"Siedlisko zarazków"? Pediatra zapytała właścicieli sali zabaw, jak ją czyszczą

Jesienne, deszczowe dni nie zachęcają do spędzania czasu na dworze. Rodzice zaczynają powoli zabierać swoje dzieci do sal zabaw. Wiele osób uważa jednak, że takie miejsca są niebezpieczne, m.in. ze względu na ilość zarazków. Pediatra Alicja Jaczewska zapytała właścicieli jednaj z takich sal, jak jest sprzątana. Powiedziała też, co sądzi na temat zabierania tam dzieci.
Zobacz wideo

Sale zabaw dla dzieci są teraz dostępne w większości galerii handlowych. To pomieszczenia wyposażone m.in. w baseny z piłkami, zjeżdżalnie, labirynty z przeszkodami. Rodzice pozostawiają tam dzieci pod opieką animatorek, a sami mogą w tym czasie zrobić spokojnie zakupy. Wielu dorosłych ma jednak obawy związane z przebywaniem dziecka w takim miejscu. Pisaliśmy o tym w artykule "Dlaczego sale zabaw dla dzieci nazywane są 'ospowiskami'? ". Według dorosłych sale zabaw są pełne zarazków. 

W kulkach dzieci smarczą, wymiotują i sikają. Trudno o brudniejsze miejsce. Ja moich dzieci nie puszczam, tak samo, jak nie pozwalam im się bawić w brudnych piaskownicach

- powiedział jeden z rodziców.

Alicja Jaczewska, pediatra, która także jest mamą, odpowiedziała na Instagramie, czy według niej można chodzić z dzieckiem do sal zabaw. Do przemyślenia tej kwestii skłoniły ją wiadomości otrzymywane od rodziców, którzy bardzo często za winne problemów zdrowotnych dzieci uważali sprzęty, znajdujące się w salach zabaw. W związku z tym Jaczewska postanowiła zapytać właścicieli Smart Kids Planet, sali, w której była z dzieckiem, o to, jak wygląda procedura dezynfekcji. Odpowiedzieli, że dzieli się na trzy etapy:

1. Poranny, czyli przygotowanie wszystkiego, w tym dezynfekcja płynem Medisept Velox Foam.

2. Sprzątanie doraźne w ciągu dnia, w tym toalety - w zależności od pory dnia oraz dnia w tygodniu minimum jeden raz na godzinę.

3. Sprzątanie wieczorne, w tym naświetlanie z wykorzystywaniem lamp UV. Jeśli chodzi o kulki do zabaw w basenie, każda z nich jest czyszczona i wycierana z wykorzystaniem Mediseptu. W ciągu dnia jest także miejscowa dezynfekcja, jeśli wystąpi taka potrzeba.

Z podobnym pytaniem zwróciliśmy się do innych obiektów. Odpowiedziała nam sieć sal zabaw "Jupi Park":

W naszych salach stosujemy procedury HACCP obowiązujące dla restauracji. Są one bardzo rygorystyczne. Sale są sprzątane i dezynfekowane codziennie, co odnotowujemy w dokumentacji codziennej sali zabaw. Używane środki posiadają atesty i zostały zaakceptowane przez sanepid. Ponadto, ze względów higienicznych, nie mamy w salach wykładzin, tylko gumową nawierzchnię.

Sale zabaw nie podlegają kontroli sanepidu

Trudno ocenić, jak jest z czystością wszystkich sal zabaw, gdyż tego typu obiekty nie podlegają kontroli sanepidu. Inspekcje odbywają się tylko po zgłoszeniu. Wówczas sprawdzane jest bezpieczeństwo techniczne i sanitarne. Nie wiadomo, czy wszystkie sale zabaw dbają w ten sposób o czystość. To, czy zachowana jest higiena, zależy od stopnia świadomości zagrożenia i dobrej woli właściciela lokalu.

Lekarka podkreśla, że sprawdzenie, czy w danym miejscu jest zachowana czystość, nie gwarantuje, że dziecko wróci bez żadnej infekcji. Słusznie dostrzega, że dzieci mogą "złapać" zarazki od innych. 

Po pierwsze faktem jest, że jak w każdym skupisku ludzkim, ryzyko złapania infekcji jest większe, niż jak się siedzi w domu lub chodzi na spacery z dala od ludzi. Z drugiej strony nie jesteśmy w stanie trzymać dzieci pod kloszem i uniknąć kontaktu z jakimikolwiek osobami i z rówieśnikami, bo tak się po prostu nie da

- mówi Jaczewska. Kobieta twierdzi, że nie powinno się zaprowadzać do sal zabaw chorych dzieci. Przypomina też o zasadach higieny, czyli m.in. myciu rąk. Najważniejsze jest, by znaleźć złoty środek między tym, aby nie narażać dziecka na infekcje a tym, żeby dać mu okazję do aktywnego spędzenia czasu w miejscu, które sprawi mu radość. Na końcu przypomina, że pewna ekspozycja na czynniki zakaźne jest niezbędna do budowania odporności dziecka.

Więcej o:
Copyright © Agora SA