Jak spędzić święta bez kłótni - 8 podpowiedzi

To powinien być czas pokoju, radości i miłości. A bywa czasem rodzinnych kłótni, nieporozumień i zawiedzionych nadziei. Jak to zmienić?

Nadchodzące święta budzą wśród dorosłych mieszane uczucia. Wielu z nas obawia się, że zamiast krzepiącego rodzinnego ciepła, wokół wspólnego stołu unosić się będzie atmosfera wzajemnych pretensji i urazów. Jest jednak parę sposobów na rozładowanie napięć i zapobieganie konfliktom.

1. Nie oczekujcie zbyt wiele

Chcemy mieć Boże Narodzenie jak z bajki. Liczymy, że z jego nadejściem bliscy przestaną się kłócić, nagle zrobi się miło i bezpiecznie. Tymczasem, chociaż magia świąt działa, to nie w takim stopniu... Niektórzy rzeczywiście przez te kilka dni zachowują się lepiej niż na co dzień, ale nie możemy liczyć na ich metamorfozę. Zamiast więc nastawiać się, że będzie wspaniale, lepiej myśleć, że będzie fajnie, choć może się nie udać. Paradoksalnie, takie podejście może sprawić, że będziemy zadowoleni.

2. Dostosujcie się do dziecka

W młodych rodzinach wiele problemów wiąże się z dylematem: u kogo spędzić święta? Warto w tej sytuacji wybrać to, co wydaje się najlepsze dla dziecka. Może to być spędzenie całych świąt u tych dziadków, którzy mieszkają bliżej, albo u tych, którzy mają większe mieszkanie, albo świętowanie tylko w trzyosobowym gronie. Obojętnie, jaka będzie decyzja, starsze pokolenie powinno ją uszanować. Jednak, nawet jeżeli dziadkowie się obrażą, nie warto czuć się winnym. Jedyne, co można zrobić, to z dużym wyprzedzeniem poinformować rodzinę o swoich planach i krótko wyjaśnić swoją decyzję.

3. Rozmawiajcie

Wybór pomiędzy jednymi a drugimi dziadkami może jednak nie być tak oczywisty. Nie jest dobrze, jeśli idzie się tu na kompromis, bo wtedy nikt nie jest zadowolony.

Lepiej powiedzieć wprost: "Chciałabym byśmy w tym roku pojechali tu i tu", albo "Wiem, że nie lubisz siedzieć u moich rodziców, ale bardzo mi zależy, żebyś to dla mnie zrobił". Jeśli otwarcie postawimy sprawę, jest duża szansa, że druga strona pójdzie nam na rękę. O tym trzeba jednak rozmawiać przynajmniej miesiąc wcześniej, żeby mieć czas na oswojenie się z decyzją i na ewentualną jej modyfikację.

4. Zadbajcie o siebie

Planując święta, trzeba uwzględnić czas na złapanie oddechu, oderwanie od rodziny. Jeżeli na Wigilię jedziemy do krewnych, którzy mieszkają w tym samym mieście, uprzedźmy ich, że np. o 21 chcemy wracać do domu. Naprawdę "chcemy" i "nie chcemy" to wystarczające argumenty. Tym bardziej warto pomyśleć o odpoczynku (długim spacerze, wyprawie na lodowisko), jeśli zamierzamy spędzić u krewnych kilka dni.

5. Proponujcie rozwiązania

Często jest tak, że ludzie, którzy od lat się znają i kochają, nie potrafią ze sobą być. Wiedzą, że święta są najlepszą okazją, by cieszyć się swoją bliskością, ale nie mają pojęcia, jak to ma wyglądać. Pojawia się napięcie. Rodziny radzą sobie z nim na różne sposoby: dorośli włączają telewizor, dzieci zaczynają rozrabiać, a niektórzy wywołują awan-tury. Może warto zaproponować nowy sposób spędzenia wolnego czasu? Można grać w brydża, w scrabble, kalambury, układać puzzle, iść na sanki, śpiewać kolędy. Problem w tym, że ktoś musi to zaproponować i zostać poddany ocenie (a może i krytyce?).

6. Oprzyjcie się na tradycji

W tworzeniu i umacnianiu rodzinnych więzi ważną rolę odgrywają rytuały. Trzeba tylko pamiętać, że wykonywanie co roku tych samych czynności służy wyższym celom. W choince do samego sufitu czy własnoręcznie lepionych uszkach chodzi o coś więcej niż o wygląd i smak. Ważniejsze jest to, że dziadek z wnuczkiem od lat idą po tę choinkę i niosą ją do domu, a bliskie sobie kobiety spotykają się i, gadając, lepią te uszka - że robimy coś razem i dla siebie.

7. Nabierzcie dystansu

Choć to czasem trudne, przy świątecznym stole nie dajmy się sprowokować do kłótni. Jeśli np. ciotka wciąż nas krytykuje, powiedzmy: "Rozumiem, że nie do końca spełniliśmy twoje oczekiwania, ale mam nadzieję, że jakoś uda nam się przetrwać do końca świąt". Jeśli teść ewidentnie zrobił nam na złość, kupując naszemu synowi pistolet, mimo że się temu sprzeciwialiśmy, przemilczmy to. Miejmy dystans do koro-wodów wokół jedzenia - wiele kobiet ze starszego pokolenia, gotując i karmiąc, okazuje miłość. Jeśli to odrzucimy, możemy sprawić, że poczują się niedocenione i niepotrzebne. Jeśli zrozumiemy ten mechanizm, łatwiej nam będzie uniknąć kłótni i zranienia bliskiej osoby.

8. A może wyjechać?

"Najchętniej rzuciłbym to wszystko, zabrał dzieciaki i na święta wyjechał gdzieś daleko" - myśli niejeden z nas.

W takiej sytuacji, jeśli raz na jakiś czas, zamiast spędzać Boże Narodzenie z rodzicami, pojedziemy w świat, wszystkim wyjdzie to na dobre. Zyskamy poczucie, że potrafimy oprzeć się naciskom i podejmować wybory w zgodzie ze sobą. Taki wyjazd pomoże nam też oddzielić się od rodziców, odciąć pępowinę. Oni zresztą też na tym skorzystają, bo będą musieli się sobą zająć. Oczywiście, jeśli pochodzimy z rodziny, w której kultywuje się bycie razem, musimy liczyć się z tym, że nasza decyzja zostanie potraktowana jak wielkie faux pas. Raz warto się tak narazić.

Jeśli jednak pomysł z wyjazdem jest dla was zbyt kontrowersyjny lub niemożliwy do wykonania, możemy w inny sposób podkreślić to, że jesteśmy już dorośli. Po prostu zaprośmy rodziców i teściów do siebie. We własnym domu możemy postępować według własnych zasad, dyskretnie reżyserować zdarzenia i zacząć tworzyć własną rodzinną tradycję.

Więcej o:
Copyright © Agora SA