Alinka - zwana Pralinką - to bohaterka książek Fanny Joly. Pierwszy tom jej przygód zadebiutował w Polsce kilka miesięcy temu, a przeczytać o nim mogliście tutaj: "Czytanie ma być przede wszystkim przyjemnością". Rozmawiamy z Fanny Joly, autorką "Pralinki". Niedawno światło dzienne ujrzała druga książka z przygodami tej sympatycznej dziewczynki - "Pralinka nie daje za wygraną".
Moja córka polubiła Alinkę od pierwszego "przeczytania", nie było szans, abyśmy nie sięgnęły po kolejną książkę. Kolejne rozdziały pochłaniałyśmy błyskawicznie, chociaż to gruba jak na sześciolatkę książka (ma ponad trzysta stron), czyta się ją błyskawicznie i naprawdę trudno się oderwać. "Jeszcze tylko jeden rozdział", "zobaczmy, co zrobiła", "o nie, nie możemy teraz przerwać" - i tak czytałyśmy, aż dotarłyśmy do końca. Zdecydowanie za szybko!
Nie znacie Alinki? Szybciutko wam ją przedstawię. To niezwykle rezolutna dziewczynka, która ma dwóch braci (to właśnie oni nazywają ją Pralinką, czego nie znosi). Jej ukochany to Krzyś Trufla, a przyjaciółka ma na imię Celina. Nie możemy zapominać o rodzicach Alinki i o jej babci - babunia Mętlik jest niezwykle ważną postacią, pomaga bohaterce pozytywnie spojrzeć na różne rzeczy.
Alinka to dziewczynka, która mogłaby chodzić z moją córką do przedszkola czy do szkoły. Zachowują się podobnie - łobuzują, wpadają na różne dziwne pomysły. Ich zamiary są dobre, ale kończą się, hm... tak sobie. Może dlatego H. tak uwielbia Pralinkę, bo widzi w niej siebie?
Alinka doskonale odnajduje się w męskim świecie (w końcu musi jakoś sobie poradzić z braćmi), w którym królują wyścigi, wspinaczki i inne z pozoru chłopięce aktywności (ale kto powiedział, że dziewczynki nie mogą tego robić?! Idzie im świetnie, czasem o wiele lepiej niż chłopcom). Jednak gdy w grę wchodzą uczucia, sprawa odrobinę się komplikuje. Alinka jest gotowa wiele poświęcić dla Krzysia.
Dziewczynki powinny nosić sukienki i uważać, aby się nie wybrudzić? O nie, nie - Pralinka woli brudne ubrania i przygodę.
"Pralinka nie daje za wygraną" to dwanaście rozdziałów, dwanaście opowieści z życia Alinki-Pralinki. Każdy z nich wciąga - zarówno dzieci, jak i dorosłych. Dziewczynka zachowuje się jak wiele innych osób w jej wieku. Jej wybory nie zawsze są dobre, my - dorośli wiemy, że nie powinno się tak postępować. Jednak dla dzieci są one oczywiste, wiele z nich podobnie by postąpiło, nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Te historie mogą być także zaczątkiem do różnego rodzaju edukacyjnych pogadanek, w którym wytłumaczymy dzieciom, jak powinno się zachowywać, a jak nie. Człowiek uczy się na błędach, z błędów Pralinki także możemy coś wynieść.
Czytam tę książkę córce, ale sądzę, że Alinka jest idealna dla tych, którzy sami płynnie czytają. Jej przygody spodobają się 8-10-latkom, które także odnajdą w sobie Pralinkę. Bo chociaż niektóre przygody nie mogłyby się wydarzyć w Polsce, to najważniejsi są bohaterowie. A ich bez problemu znaleźlibyśmy na niejednym krajowym podwórku.
"Pralinka nie daje za wygraną", Fanny Joly, ilustrował Ronan Badel, Wydawnictwo Znak Emotikon, cena z okładki 34,90 zł
To także może cię zainteresować: