Atlantis 3: Nowy Świat

Audrey Hepburn czule spojrzała w myślące oczy Dolpha Lundgrena i nieśmiało chwyciła go za rękę. Schowana przed nimi w cieniu cyprysów Pola Negri zalała się łzami. Czy wkrótce będziemy oglądać filmy, których nigdy nie nakręcono?

Atlantis 3: Nowy Świat

Audrey Hepburn czule spojrzała w myślące oczy Dolpha Lundgrena i nieśmiało chwyciła go za rękę. Schowana przed nimi w cieniu cyprysów Pola Negri zalała się łzami. Czy wkrótce będziemy oglądać filmy, których nigdy nie nakręcono?

Rzetelnie zrobiona gra przygodowa "Atlantis 3: Nowy Świat" to kolejny przyczynek do rozważań o przyszłości multimediów. Komputery potrafią już generować obrazy tak doskonałe, że wmontowane w film niczym nie różnią się od innych kadrów. Kiedyś będziemy mogli kręcić filmy z udziałem wirtualnych aktorów, w których nikt nie rozpozna kopii żywych osób. To tylko kwestia czasu. Na naszych oczach odchodzi w niebyt zawód kaskadera (komputer jest tańszy i pozwala na więcej), a aktorzy boją się, że wkrótce też zostaną zredukowani.

Komputer zniesie wszystko

Pomijając obiekcje etyczne i prawne, nie będzie problemu, by świeżej jak wiosna Audrey Hepburn, niezapomnianej partnerce Gregory Pecka z "Rzymskich wakacji", kazać zagrać u boku gwiazdy kina akcji Dolpha Lundgrena, nie bez powodu zwanego "Człowiekiem o Drewnianej Twarzy". Zdolny technik sprawi nawet i to, że na obliczu tego pana pojawi się gama emocji godnych sir Johna Gielguda w jego najlepszych kreacjach szekspirowskich. Komputer wszystko wytrzyma i nie pęknie ze śmiechu.

Na razie mamy już filmy, w których grają bohaterowie gier, a także gry, w których występują aktorzy. I nie myślę tu o dość powszechnych nie od dziś filmowych wstawkach, ale o cyfrowych wcieleniach żywych aktorów. Przykładem takiego zabiegu jest właśnie "Atlantis 3: Nowy Świat". Głównej bohaterce tej gry użyczyła swej twarzy, mimiki, figury, stylu poruszania się i głosu Chiara Mastroianni - córka Catherine Deneuve i Marcella Mastroianniego, aktorka znana m.in. z filmów "Pret-á-Porter" i "Moja ulubiona pora roku". Szczerze mówiąc - żadna gwiazda, ale po mamie odziedziczyła niebagatelny kobiecy wdzięk, a po tacie uśmiech.

Coraz bliżej pełnej iluzji

"Atlantis 3: Nowy Świat" robi duże wrażenie rozmachem i - umownym, bo umownym, ale jednak - realizmem przedstawionego świata. Rozpalony słońcem piasek pustyni emanuje niemal fizycznym ciepłem i każe mrużyć oczy. Barwy bywają przekłamane, bo sprawiają wrażenie bardziej intensywnych niż w rzeczywistości, ale to chyba efekt zamierzony. Naprawdę ciekawie wypadła animacja twarzy Chiary Mastroianni. Oczywiście widać, że to awatar, ale dający iluzję obcowania z żywą istotą, wrażliwą i wiarygodnie emocjonalną. Choć - mała szpilka - gama emocji mogłaby być jednak bardziej bogata.

Być może wrażenie byłoby lepsze, gdybym usłyszał prawdziwy głos panny Mastroianni. Polski dubbing pozostawia sporo do życzenia, ta uwaga odnosi się zresztą i do innych postaci. Niestety, głosy rodzimych aktorów brzmią czasami wręcz irytująco infantylnie. To typowe. Laikom zwykle nadal się wydaje, że gry komputerowe są z definicji rozrywką dla maluchów. "Atlantis 3: Nowy Świat" to jednak zabawa dla osób bardziej dojrzałych.

Rozkosze łamania głowy

Fabuła niestety jest dość mętna. Nasza podróż zaczyna się w niedalekiej przyszłości. Młoda pani archeolog szuka na pustyni ruin z epoki faraonów. Trafia na portal, który przenosi ją do Egiptu sprzed wieków. A może to nie jest prawdziwy Egipt, tylko iluzja? Niezbyt twarzowy, a na pewno bardzo leciwy jegomość, który wylazł z sarkofagu, by zostać naszym przewodnikiem, wspomina coś o teście, jakiemu jesteśmy poddawani w tym świecie...

Scenarzysta mógłby lepiej przyłożyć się do zbudowania ciekawej, wciągającej historii, na szczęście fachowcy od zagadek spisali się dobrze. Zwykle są to logiczne łamigłówki. Czasami jednak trafia się irracjonalny koszmar, który każe nam wątpić, czy aby na pewno jesteśmy mądrzejsi od szympansa. Generalnie jednak nie jest pod tym względem źle, zwłaszcza na tle wielu innych gier przygodowych.

Dodam jeszcze, że gracz może swobodnie rozglądać się we wszystkich kierunkach, a przejście z lokacji do lokacji odbywa się w sposób płynny. Przynajmniej na początku. Szybko bowiem zostałem pozbawiony tego komfortu, mogąc poruszać się z miejsca na miejsce wyłącznie skokowo. Podsumowując: miłośnicy gier przygodowych nie będą zawiedzeni, a nowicjusze też mogą się skusić. Uroda gry, egzotyka i urok dawnych krain (trafimy nawet w epokę paleolitu), a także garść interesujących zagadek, to wystarczająco wiele, by nie czuć się rozczarowanym.

Olaf Szewczyk

Atlantis 3

Producent: Cryo

Dystrybutor: IM Group

Minimalne wymagania: PC Pentium II 333 MHz, 32 MB RAM

Cena: 79 złotych

Copyright © Agora SA