Adaś i pirat Barnaba 2

Wyprawa po skarb

Adaś i pirat Barnaba 2

Wyprawa po skarb

Odwieczne marzenie mężczyzn w wieku lat 5-15 lat: wakacje w Afryce, spędzone na poszukiwaniu ukrytego skarbu. Rzecz jasna bez balastu - "wapno" zostaje w domu.

Studio Nikita właśnie kończy prace nad grą "Iron Strategy" o militarnym konflikcie przyszłości, a my mamy już okazję przyjrzeć się zupełnie innej grze rosyjskich programistów, tym razem skierowanej do dzieci.

"Adaś i Pirat Barnaba 2" to nieunikniona kontynuacja gry przygodowej, która spotkała się z dobrym przyjęciem zarówno ze strony krytyków, jak i dzieci. Był to bowiem jeden z tych tytułów, które można maluchom podarować bez wyrzutów sumienia. Żadnego epatowania przemocą, za to dobra zabawa ze zgrabnie przemyconymi walorami wychowawczymi. Z tych powodów "Adaś i Pirat Barnaba 2" również zasługuje na rekomendację.

Mapa ze skarbem

Fabuła jak z ocenzurowanego Stevensona. Pewnego dnia podczas przeglądania książek w bibliotece (walor wychowawczy nr 1) Adaś znalazł między kartkami dziennika pewnego sławnego podróżnika dziwną mapę. Znajomy geograf powiedział mu, że to mapa rejonu Afryki z zaznaczonym zakopanym skarbem dawnego plemienia. Adaś postanawia odszukać skarb, by oddać go do muzeum (walor wychowawczy nr 2). W końcu wakacje należy spędzić przyjemnie i pożytecznie.

W Afryce natrafia na dawnego wroga, pirata Barnabę, którego w poprzedniej przygodzie przegonił z Czarnego Lądu za jego niecne postępki. Barnaba kradnie mapę, ale - nieuk jeden - nie potrafi jej odczytać (walor wychowawczy nr 3). Śledzi więc Adasia, po drodze przeszkadzając mu, jak może. Kanalia zagrywa wrednie na różne sposoby. A to łapie zwierzęta i skuwa łańcuchami, zapewne z niecnym zamiarem sprzedaży państwu Gucwińskim, a to nokautuje papugę, czego mu jednak, przyznam ze wstydem, nie mam za złe. Dlaczego, o tym za chwilę.

Interaktywny film

Gra ma oprawę graficzną w konwencji kreskówki. A że Rosjanie słyną z pięknej kreski w bajkach dla dzieci, nie dziwi, że gra jest ładna. Na statycznych malowanych tłach z aktywnymi elementami animowanymi (klikamy na motylka - motylek podfruwa itp.) poruszają się rysowane konturowo postacie.

Grę rozpoczynamy już w dżungli. Adaś brnie w głąb fabuły, zdobywając różne potrzebne potem przedmioty. Na przykład linę, by sforsować skarpę, czy klucze do drzwi, skrzyń lub kłódek spinających łańcuchy złapanych przez Barnabę zwierząt lub więżących wioskowego szamana itd. Towarzyszy nam papuga, którą nieopatrznie uratowaliśmy z omdlenia już w pierwszej scenie. Papuga bywa pomocna jako przewodnik i doradca, szybko jednak nabrałem ochoty, by zadusić pokurcza. Te ciągłe skrzeczenia: "Musisz szukać kluczy! Kluczy! Szukać kluczy!" czy: "Nikomu nie oddam skarbu! Mego skarbu! Skarbu!", doprowadzały mnie do szewskiej pasji.

W grze natrafiamy na (nieskomplikowane na szczęście) problemy. Zwykle można je rozwiązać, obmacując planszę w poszukiwaniu właściwego klucza. Ratowanie hipopotama, który wpadł w wilczy (hipopotami?) dół, przypomina bajkę o rzepce. Za linę musi chwycić najpierw uwolniony uprzednio z łańcuchów słoń, a że to za mało, przydałaby się pomoc pawiana, dalej lemura, by kropkę nad "i" mógł wreszcie postawić sam Adaś.

Gra oferuje trzy poziomy trudności, a jakby co, można zawsze poprosić o podpowiedź. Dzieciom nie grożą więc frustrujące przestoje.

Podsumowując: jest miło. Tym bardziej, że do gry dołączono myszkę (ze złączem COM) z logiem gry, a przystępna cena i niewygórowane wymagania sprzętowe także nastrajają przyjaźnie. "Adaś i pirat Barnaba 2" został w całości spolszczony - zarówno głosy postaci, jak i towarzyszące wszystkim wypowiedziom napisy. Szkoda tylko, że gra jest stosunkowo krótka. Choć być może dla małych dzieci jest to akurat tyle, by się jeszcze nie znudzić, a mieć frajdę z dobrnięcia do mety.

Olaf Szewczyk

Adaś i pirat Barnaba 2 Producent: Nikita Dystrybutor: CD-Projekt Cena: 49,90 zł Minimalne wymagania: PC Pentium 166 MHz, 32 MB RAM, CD-ROM x2.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.