Magix Music Maker

Techno dla nieuka

Magix Music Maker

Techno dla nieuka

Do zabawy z Music Makerem niepotrzebna jest znajomość nut. "Komponowanie" przypomina zabawę klockami lego. Wystarczy na kilku równoległych ścieżkach poukładać kolorowe paski. Każdy taki pasek przedstawia zapętlony fragment muzyczny: rytm, linię basu, melodię z syntezatora czy wokalizę.

W najnowszej wersji programu pojawiło się wiele rozwiązań spotykanych do tej pory tylko w profesjonalnych programach takich jak Cubase VST czy Logic Audio. Pierwsze z nich to wirtualne instrumenty. Do dyspozycji są dwa automaty perkusyjne i dwa syntezatory.

Beat Box to automat perkusyjny, którego programowanie jest proste jak gra w okręty. Kolumna pionowa to poszczególne instrumenty: stopa, werbel, talerze itd. W poziomie jest 16 kratek, które są odpowiednikiem jednego taktu w utworze. Żeby wskazać, gdzie dany instrument ma zagrać, wystarczy kliknąć w odpowiednie kratki. Gdyby jednak dla kogoś okazało się to zbyt skomplikowane, zawsze może skorzystać z opcji losowego generowania rytmów.

Drum&Bass Machine dzieli gotowe próbki rytmiczne na osiem równych części . Można je dowolnie przestawiać tworząc własne, "połamane" rytmy typowe dla takich gatunków jak hip-hop, jungle czy big-beat.

Coppersynth i Silversynth zarówno wyglądem jak i brzmieniem imitują stare analogowe syntezatory - podstawę brzmienia techno. Za ich pomocą można tworzyć przestrzenne, kosmicznie brzmiące arpeggia typowe dla muzyki trance.

Podobnie jak w profesjonalnych pakietach muzycznych do dyspozycji mamy imponujący zestaw efektów. Equalizer, wszystkie typy filtrów, przestery, pogłosy, a także kompresor - to dzięki niemu od głośnej muzyki techno drżą podłogi i szyby. Efekt ten wzmacnia dynamikę sygnału i najczęściej traktowane są nim basy.

Większość efektów działa w czasie rzeczywistym. Tak było na komputerze z Pentium II i 64 MB RAM, choć nieraz zdarzało się programowi zagrać fałszywą nutę.

Program obsługuje wtyczki DirectX, można go więc rozbudować o kolejne efekty i wirtualne instrumenty.

Do podstawowej edycji Music Makera dołączono dwie płyty CD-ROM z biblioteką gotowych brzmień i pętli, z których można budować własne aranżacje. Kolekcja obejmuje style takie jak hip-hop, trance i house. Dodano też zestaw modnych ostatnio brzmień latynoskich. Trudno takim zestawem zadowolić wszystkich. Wszystkie próbki reprezentują raczej przebojowe, komercyjne odmiany poszczególnych gatunków. Miłośnicy bardziej radykalnych brzmień mogą być zdegustowani i na pewno będą woleli poeksperymentować z programami takimi jak Rebirth czy Acid.

Music Maker pozwala także na skomponowanie własnego wideoklipu z dołączonych filmików i efektów. Opcja wyraźnie dodana na siłę - efekty, jakie można uzyskać przypominają pierwsze teledyski z lat 80.

O wiele ciekawsza jest opcja wspólnej zabawy kilku osób przez Internet. Muzycy mogą czatować, wymieniać pliki, a także zorganizować wspólną sesję nagraniową.

Jest jedno ograniczenie: wszyscy uczestnicy sesji muszą mieć w swoich napędach CD-ROM tą samą płytę z próbkami, pochodzącą z biblioteki Soundpool (oczywiście firmy Magix). Dzięki temu przez sieć nie są przesyłane ogromne ilości danych - do komputerów dociera tylko prosta informacja o tym, która próbka z płyty ma być załadowana.

Dla początkującyh Music Maker może wydać się trochę za trudny. Ambitniejsi muzycy-amatorzy potraktują program raczej jako zabawkę - podobnie jak audiofil pogardzi miniwieżą błyskającą dziesiątkami lampek i wyświetlaczy.

mjj

Music Maker Generation 6

Producent: Magix

Minimalne wymagania: Pentium 200MHz, 32 MB RAM, 100 MB HDD, karta dźwiękowa 16-bit

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.