Woda

Dzień dobry, nazywam się Wesoły Ryjek. Dziś na nic nie mogłem się zdecydować. Rano przy śniadaniu mama zapytała mnie, czy chcę jogurt, czy twarożek.

Strasznie długo myślałem i myślałem, a mama stała nade mną przy stole i trzymała w jednej raciczce kubek jogurtu, a w drugiej - twarożku. A ja nie wiedziałem.

Mama w końcu powiedziała, że już nie ma czasu czekać, postawiła przede mną oba kubeczki i wróciła do kuchni. Więc już nie musiałem wybierać i zjadłem i jogurt, i twarożek.

Potem mama wygoniła nas z tatą na spacer. Tylko najpierw nie mogłem się zdecydować, czy włożyć moją ulubioną zieloną czapkę z uszkami, czy moją ulubioną niebieską czapkę z pomponem. Spróbowałem zrobić tak jak z jogurtem i twarożkiem. Włożyłem najpierw zieloną, a potem granatową, ale w dwóch czapkach było mi za gorąco i niewygodnie. W końcu wpadłem na świetny pomysł: tę z pomponem włożyłem na głowę, a tę z uszkami - do kieszeni.

Na spacerze już niczego nie musiałem wybierać i było świetnie - rzucaliśmy się śnieżkami i zbudowaliśmy niedużego bałwana z uśmiechniętym ryjkiem. A potem włożyłem mu na chwilę moją czapkę z uszkami i tata zrobił nam obu zdjęcie. Gdy wracaliśmy, pytałem tatę, z czego się robi śnieg, i tata powiedział, że śnieg to zwykła woda. A potem chuchnął i powiedział, że ta biała para to też woda. Aż otworzyłem ryjek ze zdziwienia.

Dziś dowiedziałem się, że nie tylko mnie jest trudno czasem wybrać to czy tamto. Woda ma jeszcze gorzej. Bo ja najwyżej nie wiem, czy zjeść jogurt, czy twarożek, a ona musi ciągle wybierać, czy być śniegiem, czy parą, czy zwykłą wodą!

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.