Każdy był kiedyś dzieckiem, Reksio też! "Dawno, dawno temu...", czyli pierwsze spotkanie

Zastanawialiście się, skąd Reksio wziął się w domu Adasia? Dzięki książce "Reksio szczeniak" dowiecie się wszystkiego. Poznacie też niecodzienny talent łaciatego pieska...

W 2017 roku Reksio obchodzi swoje 50 urodziny - to wielkie wydarzenie! Powiedzielibyście, że ten sympatyczny psiak ma już pół wieku?! Wciąż zachwyca i małych, i dużych, tak, jak to robił w 1967 roku, kiedy pojawił się pierwszy odcinek serialu tworzonego przez Lechosława Marszałka.

Z okazji okrągłych urodzin Reksia wydano piękne książki z - jakżeby inaczej - łaciatym pieskiem w roli głównej. Pisałam już o "Reksio. Dobranocka wszech czasów", "Reksio. Wielka księga przygód" i "Reksio, Księga wiedzy" (o tych książkach przeczytacie tutaj), ale to nie koniec. Światło dzienne ujrzał kolejny tom, "Reksio szczeniak". Wydaje wam się, że Adaś i Reksio byli ze sobą zawsze? Kiedyś musieli się poznać i to właśnie o tym (ale nie tylko) jest ta opowieść.

'Reksio szczeniak', Liliana Fabisińska na motywach scenariusza Lechosława Marszałka, 'Reksiowe cyrki', Wydawnictwo Papilon'Reksio szczeniak', Liliana Fabisińska na motywach scenariusza Lechosława Marszałka, 'Reksiowe cyrki', Wydawnictwo Papilon fot. nn-k

"Dawno, dawno temu" - tak właśnie rozpoczyna się książka "Reksio szczeniak". Kiedyś był Adaś, był Reksio, ale nie byli razem. To się zmieniło pewnego dnia, kiedy... Nie, nie powiem, sami musicie się przekonać, jak się poznali. Zdradzę tylko, że ta historia to doskonały początek rozmowy o tym, jak należy traktować zwierzęta. Dzieciom, które przyzwyczajone są do tego, że zwierzęta traktowane są jak członkowie rodziny, do głowy nie przychodzi, że ktoś może robić inaczej. A jednak. Te tematy są mi bliskie i staram się mówić o tym moim dzieciom, a Reksio (i jego buda także) mi w tym pomagają.

"Reksio szczeniak" to książka, która powstała na motywach scenariusza Lechosława Marszałka "Reksiowe cyrki", oczywistym jest więc, że pojawia się tam... cyrk. Jak znalazł się tam nasz łaciaty piesek? Cóż, nie z własnej woli. Całe szczęście zwierzęta trzymają się razem i psiak mógł dalej ćwiczyć swój talent na adasiowym podwórku, bez przymusu. Ale zanim z powrotem znalazł się w domu, musiał się do niego dostać. Za przewodnika miał nos, pomocna okazała się także znajomość charakterystycznych punktów w okolicy. Oczywiście po drodze przeżywa mnóstwo przygód, ale najważniejsze, że wszystko dobrze się kończy.

Opowieść nie jest długa, wszystko to 48 stron. 48 stron, które sprawiają, że mały czytelnik nie może się oderwać od książki. Litery są duże, "Reksio szczeniak" może być jedną z pierwszych czytanek dla tych, którzy uczą się czytać. Nie można zapomnieć o ilustracjach - są duże, zajmują całą stronę, pojawia się ich bardzo dużo. Jedna strona to tekst, druga - obraz. Ilustracje postaci stworzyły Helena Filek-Marszałek i Krystyna Lasoń, a ilustracje drugoplanowe (tła) - Joanna Zając-Slapnicar. Dzieci często sięgają po książkę i traktują ją jako opowieść obrazkową, przeglądają, opowiadają, co widzą na obrazkach, wymyślają własne historie. To dla nich wielka frajda, ale i nauka - młodszy syn poznaje nowe słowa, ćwiczą wyobraźnię, wzajemnie się przepytują itp.

Bardzo lubię Reksia. Przypomina mi czasy beztroskiego dzieciństwa, kiedy wszystko było łatwiejsze, a każdy problem miał rozwiązanie. Lubię Reksia, ponieważ widzę, że przepadają za nim moje dzieci. Różnimy się tym, że ja zaczęłam od serialu, oni od książek, to z nich znają tego łaciatego psiaka. Wszystko przed nimi, motyw stemplującego kliszę Reksia też poznają. Lubię Reksia, bo dzięki niemu łatwiej rozmawiać o zwierzęcym świecie, o tym, jak należy traktować zwierzęta, o szacunku do nich. Lubię Reksia, bo w domu mamy własnego Reksia. Kto wie, może to wszystko właśnie dzięki... Reksiowi?

"Reksio szczeniak", Liliana Fabisińska na motywach scenariusza Lechosława Marszałka, "Reksiowe cyrki", Wydawnictwo Papilon, cena z okładki: 24,90 zł

To także może cię zainteresować:

Widziałem je na filmach - dzieci o wysłużonych kasetach VHS [WIDEO]

Więcej o:
Copyright © Agora SA