Zróbmy pierwszy krok

Rodzice dzieci zdrowych powinni im stworzyć okazję do kontaktów z niepełnosprawnymi rówieśnikami

Boimy się niepełnosprawnych, ich inności. Ciekawią nas niczym słoń w zoo i jednocześnie budzą strach. Wszystko dlatego, że rzadko spotykamy osoby upośledzone.

Psychologom znana jest tzw. koncepcja sprawiedliwego świata, zgodnie z którą ludzi dobrych, a więc nas, spotykają tylko dobre rzeczy, a złych - złe. Inaczej mówiąc, uważamy, że ludzie mają taki los, na jaki zasłużyli. W ten sposób zapewne tłumaczymy sobie niekiedy sytuację rodzin z dziećmi niepełnosprawnymi. A stąd już tylko krok do uprzedzeń i dyskryminacji. Możemy jednak do tego nie dopuścić.

Pytajmy rodziców dzieci niepełnosprawnych, jak moglibyśmy im pomóc. Warto, by nasze i ich dzieci bawiły się ze sobą, bo dzięki temu będą bardziej tolerancyjne i nie ulegną stereotypom. Badania pokazują, że dzieci, które pomagają słabszym (również niepełnosprawnym), czują się przez to mocniejsze i bardziej potrzebne, a w dodatku zyskują ich sympatię. Z kolei dziecko upośledzone, z którym inne dzieci - na ulicy czy w parku - próbują nawiązać kontakt, czuje się akceptowane.

Rodzice dzieci zdrowych powinni im pomóc w integracji z niepełnosprawnymi, stwarzać okazje do wzajemnych kontaktów, gdyż dzieci z natury mają skłonność do segregacji - ułatwia im ona zrozumienie tak bardzo skomplikowanego świata.

Copyright © Agora SA