Najlepsze wspomnienia z wakacji. Co najczęściej z wypraw zapamiętują dzieci? SONDA

Zapytaliśmy dzieci o to, co najbardziej wspominają z wakacji, co utkwiło w ich pamięci.

Słuchając ich wypowiedzi jedno jest pewne: każde z nich zapamiętało coś wyjątkowego. Trudy podróży, choroby lokomocyjne, ale też

Choroba morska

Poczesne miejsce wśród wakacyjnych opowieści zajmują rozmaite trudy podróży. Norbert ( 7 lat) wspomina, że bardzo długo musiał jechać samochodem (nawet przez noc!), 8-letnia Zuzia ma chorobę lokomocyjną, a w tym roku po raz pierwszy przekonała się, że na promie dokucza jej także choroba morska.

Tajemnicze pogryzienia

We wspomnieniach dzieci pojawiają się też przykre przygody. Małgosia (6 lat) doskonale pamięta ugryzienia tajemniczych morskich stworzeń i zaznacza, że naprawdę coś tam musiało być pod wodą, bo jej mama też to poczuła, i jeszcze w połowie wakacji zgubiła na plaży płetwy, a plaża była dziwna – pełna ostrych kamieni i nie dało się wchodzić do wody bez butów.

Nie wrzucanie papieru toaletowego do sedesu

Uwadze 13-letniej Ani nie umknęło, że w niektórych krajach nie można wrzucać papieru toaletowego do kanalizacji i to niepokoiło ją przez cały pobyt w hotelu.

Czy to znaczy, że marudzą? Nie podobało im się? Ależ skąd! Opowiadają o tym wszystkim z błyszczącymi oczami, bo dla nich chyba właśnie element nieprzewidywalności był najlepszy. Są zachwyceni, że nie wszystko było takie jak w domu, takie jak sobie wyobrażali, bądź takie, jak zaplanowali rodzice i dzięki temu jest o czym opowiadać!

Po kolacji nie do łóżek

Po to są przecież wakacje, żeby uciec przed rutyną. Choć raz nie kłaść się spać po kolacji i umyciu zębów, tylko zasnąć przy stole w ogródku kawiarnianym koło rozbawionych rodziców i to po północy. Wakacje to też możliwość poszerzenia horyzontów – za granicą można np. (jak Małgosia) poznać wspaniałą wakacyjną przyjaciółkę z zupełnie innego miasta.

Co było dla nich najfajniejsze? Oczywiście woda. I nie ważne, czy byli w górach, czy nad morzem.

Woda przede wszystkim

Kinga - lat 10 i jej młodszy o trzy lata brat Piotrek nie mają wątpliwości: najlepszy był aquapark! Było dużo zjeżdżalni i nawet jacuzzi. Morze też im się podobało, choć lepsze były zabawy na plaży niż kąpiel i nie opowiadały o nim z takim entuzjazmem.

Figura Lorda Wadera

Zwiedzanie, wplatane przez rodziców w wakacyjne programy, także ma wśród dzieci swoich entuzjastów. Decydujące znaczenia ma chyba odpowiednio dobrany obiekt – Norbert deklaruje, że bardzo lubi zwiedzać, a w tym roku najbardziej przypadła mu do gustu wystawa, na której zobaczył wielką figurę Lorda Vadera.

Lody!

O ile dorośli często w swoich relacjach z wyjazdów często koncentrują się na kulinariach, to dla dzieci ta sfera jest raczej elementem niedostrzegalnego tła, z jednym wyjątkiem – lodów, bez których wakacje, nie byłyby wakacjami. Marysia lat 7 nie ma wątpliwości: – „Co było fajne? Że mogłam ciągle jeść lody, bo umówiłam się z mamą, że na wyjeździe będę mogła, jak tylko będę chciała. Jak zjem cały obiad.” Prosty i sprawdzony przepis na udany wyjazd z dzieckiem.  Nawet na wakacjach dzieci lubią jeść to, co znają a hotele, szanując kulinarne przyzwyczajenia najmłodszych gości, oferują zwykle, obok innych dań, także pizze czy frytki.

Kalmary też są dobre

Czasem nawet dzieciaki dają się jednak namówić na skosztowanie lokalnej kuchni. Zuzia tłumaczy, że rodzice przekonywali ją, żeby próbowała różnych rzeczy i kilka razy im się to udało, jak z kalmarami, które zjadła i już wie, że są dobre, tylko trzeba je mocno gryźć.

Nurkowanie

Dzieci cieszą się też z czasu spędzonego z rodziną. Małgosia z promiennym uśmiechem wspomina nurkowanie z rodzicami i młodszą siostrą. Siostra trochę się jeszcze bała fal, ale jej szło bardzo dobrze. Z tatą zapuszczała się nawet tam, gdzie nie miała gruntu.

Można było się wyspać

Nastolatki zaczynają doceniać w wakacjach to, co dorośli. Ania przyznaje szczerze, że najfajniejsze w czasie wakacji było to, że rano mogła się wreszcie porządnie wyspać.

Co zapamiętają na długo? Pewnie własne osiągnięcia i przełamane podczas wakacji bariery, czyli wszystkie "pierwsze razy”.

Pierwszy lot samolotem

Małgosię zafascynował pierwszy lot samolotem – podobało jej się absolutnie wszystko: małe tace z posiłkami i nawet bolące uszy. Piotrek nauczył się pływać (na razie tylko pod wodą). Norbert odbył swoją najdłuższą w życiu podróż.

Młodszym turystom mylą się nazwy geograficzne – jeżdżą do Włoch przez Indie i plączą się terminy - wyspa/półwysep, twierdza/pałac, nie są pewni, czy zabytek miał 100 czy 1000 lat, ale są bardzo przejęci, że w czasie wakacji przeżyli coś niezwykłego i nie mają wątpliwości, że było super.

Copyright © Agora SA