Ania, 5 lat
Prezydent to jest najważniejszy człowiek w kraju. Jest po to, żeby witać się z takimi, co do nas przyjeżdżają. To jest nudne i nie chciałbym być prezydentem.
Staś, 5 lat
Gdybym była prezydentem, zmieniłabym jesień w wiosnę. Bardzo nie lubię jesień, bo wtedy mama nigdy nie wie, jak mnie ubrać do przedszkola. Raz marznę, a nieraz jest mi za gorąco. Gdyby nie było jesieni, nie miałabym takich kłopotów. Prezydent nie ma kłopotów.
Asia, 5 lat
Prezydent jest potrzebny, żeby pilnował wszystkich ludzi. Gdybym ja mogła pilnować ludzi, jak pani w przedszkolu, to robiłabym tak, żeby byli weseli i nigdy się nie kłócili. Kazałabym zbudować dla babci dom blisko naszego, żebym w każdej chwili mogła sama do niej pójść. I jeszcze bym chciała, żeby nigdy nie padał deszcz.
Małgosia, 5 lat
Gdybym była prezydentem, na pewno mogłabym tak robić, żeby nikt nie umierał. Po co ktoś ma umierać. Jak zabraknie dla nas wszystkich miejsca, to przeniesiemy się gdzie indziej.
Magda, 4 lata
Prezydent musi rządzić. Chciałabym, żeby wprowadził zakaz chodzenia do przedszkola dla dzieci, ale rodzice musieliby tu przychodzić i leżakować. A ja i moje koleżanki mogłybyśmy pracować i rządzić.
Karolina, 4,5 roku
Być prezydentem to naprawdę trudna sprawa. To zupełnie nie jest dla dzieci. Przecież jeszcze nie znamy literek, to jak moglibyśmy pisać?! Prezydent musi umieć pisać!
Karolina, 5 lat
Gdybym był prezydentem, żadna mama nie mówiłaby swojemu dziecku, że nie ma pieniędzy na batona. Rozdawałbym pieniądze i wszyscy mogliby kupować tyle słodyczy, ile by chcieli.
Adam, 4,5 roku
Jakbym był prezydentem, to bym rozkazywał! Kazałbym posprzątać Polskę, a potem zrobić dużo drewnianych ławek. Moja babcia ciągle mówi, że na spacerze nie ma na czym przysiąść. Rozkazałbym też, żeby ludzie byli grzeczni i nie kłócili się. A najważniejszy rozkaz byłby taki, żeby wszyscy się mnie słuchali.
Piotr, 5 lat
Prezydent to jest bardzo ważny pan, który pracuje w telewizji. Jego praca to gadanie. Jak będę dorosły, to spróbuję być prezydentem. Powiem ludziom, żeby żyli w zgodzie.
Michał, 4 lata