Czy puszczenie dziecka do basenu z kulkami jest bezpieczne? To pytanie zadaje sobie wielu rodziców. Nie ma w tym nadmiernej ostrożności - baseny z kulkami to siedlisko bakterii.
- Baseny z kulkami? Mówi się na nie "ospowiska" - przyznaje Marta, mama 1,5-rocznego chłopca. Na kulkach może znajdować się nie tylko wirus ospy, ale też jaja owsika, rotawirusy, bakterie E. coli, wirus bostoński i wirus grypy.
- Ja bym tam swojego dziecka nie puściła. Miesiącami nikt tych kulek nie dezynfekuje - przyznaje jedna z animatorek pracujących w sali zabaw, która woli zachować anonimowość.
Okazuje się, że podobne spostrzeżenia ma wielu rodziców. Na naszym forum rozpoczęła się nawet dyskusja na temat sal zabaw.
- Nie byliśmy nigdy prywatnie z dzieckiem w takiej sali, bo najpierw było za małe. Potem pojechali na wycieczkę z przedszkola - wieczorem dziecko było już chore. Kolejny raz pojechali za rok - na drugi dzień poważne zapalenie ucha. W piątek kolejna wycieczka i zastanawiam się, czy puścić dziecko? [...] Czy te kulki tam są w ogóle kiedykolwiek myte, czy są trzymane latami z tymi bakteriami? - pyta zaniepokojona mama.
Część rodziców podziela takie obawy z powodu podobnych doświadczeń:
Jedna z mam próbowała nawet dowiedzieć się na miejscu, czy takie miejsca są oczyszczane:
Na pozór niewinne. 7 potencjalnie niebezpiecznych zabawek. Co się w nich kryje? >>
Jak to więc jest z czystością sal zabaw? Trudno to ocenić, gdyż tego typu obiekty nie podlegają kontroli sanepidu. Inspekcje odbywają się tylko po zgłoszeniu. Wówczas sprawdzane jest bezpieczeństwo techniczne i sanitarne.
- W związku z faktem, iż wspomniane miejsca nie podlegają urzędowej kontroli
Państwowej Inspekcji Sanitarnej, a przepisy prawne nie precyzują wymagań dotyczących prowadzenia tego typu działalności, a także podstawowych kwestii związanych z procesem mycia i dezynfekcji, utrzymanie czystości i porządku zależy od stopnia świadomości zagrożenia i dobrej woli właściciela lokalu - dowiadujemy się ze strony poznańskiego sanepidu.
A w praktyce bywa z tym różnie. Jak więc sprawdzić, czy jesteśmy w bezpiecznym miejscu? Jeśli właścicielowi sali zależy na dobrym wizerunku i renomie, powinien stosować się do zaleceń sanepidu - instytucja zachęca do prowadzenia rejestru dezynfekcji.
- Dokumentacja powinna zawierać informacje dotyczące daty wykonania i rodzaju sprzętu poddanego myciu i dezynfekcji, zastosowanych środków myjących i dezynfekujących oraz ich stężenia, a także osoby wykonującej czynności związanej z procesami mycia i dezynfekcji - czytamy na stronie sanepidu.
Przed zabraniem dziecka do sali zabaw warto więc zadzwonić lub pójść na miejsce i poprosić obsługę o udzielenie powyższych informacji.
Ulubiona zabawka dzieci niebezpieczna? "Może negatywnie wpływać na układ oddechowy i nerwowy" >>
Tym bardziej, że całkowita rezygnacja z sal zabaw może okazać się trudna - dzieci je uwielbiają. Jeśli zabronimy dziecku takiej rozrywki, możemy spodziewać się płaczu i buntu, a dla samych rodziców robienie zakupów z maluchem może okazać się niezbyt wygodne. Dlatego gdy wybieramy się do sali zabaw, powinniśmy pamiętać o kilku ważnych zasadach.
Jedną z podstawowych kwestii jest to, że dziecko nie powinno być przeziębione ani chore. W ten sposób nie tylko unikamy rozprzestrzeniania choroby, ale także nie dajemy innym złego przykładu.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?
1. Zabierzcie ze sobą buty i ubranie na zmianę.
2. Umyjcie ręce przed rozpoczęciem zabawy
3. Umyjcie ręce po zakończeniu zabawy.
4. Posiłki spożywajcie w innych pomieszczeniach, najlepiej poza salą zabaw.
Czekamy na Wasze historie. Piszcie: dziecko@agora.pl.
Zobacz także: