Zabawy lodem w domu i na dworze

Zima to nie tylko radość lepienia ze śniegu i ślizgania się po lodzie, ale również okazja do wielu ciekawych obserwacji.

Dlaczego nóżki ślizgają się na chodniku? Jeszcze do niedawna tak nie było. Czy i samochody ślizgają się na jezdni? Czemu pan dozorca posypuje chodnik solą? Czym są sople zwisające z dachu? A może warto poszukać ich również w innych miejscach, np. na drzewach? Czemu śnieg ściskany w dłoniach przestaje być puchaty i zaczyna z wyglądu przypominać lód?

W słoneczny dzień, kiedy temperatura spadnie poniżej zera, wybierz się z dzieckiem na poszukiwanie lodu. Wcześniej zastanówcie się, gdzie go można znaleźć. W cieniu czy na słońcu? Sprawdźcie swoje przypuszczenia. Obejrzyjcie powierzchnię śniegu na trawniku, na gałęziach drzew, na chodniku. Czy jest taka sama? Zabierzcie ze sobą szkło powiększające.

Jak człowiek może wykorzystać lód? Czy zawsze jest on dla człowieka pożyteczny? Gdzie jeszcze występuje? W zależności od wieku dziecka poczytajcie książki o jeździe na łyżwach, maszynach robiących kostki z lodu, o górach lodowych, krze na rzekach czy życiu pod lodem.

Pałac Królowej Zimy

W słoneczny mroźny dzień ubierzcie się ciepło, do kieszeni weźcie lupę i wyjdźcie przed dom.

Oderwij z dachu kilka sopli. Obejrzyjcie je przez lupę i gołym okiem. Zachęć dziecko, aby zdjęło na chwilę rękawiczkę, zbadało, jaki sopel jest w dotyku, a następnie powiedziało o swoich odczuciach (zimny, śliski, mokry, jak szkło, przezroczysty, kapie, nie ma zapachu itp.). Poproś, by pomyślało, jak można się nimi pobawić. Kiedy już pomysły dziecka się wyczerpią, pokaż mu, jak zbudować z sopelków i śniegu pałac dla Królowej Zimy.

Tajemnica królowej zimy

Zwykła szmatka, młotek i dwie plastikowe torebki pozwolą przejrzeć cały sekret.

W pałacowych podziemiach, gdzie panuje wieczny mrok i mróz, w wielkim kufrze Królowa Zimy przechowuje swoje lodowe klejnoty. Nikt nie wie, czemu tak troskliwie chroni je przed słońcem. Czy chcecie poznać jej wielką tajemnicę? Dziecko zawija sopelek lodu w kawałek starej szmatki i kruszy go za pomocą niewielkiego młotka na drobne kawałki. Młotek musi być dobrze osadzony. Dzieli okruszki na dwie części. Każdą z nich wsypuje do plastikowej torebki i ją zamyka. Jedną torebkę umieści w słońcu, a drugą w cieniu. Co jakiś czas sprawdza, co się z nimi dzieje. Powtarza doświadczenie w domu. Jedną torebkę z pokruszonym lodem pozostawia w temperaturze pokojowej, a drugą kładzie na kaloryferze. Porozmawiajcie o tym, że lód zamienił się w wodę. Co było tego przyczyną? Zastanówcie się, czy uda się ponownie zamienić wodę w lód? Jak to zrobić? Jak będzie wyglądał? Czy nadal będzie pokruszony? Co jeszcze daje się roztopić pod wpływem temperatury? Dziecko wymienia, co chce przetestować, a dorosły mu pomaga za pomocą pytań naprowadzających. Przeprowadźcie odpowiednie próby z czekoladą, woskiem, parafiną, masłem, żółtym serem itp. A jak się zachowa papier czy metalowy spinacz?

Lodowe stempelki

Przygotujcie dwa kubeczki po jogurcie, farby tempera w płynie lub plakatówki, zakraplacz, pojemnik na lód, patyczki do lodów albo do liczenia.

Jak wiadomo, królowie i królowe wydają różne rozporządzenia. Trzeba je wszystkie spisać i podstemplować. Jakich stempelków używa Królowa Zimy? Jak myślicie, czy są one zimne, czy gorące? Macie rację, są bardzo zimne. A czy wiecie, jak je można zrobić?

Dziecko wlewa wodę do kubeczków i barwi ją na dwa kolory. Barwy powinny być intensywne. Za pomocą zakraplacza (musi być dla dzieci bezpieczny) lub gruszki do nosa napełnia pojemnik na lód. Do każdej przegródki wlewa jeden kolor lub ich mieszaninę. Do każdego otworu wkłada wykałaczkę. Zachęć dziecko, by pomyślało, jak podeprzeć patyczki, by stały w miarę pionowo. Z pomocą rodziców dziecko wsuwa pojemnik do zamrażalnika, a gdy woda zamarznie, odciska kolorowe stempelki na papierze. Czy są one wyraźniejsze bezpośrednio po wyjęciu kostek z zamrażalnika, czy nieco później i dlaczego?

Pałacowe witraże

Potrzebne będą farby i kilka tacek ze styropianu.

Drzwi i okna w pałacu Królowej Zimy zdobią piękne kolorowe witraże. Ale cóż, czas robi swoje. Któregoś dnia wraca Królowa z dalekiej wyprawy, patrzy, a tu w drzwiach wejściowych płytki całkiem popękane. Trzeba będzie wezwać krasnoludki, aby zrobiły nowe. Napracowały się krasnoludki, ale kiedy zakończyły robotę, okazało się, że zapomniały o dziurce do wizjera. I co teraz będzie?

Obejrzyj razem z dzieckiem w książkach i encyklopediach zdjęcia witraży. Prawdziwe witraże powstają przez zespolenie małych płytek kolorowego szkła. A czego zamiast szkła używa Królowa Zimy? Zachęć dziecko, aby pomyślało, jak zrobić płytki z kolorowego lodu, np. wlać cienką warstwę intensywnie niebieskiej wody na jedną styropianową tackę i żółtej na drugą. Zamrozić, połamać płytki na mniejsze (nie mogą być za grube), ponownie ułożyć na tacce. A jak je ze sobą zespolić? Np. zalać jasnozieloną wodą i zamrozić. Kiedy woda zamarznie, dziecko zastanawia się, jak zrobić w witrażu dziurkę. Popróbujcie różnych sposobów (dobrze jest w tym celu przygotować kilka płytek). Przypomnijcie sobie, czym pan dozorca rozpuszcza lód na chodniku. Zachęć dziecko, aby w wybranym miejscu nasypało trochę soli. Włóżcie płytkę do zamrażalnika. Po pewnym czasie lód pod solą się rozpuści i w płytce zrobi się dziura. Zapytaj dziecko, czemu jego zdaniem oblodzone jezdnie posypuje się solą.

Kry i lodowe góry

Przydadzą się pojemniki o różnych kształtach (niewielki garnek, dół plastikowej butelki, pokrywki od słoików, foremki), stare klucze, dwie miski.

Dziecko wypełnia pojemniki wodą. Na prośbę Królowej Zimy do trzech pokrywek różnego kształtu wrzuca klucze. Wszystkie pojemniki zamraża, następnie wyjmuje i gdy trochę odtają, wrzuca ich lodową zawartość do miski. Okazuje się, że Królowej Zimie pilnie potrzebne są klucze. Jak je uwolnić z lodu? Czy dziecko będzie umiało skorzystać z wcześniejszych doświadczeń (rozbić lód młotkiem, roztopić na kaloryferze, posypać solą, zaproponować, że poczeka, aż roztopi się sam)? Jeśli nie, powtórzcie zabawę za jakiś czas. Daj dziecku chochlę i garnek z zimną wodą. Zachęć, aby wypełniło nią miskę (najwyżej do połowy, żeby nie pryskała). Pokaż, jak wyławiać lodowe kształty szczypczykami do lodu lub chochlą i przekładać do pustej miski.

Gdy dziecko się znuży, daj mu łyżkę i mały plastikowy garnuszek, dosyp kostek lodu, a zabawa znowu nabierze rumieńców. Na zakończenie opowiedz o krze i górach lodowych, pokaż ich zdjęcia w książkach.

Uwaga: Lód prosto z zamrażarki zwykle klei się do rąk. Żeby nadawał się do zabawy, trzeba go najpierw trochę ogrzać w lodówce.

Ślizgawka

Wystarczy taneczna muzyka i odrobina wyobraźni...

Obejrzyj z dziećmi książkę ze zdjęciem ślizgawki. Puść dzieciom ich ulubioną muzykę, żeby się przy niej bawiły w jeżdżenie na łyżwach. Podsuń im niektóre pomysły (taniec parami i gęsiego, przewracanie się na lodzie) i zachęć do rozwijania własnych. Zabawa zyska na atrakcyjności, jeśli dzieci będą się ślizgały na kawałkach sukna lub szmatkach.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.