Więcej ciekawostek ze świata znajdziesz na głównej stronie Gazeta.pl.
Firma Mattel stara się pokazywać poprzez swoje lalki różnorodność kobiet. Tworzy zabawki o różnych typach sylwetki czy z niepełnosprawnościami. Tym razem postanowiła wesprzeć całą społeczność LBTQIA+ i wyprodukować lalkę transpłciową. Inspiracją była znana m.in. z "Orange Is the New Black" Laverne Cox.
Aktorka nie tylko gra w hitowych serialach i jest jedną z najpopularniejszych amerykańskich, transpłciowych gwiazd. Cox zdobyła cztery nominacje do nagród Emmy i aktywnie działa o prawa społeczności LBTQIA+. Lalka wzorowana na aktorce ma na sobie czerwony gorset, srebrne, błyszczące legginsy i tiulową spódnicę. Jej koszt to około 40 dolarów.
Jak przekonywala Lisa McKnight, wiceprezes wykonawcza i globalna szefowa Barbie, firma Mattel chce podkreślać znaczenie integracji i akceptacji w każdym wieku. - Jesteśmy z tego powodu bardzo dumni i doceniamy znaczący wpływ Laverne na kulturę - powiedziała.
Amerykańska gwiazda natomiast przyznała, że bardzo ekscytuje ją wizja młodych, transpłciowych ludzi, którzy będą mogli bawić się lalką podobną do nich. - Mam nadzieję, że będą na nią patrzeć i jednocześnie wierzyć w swoje marzenia. Dokładnie tak, jak ja marzyłam o takiej karierze - dodała. Podczas prezentacji nowej zabawki, pozowała na ściance z napisem "Trans jest pięke".
Aktorka opowiedziała też dziennikarzom "People", że kiedy była mała, nie mogła bawić się lalkami. - Błagałam mamę o lalkę Barbie, a ona odmówiła, ponieważ po urodzeniu zostałam określona jako mężczyzna. Dopiero po skończeniu 30 lat, podczas terapii wyznałam, że bardzo bolało mnie, że nie mogłam bawić się takimi zabawkami, jakimi chciałam. Mój terapeuta powiedział mi wtedy, że "nigdy nie jest za późno na szczęśliwe dzieciństwo i mogę zawsze kupić swojemu wewnętrznemu dziecku taką lalkę". Czuję ogromną wdzięczność, że przeszłam przez ten proces. I że dziś także odzyskuje moje wewnętrzne dziecko i uzdrawiam je. Daję to, czego nie miało kiedyś - wyznała Cox.