepszał ich koncentracją, a także zmniejszał lęk i niepokój.

Zabawka dostępna jest już także w Polsce. Jednak nie wszystkie popularne sklepy z zabawkami posiadają ją w swojej ofercie. Warto więc swoje poszukiwania przenieść na popularne portale aukcyjne, na których najprostsze modele kupimy już za kilkanaście złotych. Ceny metalowych spinnerów mogą być już jednak znacznie wyższe.

Protesty nauczycieli: "Zabawka zaburza koncentrację"

Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do tego, że jeśli coś nagle staje się zbyt popularne, szybko zyskuje grono zagorzałych przeciwników. Taki sam los spotkał Fidget Spinner.

Jak dokładnie wygląda zabawa tym gadżetem? Najpierw musimy rozruszać zabawkę zdecydowanym ruchem, a następnie zacząć wykonywać różne sztuczki. Bardzo ważny jest tu czynnik rywalizacji - to najbardziej wciąga użytkowników. Ci, którzy opanują najtrudniejsze triki, mogą czuć się zwycięzcami.

Zabawki są ciche, więc wielu uczniów w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii zaczęło bawić się nimi w trakcie lekcji. Jak donosi New York Post, to właśnie przyczyniło się do protestów. Zdaniem nauczycieli zabawka, zamiast polepszać koncentrację uczniów, działa na nią bardzo negatywnie. Z tej przyczyny, używanie gadżetu zostało zakazane w wielu szkołach.

 

Fidget Spinner to narzędzie szatana?

Zabawka ma także innego wroga. Zdaniem amerykańskich organizacji chrześcijańskich Fidget Spinner to narzędzie szatana, które służy do stopniowego zniewalania dzieci i młodzieży. Warto wspomnieć, że podobną renomę kilka lat temu zyskało także Hello Kitty oraz Pokemony.

Tego typu opinia pojawiła się na wielu portalach religijnych (przestrzega przed nią m.in. Tomasz Terlikowski w swoim portalu "Mały Dziennik"). Dowodem na potwierdzenie tej tezy ma być fakt, że - zdaniem niektórych - zabawka w trakcie użytkowania pokazuje trzy szóstki, które w Biblii są symbolem diabła. Jednak zdaniem przeciwników to argument bardzo niewiarygodny, choćby z tego względu, że mało kto te cyfry widzi.

Jak informuje CNN, z działania zabawki są jednak zadowolone organizacje na rzecz dzieci z ADHD. Według Elaine Taylor-Klaus, współzałożycielki fundacji ImpactADHD, gadżet pomaga w skupieniu uwagi. To dlatego, że w przypadku tej choroby istnieje stała potrzeba stymulacji, a zabawka właśnie ją zaspakaja.

Fidget Spinner - chwilowa moda?

Być może Fidget Spinner to tylko chwilowa moda i za kilka miesięcy nikt już nie będzie pamiętał o kontrowersyjnej zabawce. Jednak jak informuje New York Post, obecnie w USA producenci podobno nie nadążają już z jej produkcją. Fidget Spinnera chętnie używają także dorośli, gdyż zdaniem twórców gadżet redukuje stres, który pojawia się po rzuceniu palenia. Ponadto, ma też pomagać w zerwaniu z nałogiem ciągłego używania telefonu komórkowego.

Zdaniem przeciwników zabawki nie ma żadnych twardych dowodów na jej cudowne właściwości. To tylko chwyt reklamowy, dzięki któremu rodzice i dzieci zaopatrzą się w Fidget Spinner bez wyrzutów sumienia. Dowodem na to jest, chociażby fakt, że dla wielbicieli gadżetu stworzono także specjalną aplikację. A przecież jednym z czołowych założeń producentów było odciągnięcie dzieci od smartfonów...

Mateusz Maga: Podziwiam kobiety za ich wytrwałość. Mężczyźni nie potrafiliby przeżyć porodu

Więcej o:
Copyright © Agora SA